10 marca 2015

Stój! Widzę cię.



Taka sytuacja.
Odprowadzam rano Starszaka do szkoły. Wysiadamy z tramwaju i kierujemy się na przejście dla pieszych. Razem z nami wysiada mama z córką i idą w kierunku tego samego przejścia. Czerwone światło. Moje dziecko przyzwyczaiło się już do tłumu gimnazjalistów przechodzących na czerwonym. Przegadaliśmy to, wytłumaczyłam dlaczego tak jest, że niektórzy nie przestrzegają przepisów. Ale nie o młodzieży będzie. Moją uwagę zwróciła właśnie mama z córką. Kiedy gimnazjaliści tłumnie ruszyli na czerwonym bo akurat nic nie jechało, dziewczynka też wykonała krok w kierunku 'pasów'. Mama ścisnęła mocniej rączkę córki mówiąc: "Zaczekaj kochanie, jest czerwone światło". Po czym dokładnie sekundę później przeciągnęła swoje kochanie przez pasy na czerwonym.

Nie wiem, może ja jestem nadgorliwa, ale bycie rodzicem nie polega tylko na wytłumaczeniu dziecku, że w życiu to nie wolno kraść i zabijać. Bycie rodzicem to też dawanie przykładu w codziennych, prozaicznych czynnościach. Dziecko uczy się przede wszystkim od nas i swojego otoczenia. Obserwuje, myśli i wyciąga wnioski. Przez takie pierdoły jak to przechodzenie na czerwonym uczy się, że zasady można traktować wybiórczo i dostosowywać je do swoich potrzeb i bieżącej sytuacji. 

To nie jest tak, że ja jestem święta i mi się nigdy nie zdarzyło. Oczywiście, że się zdarzyło i to nawet kilka razy. W ekstremalnych sytuacjach, ale jednak. Zresztą wcale nie uważam, że wyjątkowość sytuacji mnie tłumaczy. To ja mam dawać przykład, to ja jestem wzorem do naśladowania. Ze mnie i  z mojego postępowania dziecko czyta jak z książki i przesiąka tym co swoją postawą mu przekazuję.

Sytuacja ze światłami to tylko przykład, taki bodziec do zastanowienia się nad sobą, nad tym co przekazujemy swoim dzieciom.
Warto zanim coś zrobimy, choćby to miało być głupie  z pozoru przejście na czerwonym, mieć w sobie taki głosik, głos naszego dziecka: 
Stój! Widzę cię i uczę się od ciebie.


A wy co o tym sądzicie?

15 komentarzy:

  1. Zgadzam się. dzieci czerpią bardzo dużo informacji patrząc na rodziców. Sama widzę, jak moje dziecko przedrzeźnia mnie w wielu czynnościach, które ja robię nieświadomie. Dzieciaki są bardzo dobrymi obserwatorami i należy im dawać dobry przykład.

    www.zaraz-wracam.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. w stu procentach zgadzam się z Tobą . Nie raz była świadkiem absurdalnych sytuacji takich jak na przykład : Mama wszem i wobec ( gdzieś na ulicy ) biła swoje dziecko po tyłku i mówiła mu , że nie wolno bić - no kurczę kobieto robiąc to sama sobie zaprzeczasz tak !

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja córka zawsze mówi w takich sytuacjach "mamo patrz, ta pani jest niegrzeczna, bo przechodzi na czerwonym". Nie jestem idealna, też mi się zdarzyło, ale jednak dzieci bacznie nas obserwują ucząc się tych samych zachowań, więc warto się czasem zastanowić nad tym co im przekazujemy.

    OdpowiedzUsuń
  4. To właśnie w przypadku rodziców dzieci są najbardziej absorbujące, jeżeli chodzi o nawyki i zachowanie, dlatego osobiście uważam, że niektórzy zwyczajnie nie dorośli do roli rodzica i swoim złym przykładem tylko "psują" to dziecko...

    OdpowiedzUsuń
  5. taka nauka działa. Mam pusto przed sobą, do linii zatrzymania kilka metrów, światło już czerwone, ja dojeżdżam do owej linii, a moja córka z tylnego siedzenia pokrzykuje "stój, stój mamo, przecież czerwone masz, nie zauważyłaś?" Ano zauważyłam, ale kawałek muszę podjechać, by zatrzymać się we właściwym miejscu. Moje mądre dziecko w tym momencie "przecież mówiłaś, że na czerwonym nie wolno jechać, ani iść.
    Nauka nie poszła w las :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Córka też z daleka krzyczy, czerwone! Stop! :) A odnośnie rodziców, każdy chce być wzorem do naśladowania, a najgorsze jest to, że dzieci najszybciej łapią te niewłaściwe nawyki.

      Usuń
    2. Mój syn też jak widzi, że ktoś przechodzi lub przejeżdża na czerwonym zawsze pyta dlaczego ten ktoś tak robi bo przecież tak nie można.

      Usuń
  6. W mojej malej miescinie sa dwa skrzyzowania na krzyz ;) Jak to na prawdziwy Krzyz przystalo na srodku miasta zrobili swiatla. Bardzo zadko widze zeby ktos przechodzil na czerwonym, ale to juz moze zasluga tego, ze jest to malutka miescina. Gdyby ktos przeszedl na czerwonym to cale miasto by o tym wiedzialo. Ot taka mentalnosc. W duzych miastach wszyscy czuja sie bardziej anonimowi.
    Wracajac do tematu to faktycznie coraz czesciej zauwaza sie dawanie sprzecznych sygnalow dzieciom. Nie rob tego, tamtego, a za chwili wlasnie to sie robi i pokazuje, ze mozna uniknac konsekwencji. Tragedia :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie rodzic mówi, tłumaczy a sam robi inaczej. Ja mam inny przykład: dziecko nie chce zapiąć pasów w foteliku, rodzic mówi, że trzeba dla bezpieczeństwa. Dziecko ulega i ale widzi, że rodzic swoich pasów bezpieczeństwa nie zapina. Na szczęście rodzica zatrzymała policja do kontrolnego badania alkomatem. Wtedy dziecko krzyczy z tylnego siedzenia że tatuś nie ma zapietych pasów. :) no i mandat był :p jest to historia jednego z naszych znajomych.
    Naslonecznej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Moich przewrazliwiam na tym punkcie i staram się im.dawać dobry przykład, a czasem jak mi się zdarzy sytuacja, której nie chce aby powtórzyli tłumacze czemu się tak stało i czemu tak nie wolno robić...

    OdpowiedzUsuń
  9. trzeba dawać dzieciom dobry przykład, tłumaczyć, pokazywać :) http://soundlymalinkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzieci nie słuchają tego co mówimy, tylko robią to co my robimy. Czyli wszystko sprowadza się do tego, że dziecka się nie wychowuje tylko daje mu przykład.
    pozdrawiam
    http://wezowypamietnik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. na każdym kroku musimy zadawać sobie sprawę z tego, że jesteśmy przykładem dla naszych dzieci... jesteśmy wyznacznikiem norm, zachowań... Uczą się od nas wszystkiego. Rodzic to misja :)

    Pozdrawiam http://www.MartynaG.pl/

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczywiście, że dzieci chłoną nasze zachowanie jak gąbka i bardzo ważnym jest to jak my się zachowujemy. Niestety nie jestem idealna i zdarza mi się popełnić błąd. Staram się jednak najbardziej jak mogę być dobrym wzorcem zachowania dla mojego synka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP