19 marca 2013

Ups...!


Skrzywdziłam własne dziecko! A dokładniej skrzywdziłam syna młodszego. Dobrze, że ma niespełna dwa lata to nie będzie mi tego całe życie wypominał. Mnie moja mama kiedyś wyrządziła podobną krzywdę ,może nie tak rozległą w skutkach, za to bardziej bolesną gdyż byłam już wtedy starsza, chodziłam do szkoły i było mi z powodu tej krzywdy okropnie wstyd. Oczywiście wszystko pamiętam i regularnie rodzicielce wypominam ;)
Ale do rzeczy! Zakupiłam nowa maszynkę do włosów i postanowiłam upodobnić moich synów do ludzi bo obcinani do tej pory przeze mnie nożyczkami nie wyglądali zbyt reprezentacyjnie. Na pierwszy ogień poszedł młodszy bo sam się pchał (gdyby wiedział co mu grozi to by zapewne taki chętny nie był). No i tak jakoś ciut źle mi się tą maszynkę ustawiło, no i młody okrutnie się wiercił...koniec końców wygląda jak zagorzały kibic piłki nożnej tudzież ochroniarz z podrzędnego pubu względnie dziecko po chemioterapii.
No gdyby był brunetem to może by uszło, ale przy jego blond włoskach długość 0,5cm daje efekt opłakany.
W planach na następny tydzień była zdjęciowa sesja wielkanocna,ale teraz to synuś sam za jajo może robić.
Ciekawe co na to szanowny małżonek jak rano zobaczy syna rodzonego, choć jestem prawie pewna, że gdybym mu nic nie powiedziała to na 99% nic by nie zauważył :)

A i muszę pochwalić syna. W weekend synio wypowiedział swoje pierwsze w życiu zdanie, było skierowane do mnie i brzmiało:' Tań. Ce am!!!!'. (tł. Wstań! Chcę jeść!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP