11 lutego 2015
brat, dzieci, pogaduchy, rodzicielstwo, rodzina, wychowanie, życie
- Mamoooo on mnie bije!!!!!!!!!!
- A on mi zabrał klocek!!!
- Mamoooo weź mu coś powiedz!!!!
- Wyjdź stąd!
- Nie bawię się z tobą!
Tak mniej więcej brzmi przeciętny dialog między moimi synami krótko po tym jak starszy wróci ze szkoły.
- Weź go spakuj i oddaj jak ci przeszkadza.
- No co ty mamo, przecież to mój brat. Ja go nikomu nie oddam.
A tak mniej więcej brzmi reakcja na moją propozycję.
Kiedy zaszłam w pierwszą ciążę wiedziałam, że jeśli tylko Bóg pozwoli moje dziecko nie będzie jedynakiem, że zrobię wszystko aby miało na świecie kogoś bliskiego.
Powiecie, no przecież są rodzice, dziadkowie.
Tak, są teraz.
Za dziesięć lat też pewnie będą, ale przyjdzie dzień kiedy jednych i drugich zabraknie.
Nie chciałam żeby mój syn został wtedy sam. Chciałam żeby oprócz swojej rodziny, którą mam nadzieję kiedyś obaj założą mieli jeszcze kogoś na świecie, kogoś z kim zawsze będą związani.
Z partnerką można zawsze się rozstać z żoną rozwieść, a brata/siostrę ma się na zawsze.
Sama mam brata dzieli nas siedem lat, pokoleniowa przepaść. Na wiele tematów mamy inne zdanie, na wiele spraw inne spojrzenie, różnimy się, ale nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być.
Wiem, że w życiu różnie bywa i ludzkie wybory też bywają różne, nie mnie oceniać.
Tym niemniej cieszę się, że moi chłopcy mają siebie.
Biją się, kłócą, wyrywają zabawki aż człowieka krew momentami zalewa, ale jeden za drugim stanąłby murem. A gdy tak patrzę na nich jak świetnie potrafią się bawić, jak młodszy chłonie od starszego wiedzę, jak razem się siebie uczą, jak wspólnie potrafią działać, jak śpią trzymając się za ręce to wiem, że dałam im to co mogłam dać najlepszego - brata.
Na co komu brat
brat, dzieci, pogaduchy, rodzicielstwo, rodzina, wychowanie, życie
- Mamoooo on mnie bije!!!!!!!!!!
- A on mi zabrał klocek!!!
- Mamoooo weź mu coś powiedz!!!!
- Wyjdź stąd!
- Nie bawię się z tobą!
Tak mniej więcej brzmi przeciętny dialog między moimi synami krótko po tym jak starszy wróci ze szkoły.
- Weź go spakuj i oddaj jak ci przeszkadza.
- No co ty mamo, przecież to mój brat. Ja go nikomu nie oddam.
A tak mniej więcej brzmi reakcja na moją propozycję.
Kiedy zaszłam w pierwszą ciążę wiedziałam, że jeśli tylko Bóg pozwoli moje dziecko nie będzie jedynakiem, że zrobię wszystko aby miało na świecie kogoś bliskiego.
Powiecie, no przecież są rodzice, dziadkowie.
Tak, są teraz.
Za dziesięć lat też pewnie będą, ale przyjdzie dzień kiedy jednych i drugich zabraknie.
Nie chciałam żeby mój syn został wtedy sam. Chciałam żeby oprócz swojej rodziny, którą mam nadzieję kiedyś obaj założą mieli jeszcze kogoś na świecie, kogoś z kim zawsze będą związani.
Z partnerką można zawsze się rozstać z żoną rozwieść, a brata/siostrę ma się na zawsze.
Sama mam brata dzieli nas siedem lat, pokoleniowa przepaść. Na wiele tematów mamy inne zdanie, na wiele spraw inne spojrzenie, różnimy się, ale nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być.
Wiem, że w życiu różnie bywa i ludzkie wybory też bywają różne, nie mnie oceniać.
