Śniło mi się, że spałam. Spałam spokojnym, niczym nieprzerywanym snem. Piękny sen, który niestety przerwał alarm w telefonie i trzeba było ruszyć tyłek.
Mało mnie ostatnio na blogu. I moim i tych, które czytam więc zaległości mam nieziemskie. Ten tydzień jest jednak wyjątkowy zakręcony.
PM po trzech latach wytężonej pracy, odnotował wreszcie sukces w postaci zakończonej aplikacji radcowskiej i przypieczętował ją pozytywną oceną na egzaminie. Jakby się jeszcze ktoś nie domyślił, to był właśnie drugi powód zakupu nowego garnituru, o którym pisałam TU :)
Bąbel odnotował sukces w postaci wpisu na wstępną listę dzieci przyjętych do przedszkola, przy czym sam nie postrzega tego jako sukces, a wręcz przeciwnie powrócił do postawy, że absolutnie nigdzie się nie wybiera. Wręcz wysunął dziś kontrargument na moje: "dużo się w przedszkolu nauczysz", że on ma brata, który chodzi do szkoły i może się uczyć od niego.
W sumie ciężko nawet z tym dyskutować bo wszystkiego co Nati umie, nauczył się właśnie od brata.
Natomiast ja zaraz po tym jak kurier dostarczył do moich drzwi zamówione materiały, przykleiłam się znowu do mojej maszyny i oderwać się nie mogę. W zasadzie jedną rzeczą mogłabym pochwalić się już teraz, ale jeszcze się wstrzymam aż skończę wszystko co zaplanowałam i wtedy pewnie powstanie osobny post.
Tylko starszak wiedzie spokojne, niczym nie zmącone życie czyli szkoła- dom, szkoła-dom.
Chciałam przygotować wiosenno-balkonowy post z aranżacjami i tym co samej na moim balkonie udało mi się wygospodarować, ale pogoda jest tak zachęcająca, że poza zakupem wielkiego wora ziemi prace balkonowe nie posunęły się nawet o krok do przodu. Na post balkonowy będzie trzeba jednak zaczekać.
Na dodatek od jutra pozostaję słomianą wdową bo PM na szkolenie jedzie. Na szczęście tylko do soboty bo okropnie nie lubię jak wyjeżdża jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało bo przecież i tak go ciągle nie ma :)
Ale może w związku z tym w weekend nadrobię wszystkie blogowe zaległości i u mnie i u was :)
Jak to mówią : oby do weekendu :D
Niestety pogoda w kratkę, ale ja mimo, że byłam chora nie odpuściłam- kwiaty posadzone w ziemi ;-)
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie na FB, a że mogę jeszcze chwilkę spędzić przed kompem to lecę na blog pooglądać :)
UsuńGratulacje dla przyszłego przedszkolaka ;) moja córka wisi na liście przyjętych pierwszoklasistów.
OdpowiedzUsuńMój starszak też :) Jeden zaczyna przygodę z przedszkolem drugi z pierwszą klasą :)
UsuńPrzed chwilą widziałam prognozę na weekend i muszę leżaki pochować. Mój Alan, idzie do klasy 0 w szkole i też twierdzi że Julka może go uczyć. Bardzo jestem ciekawa co tworzysz :)
OdpowiedzUsuńO ile nie jestem zwolenniczką sześciolatków w szkołach o tyle zerówkę sobie bardzo chwalę i mój syn też. Alankowi też przypadnie do gustu :)
UsuńA na niedzielę umówiłam się z kupmelą i jak te prognozy się sprawdzą to zamiast spaceru po Półwiejskiej będzie co najwyżej kawa w Starym Browarze :) Ale dobre i to jak można z domu uciec :)
To zycze Ci aby czas szybko zlecial do weekendu ;) odkad urodzil sie Filip to wzystkie dni sa dla mnie podobne i nawet w weekend robie to samo ;) No moze w niedziele jest bardziej rodzinnie bo sylwek jest razem z nami caly dzien :)
OdpowiedzUsuńJa mam prawie 5 latka to od września idzie do zerówki :-)
OdpowiedzUsuńPogoda kiepska ma być więc i nasze plany pójdą w odstawkę :-\
Pozdrawiam
www.rodzinka2plus2.blogspot.com
Krzyś też się dostał do przedszkola :D Ale musimy jeszcze przejść etap odpieluchowania... inaczej nici z planów przedszkolnych. Też już czekam na weekend i więcej czasu dla siebie.
OdpowiedzUsuńA na weekend ma być zimno i dziś już mamy przedsmak. Mój PM też jedzie na 2 dni na szkolenie ale ja mam zamiar nadrobić zaległości w filmach :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę już weekend. No to czekamy razem.Naslonecznej.blogspot.com
OdpowiedzUsuńoby do weekendu :)
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com
Dosłownie te same słowa cisną mi się na usta...
OdpowiedzUsuńJa zawsze uważałam, że weekend zaczyna się w środę, a czwartek i piątek to tylko formalność :)
OdpowiedzUsuńI tego będę się na przyszłość trzymać :)
UsuńNoo gratulacje dla męża!! I super sprawa z tym przedszkolem, czy to to samo co brat chodzi? Daleko macie??
OdpowiedzUsuńUdanego wypadu do Browaru ;)!
www.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Tymek nie chodził do przedszkola, od razu poszedł do zerówki w szkole, a teraz idzie już do pierwszej klasy. Ponieważ zmieniamy Tymkowi szkołę to teraz szkoła będzie bardzo blisko, a przedszkole Natika jeszcze bliżej :)
Usuńale fajnie - to będziecie mieli wygodnie - szkoła i przedszkole pod oknami ;)
OdpowiedzUsuńMnie tez dawno nie było, ale mam duzo nauki do matury... Gratulacje dla męża!! http://soundlymalinkaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa nic na balkonie nie zrobiłam i jeszcze trochę czasu minie zanim coś się tam ruszy...
OdpowiedzUsuńSame sukcesy, nic się nie przejmuj tylko szyj i pokazuj nam swoje cudeńka :)
OdpowiedzUsuń