22 kwietnia 2015
kobieta, lifestyle, torebka
Postanowiłam wczoraj zrobić porządek w mojej torebce.
W moim przypadku określenie 'torebka' oznacza przepastną torbę, która kryje masę przeróżnych 'przydasiów', i w której znalezienie dajmy na to kluczy lub telefonu, graniczy niemal z cudem. Dużo łatwiej byłoby odnaleźć kota zaginionego w dżungli amazońskiej.
Do torebki poza rzeczami, które znajdują się tam na co dzień i o istnieniu których nie pamiętam nawet ja, muszą w zależności od okoliczności zmieścić się też różne inne niezbędne do wyjścia rzeczy.
Butelki z wodą dla chłopaków, czapki, zabawki, portfel męża, nawigacja itp. itd.
No, ale wiosna idzie czas zmienić przepastną torbę na subtelniejszą torebeczkę toteż zabrałam się do porządkowania tej mojej przechowalni rzeczy zwykłych i niezwykłych.
Co znalazłam?
Pomijając banalne: portfel, chusteczki higieniczne, okulary czy długopis z mojej torby wyjęłam również:
- pięć błyszczyków w różnych kolorach
- kartę gwarancyjną i instrukcję od obiektywu do aparatu
- trzy opakowania chusteczek nawilżanych
- ciastka i dwa wafelki, które kupiłam chłopakom chyba tydzień temu
- kalkulator
- wąż od kuchennego kranu
- naklejki 'dzielny pacjent'
- gumowego dinozaura
- pokrowiec na telefon, o którego istnieniu zapomniałam
- rękawiczki w liczbie sztuk trzy
- przenośną ładowarkę do telefonu
- aparat
oraz ok dwudziestu paragonów
Marzę, że kiedyś znajdę torebkę ideał. będzie pasowała na każdą porę roku, będzie śliczna, zgrabna i nie będę jej porzucała gdzie popadnie, będzie mieściła wszystko co niezbędne, ale znajdę w niej miejsce również na to co zbędne, a co najważniejsze... będzie w niej panował idealny porządek :)
A jak tam Wasze torebki? Gotowe na wiosnę?
Torebeczko pokaż przecie co niezbędne jest kobiecie ;)
kobieta, lifestyle, torebka
Postanowiłam wczoraj zrobić porządek w mojej torebce.
W moim przypadku określenie 'torebka' oznacza przepastną torbę, która kryje masę przeróżnych 'przydasiów', i w której znalezienie dajmy na to kluczy lub telefonu, graniczy niemal z cudem. Dużo łatwiej byłoby odnaleźć kota zaginionego w dżungli amazońskiej.
Do torebki poza rzeczami, które znajdują się tam na co dzień i o istnieniu których nie pamiętam nawet ja, muszą w zależności od okoliczności zmieścić się też różne inne niezbędne do wyjścia rzeczy.
Butelki z wodą dla chłopaków, czapki, zabawki, portfel męża, nawigacja itp. itd.
No, ale wiosna idzie czas zmienić przepastną torbę na subtelniejszą torebeczkę toteż zabrałam się do porządkowania tej mojej przechowalni rzeczy zwykłych i niezwykłych.
Co znalazłam?
Pomijając banalne: portfel, chusteczki higieniczne, okulary czy długopis z mojej torby wyjęłam również:
- pięć błyszczyków w różnych kolorach
- kartę gwarancyjną i instrukcję od obiektywu do aparatu
- trzy opakowania chusteczek nawilżanych
- ciastka i dwa wafelki, które kupiłam chłopakom chyba tydzień temu
- kalkulator
- wąż od kuchennego kranu
- naklejki 'dzielny pacjent'
- gumowego dinozaura
- pokrowiec na telefon, o którego istnieniu zapomniałam
- rękawiczki w liczbie sztuk trzy
- przenośną ładowarkę do telefonu
- aparat
oraz ok dwudziestu paragonów
Marzę, że kiedyś znajdę torebkę ideał. będzie pasowała na każdą porę roku, będzie śliczna, zgrabna i nie będę jej porzucała gdzie popadnie, będzie mieściła wszystko co niezbędne, ale znajdę w niej miejsce również na to co zbędne, a co najważniejsze... będzie w niej panował idealny porządek :)
A jak tam Wasze torebki? Gotowe na wiosnę?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hahaha mam podobnie :)
OdpowiedzUsuńW mojej torbie też jest wszystko, ostatnio pojechałam na zakupy i wyjmując portfel znalazłam czystego pampersa i 2 klocki ;-)
OdpowiedzUsuńO pampersy też mi się w torbie znajdowały swego czasu. Teraz częściej znajduję jakieś zabawki :)
UsuńTu dobrze, że znalazłaś czystego pampersa a nie brudnego :) u mnie w torebce jest armagedon. Nawet strach tam zaglądać.