Tym niemniej cieszę się, że moi chłopcy mają siebie.
Biją się, kłócą, wyrywają zabawki aż człowieka krew momentami zalewa, ale jeden za drugim stanąłby murem. A gdy tak patrzę na nich jak świetnie potrafią się bawić, jak młodszy chłonie od starszego wiedzę, jak razem się siebie uczą, jak wspólnie potrafią działać, jak śpią trzymając się za ręce to wiem, że dałam im to co mogłam dać najlepszego - brata.
Etykiety:
brat,
dzieci,
pogaduchy,
rodzicielstwo,
rodzina,
wychowanie,
życie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam starszego brata o 9 lat.Zawsze jest, był i będzie,kiedy będę go potrzebować. Cieszę się że go mam ;). Wiktoria za to nie będzie miała rodzeństwa. Niestety ale natury nie da się szukać i naprawic za darmo...
OdpowiedzUsuńNiestety na pewne sprawy nie mamy wpływu. Dobrze, że macie Wiktorię.
UsuńBrat to fajna rzecz :) Chociaż może ja w okresie buntu nie żyłam braćmi zbyt dobrze to teraz gdy stajemy się dorośli nasze relacje totalnie się zmieniają :)
OdpowiedzUsuńwww.MartynaG.pl
Też bardzo bym chciała, żeby mój Krzysiu miał rodzeństwo. Ja mam siostrę - 2 lata różnicy, a Mąż jest jedynakiem i widzę pewne różnice w naszych podejściach do życia, do rodziny. On nigdy nie zrozumie mojej więzi z siostrą, bo sam nie ma takiej osoby. Dlatego chcę żeby mój Syn miał brata lub siostrę. W dzieciństwie zawsze są "wojny" sama pamiętam takie akcje z siostrą jak się biłyśmy, a teraz zrobiłabym dla niej wszystko!
OdpowiedzUsuńTo ja trzymam kciuki za rodzeństwo dla Krzysia:)
UsuńJa tez ciagle sie bilam z bratem i wiecznie kłóciliśmy ale jednak rodzeństwo to rodzeństwo :)
OdpowiedzUsuńJa tez jestem za tym, ze dziecko powinno miec rodzenstwo. Sama chcialabym miec jeszcze jednego maluszka, ale za jakis czas. Moze dwa lata, rok? Czas pokaze...
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki :)
UsuńJa mam o rok młodszego brata.. Zawsze byliśmy wychowywani jak bliźniaki wręcz. Ale w szkole to.się.zmieniło... A teraz, w dorosłym życiu, jesteśmy prawie sobie obcy, choć to ja staram się nie zrywać kontaktów z nim. Ma rodzinę, córkę, syna...
OdpowiedzUsuńAle kontakt sporadyczny :(
www.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Szkoda, niestety i tak się w życiu zdarza :(
UsuńRodzeństwo to super sprawa, choć czasami trzeba nieco podrosnąć aby to zrozumieć. Sama mam siostrę o rok młodszą i brata młodszego o 7 lat. Z siostrą tłukłyśmy się strasznie...teraz uważam, że to moja najwieksza przyjaciółka.
OdpowiedzUsuńMasz rację do tych lepszych relacji z rodzeństwem trzeba czasem zwyczajnie dorosnąć.
UsuńNIe mam brata,a zawsze chciałam mieć :( mam za to dwie siory! Jedna starsza ode mnie o 11 lat, a druga o 18! Czyli jak byłam mała to i tak towarzystwa nie miałam...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo dorobimy się rodzeństwa dla Maniury żeby nie była sama :) jakby nie patrzeć to rodzeństwo to fajna sprawa :)
Ja mam braci młodszych o 4 i 12 lat. Przepaść nie do przeskoczenia. Niestety.
OdpowiedzUsuńchłopcy mają siebie, szczęściarze, ale jeszcze więksi, że są zdrowi i silni!!!
OdpowiedzUsuń