No i po teatrze. Sztuka była ciekawa i śmieszna i refleksyjna. Nie pamiętam kiedy ostatnio udało mi się posiedzieć tyle czasu w milczeniu, w jednym miejscu bez towarzystwa ciągłych krzyków, wrzasków, pisków i wszędobylskiego atakującego mnie z każdego kąta "mamooooooo!!!!!!!". Niebywałe i rzadko spotykane od kilku lat uczucie, aczkolwiek bardzo przyjemne i obawiam się (a raczej moi synowie powinni się obawiać), że spodobało mi się aż nadto :D
Niestety dziś rano już tak przyjemnie nie było. Jak już wspominałam od jakiegoś czasu krąży wokół mnie choróbsko i dziś postanowiło zaatakować moje gardło,a w zasadzie konkretniej rzecz ujmując krtań, w skutek czego, ku uciesze na pewno kokonów moich przekochanych i ślubnego (choć z tym to akurat mało mam okazji do rozmów z racji jego rzadkiej w domu bytności) stałam się prawie niemową. Natężenie mojego głosu, nawet w chwili wysokiego wzburzenia, przypomina co najwyżej miauczenie zachrypniętego kota. Jak ktoś kiedyś miał kota i do tego zachrypniętego to wie o czym mówię, ci co kota nigdy nie posiadali albo im się nie rozchorował muszą puścić wodze fantazji ;)
Do braku artykułowania myśli, poleceń, próśb tudzież rozkazów doszedł również oszałamiający ból głowy i podniebienia wynikający:
a) z nadal zalewającego mózg kataru
b) ząbkowania gdyż właśnie w wyniku błędów ewolucyjnych staję się posiadaczką kolejnej 'ósemki' (ewolucja zdecydowanie powinna już dawno rozwiązać kwestię wspomnianych ósemek)
Ponieważ zdecydowanie wolę testy niż np. egzaminy ustne wybieram odpowiedź A. Odpowiedź B niestety kojarzy mi się z ostatnio wypowiedzianym do mnie zdaniem przez mojego stomatologa: "Pani to ma zdrowe zęby, ale jak będą wychodzić ósemki to tylko chirurg szczękowy".
Dzieci boją się ciemności, smoków, potworów spod łóżka, a mój dwulatek boi się na przykład wody o objętości większej niż jest w stanie pomieścić duża miska. Ja natomiast boję się, choć nigdy nie miałam okazji stanąć z nim w oko w oko, chirurga szczękowego. Kimkolwiek by nie był, nienawidzę gościa za to co mi może zrobić, nawet potencjalnie.
Z tego właśnie powodu jako przyczynę swoich dolegliwości wybieram katar. Jak to się mówi, może i wróg, ale swój,a z takim chirurgiem to nic niewiadomo ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)