UsuńHahaha :D uśmiałam się z zawartości Twojej torebki! Ja od ponad miesiąca zrezygnowałam z mojej torby i przerzucilam się na taką materiałowa i wieszam ja na wózku...juz mam dosc dzwigania tych ciezarow
OdpowiedzUsuńDopóki młodszy korzystał z wózka, w ogóle nie korzystałam z torebek ponieważ wychodząc zawsze musiałam zabrać dziecko i wózek, a jak wózek to i taką torbę na wózek i w niej miałam wszystko, ale odkąd młody wózka nie używa to jest problem :) Mam też niestety taką przypadłość, że jeśli torebka nie jest na takim długim pasku to wszędzie ją zostawiam i totalnie o niej zapominam :)
UsuńMarzę o torebce Michel Kros, ale na razie mnie na nią nie stać :P A że torebki kocham to mam ich koło 20, jest to jakiś sposób na zachowanie porządku, bo przekładanie mnóstwa drobiazgów z jednej do drugiej byłoby uciążliwe :D
OdpowiedzUsuńTeż mam mnóstwo torebek,ale przeważnie jest tak, że noszę jedną (częściej latem zdarza mi się wymieniać torebki) no i bałagan gotowy :)
UsuńJa mam torebke Michale Kors na oku, ale jaja ;)
UsuńJa właśnie z tego względu nie lubię zmieniać torebek. U mnie ostatnio znalazło się kilka autek, stare pokruszone ciastka, paragonów to chyba z 50, bo zawsze biorę paragony i wrzucam do torebki. Ponadto jakieś kartki od Krzysia zabawek. Zawsze noszę w torebce ładowarkę do tel, lusterko, gumy lub tic-tac'i, kilka paczek chusteczek higienicznych - z reguły w każdej znajdują się ostatnie 2 chusteczki, jakieś tabletki przeciwbólowe, błyszczyk, pomadkę, oczywiście portfel...itd...
OdpowiedzUsuńMarzy mi sie torebka Hermiony z Harrego Pottera i jej zaklecie zwiekszajaco-zmniejszajce. Zmiescilabym wtedy w niej i namiot i wszystkie ksiazki i rowerki dzieci hehhe a tak pozostaje mi torba w tozmiarze xxl ktora pomiesci wszystko dla mnie i dzieci plus male zakupy. w mojej xawsze sa okulary sloneczne,parasolka- bo jak jej nie wezme to na bank bedzie padac nawet mimo pozytywnych prognoz pogody, oczywiscie nie licze portfela telefonu kluczy powerbanka kalendarza i notatnika bo te w telefonie nie wystarcza przeciez, chusteczki mokre.picie dzieci.chusteczki zwykle.plyszczyk.lakier do paznokci jakby w ciagu dnia odprysnal.szczotka do wlosow - teraz juz mala skladana z lusterkiem. Tona biletow zuzytych.tona paragonow.okulary do komputera.leki ktore lykam w ciagu dnia.ibum i ketonal w zaleznosci od bolu hehe pastylki na gardlo i nospe. Lustereczko.ksiazka.torba na zakupy.perfumy.jakies przegryzki typu ciasteczka zbozowe. To taki staly sklad przenoszony z jednej xxl do drugiej. Dzisiaj do tego skladu dodalam cole 2l light bo mi sie w pracy skonczyla i tableta. dla mnie torebka typu kistonoszka to jakis kosmos. Zabieram jedynie na spacer na osiedlu bo wtedy zabieram tylko polowe zaladunku a moja listonoszka i tak jest pokaznej wielkosci hehhe.
OdpowiedzUsuńDobre :D Czas pomyśleć o plecaku ze stelażem :D
Usuńod lat marzę o torebce Hermiony!
UsuńMarzę o torebce Hermiony!
UsuńU mnie jak coś zginie w domu to wiem gdzie znajdę w mojej torebce :) chociaż wszystko w jednym miejscu
OdpowiedzUsuńJa nawet kiedys mlotek mialam w torebce :D Zazwyczaj wkladam tam mnostwo rzeczy, a jak robie porzarek (tak raz na tydzien) to sie zalamuje - od papierkow po gumach/cukierkach przez chusteczki nawilzone, po mlotek wlasnie :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa mam małą torebkę, bo inaczej to chyba by mi ramię oberwało ;) A tak, mam ograniczenie i mieści mi się tylko to co potrzebne :)
OdpowiedzUsuń:-)))) Torebka kobieca to istny worek bez dna!
OdpowiedzUsuńOjjj tak, w mojej torebce też się skarby znajdą ;) Ostatnio hitem okazał się pojemnik plastikowy na mocz ;) Kiedyś zakupiony, a niedawno dopiero w czeluściach torby odnaleziony ;)) / Agata
OdpowiedzUsuńPojemnik rządzi :)
UsuńMogę Ci pokazać zdjęcie torebki i tego, co w niej nosze. jakiś czas temu Matka sanepid robiła konkurs na zawartość torebki, zrobiłam zdjęcie, ale w końcu nie wysłałam. Nadaj jednak je mam. teraz mam z racji wiosny inną= nową torebkę, ale zawartość taka sama jest. A torebek mam 26 sztuk i prikaz od męża, że od teraz każda kupiona torebka= jedna z kolekcji wyrzucona do smieci. dziad jeden!
OdpowiedzUsuńPewnie, że dziad. Zakaz kupowania torebek i butów powinien być karany :) Przecież torebek i butów nigdy zacwiele. W sumie sukienek, bluzek, biżuterii i jeszcze kilku drobiazgów też :)
Usuńo to właśnie chodzi, butów i sukienek też nie. w zasadzie, to bym mogła każde pieniądze przepościć, na ksiązki (ew ebooki), torebki, buty, sukienki i staniki (niestety mój rozmiar drogi strasznie), a kolejność zależny od humoru dnia :D
UsuńPokażę mojemu... A on do mnie mówi, że pół chałupy ze sobą noszę:-p
OdpowiedzUsuńNa samą myśl, że muszę w torbie znaleźć coś o niewielkich gabarytach robi mi się gorąco. Nigdy nie mam pojęcia co znajdę w tych moich worach podczas porządkowania.
OdpowiedzUsuńOstatnio znalazłam w sieci super torebkę i się w niej zakochałam :). Zamówiłam, przyszła ładna, praktyczna ect. Jakościowo okazała się strasznie tandetna. Do tego stopnia, że pasek mi się zerwał. Tak więc wróciłam do swojej starej, ulubionej :). zapraszam :http://laydymami.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa noszę takie mikro torebki, tylko z telefonem i EOS w środku, nie lubię dźwigać z sobą dużych torebek, bo jednak przeszkadzają w bieganiu za córą po placu zabaw. U mnie więc torebka ma być lekka i praktyczna, ale tęskni mi się za piękną torbą mieszczącą wszystkie gadżety, które kiedyś z sobą nosiłam... Ach to były czasy, gdy jeszcze nie byłam mamą :P
OdpowiedzUsuńTo chyba nierealne żeby panował porządek, co wysprzątam to po dwóch dniach znowu w środku tragedia. Te letnie torebki zawsze wyglądają gorzej, bo nawet w nich piach noszę, a wszystko przez te place zabaw. :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię torebek, jak muszę wziąść coś dla chłopców to biorę pierwszą lepszą a i tak mi ciąży...
OdpowiedzUsuńja torebki KOCHAM. keidys miałam na ich punkcie fioła. niedawno pisałam u siebie na blogu, że od kiedy jest Maja, trochę mi przeszło. teraz głównie wędrujemy z jej niemowlęcą torbą. jest super pojemna :)
OdpowiedzUsuńzawsze miałam misz masz w torebce. mogłam w niej sprzątać codziennie i codziennie było co. Od kiedy mam dziecko w torebce mam portfel pampersa i chusteczki nawliżane koniec. Nie wiem jak to się stało
OdpowiedzUsuń