O tym, że musimy być idealnymi matkami, oazami cierpliwości, skarbnicami wiedzy, pracować na dwóch etatach i obowiązkowo przemieszczać się na szpilkach w świetnie skrojonej, idealnie wyprasowanej sukience to już chyba nie muszę pisać. O tym, że w wielu przypadkach czy to wbijając gwoździe czy malując ściany zastępujemy mężczyzn też nie. Czasem mam wrażenie, że nam kobietom na siłę chce się postawić wysoko poprzeczkę. Za wysoko.
Mamy być świetne na każdym kroku, bez zarzutu wypełniać swoje obowiązki oczywiście z nieskazitelnym szerokim uśmiechem na ustach. Musimy być mądre, piękne, zawsze pogodne, gotowe pocieszyć, wesprzeć i wysłuchać. Mamy być na każde skinienie i zawołanie. Mamy być twarde, silne i nie wolno nam się poddawać.
Za dużo jak na jednego człowieka.
Tylko, że na chwile słabości nie możemy sobie pozwolić. Nie ma społecznej zgody na złość, łzy, gniew, krzyk, rozpacz, smutek, rozkojarzenie. Nie ma zgody na gorszy dzień, zły nastrój, ból głowy. Nie ma zgody na zagubienie, na lęk i bezsilność. Na wątpliwości i niechęć do podejmowania decyzji. Nie ma zgody na słabość.
Histeryczka, beksa, rozchwiana emocjonalnie, wariatka, złośnica, mimoza itp. itd. Okaż słabość, a na pewno ktoś uraczy cię jakimś niewyszukanym epitetem i podda w wątpliwość stabilność twojego zdrowia psychicznego. Masz gorsze chwile to na pewno coś jest z tobą nie tak.
Zresztą my same sobie nie pomagamy. Same tą poprzeczkę zawieszamy sobie bardzo wysoko, same próbujemy udowodnić sobie i całemu światu, że ze wszystkim sobie poradzimy, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych i że na nikogo nie musimy liczyć. Same przed sobią i innymi udajemy, że jesteśmy ze stali, że nic nas nie ruszy i nie złamie.
No, właśnie. Udajemy. Bo są sytuacje, w których jednak nie dajemy rady. Są chwile kiedy czujemy się bezradne i bezsilne. Sytuacje, które rozkładają nas na łopatki i nie dajemy rady ich udźwignąć. Problemy, które nas przerastają. Mimo wszystko starasz się być silna bo tak trzeba, bo tego od ciebie wszyscy wokoło oczekują. Nie możesz okazać słabości. Nie możesz pokazać, że sobie nie radzisz, że się boisz.
Jak długo można kumulować w sobie strach, ból, żal, gniew, smutek, bezradność, cierpienie, rozżalenie, bezsilność??? Czasem mam wrażenie, że jesteśmy herosami...
Kobieta we współczesnym Świecie ma równouprawnienie, a co za tym idzie, musi udowadniać na każdym kroku, że jest tak samo dobra jak mężczyzna w jego dziedzinach...,ale facet nie musi się wykazywać w kobiecych dziedzinach, więc my mamy podwójnie... Ja jak tylko okazuję trochę słabości, albo olewam system to słyszę, że chyba sobie nie radzę! Z domem, dziećmi itp, a ja czasem potrzebuję WOLNEGO od wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńKiedyś mój znajomy powiedział " chcecie równouprawnienia? To zmiatać do kopania rowów". Coś w tym było. Lubię jak facet otwiera mi drzwi, jak przepuszcza przodem, pomaga czy pozwala być słabą. Kurcze nie zawsze chcę być heroską :)
UsuńJesteśmy HEROSAMI! Dobrze, można sobie pofolgować od czasu do czasu - a jedyną na to zgodę wystawić musimy same sobie. Bo tak jak piszesz - często to same sobie podnosimy poprzeczkę nawet tak wysoko, że dosięgnąć jej nie możemy...
OdpowiedzUsuńDobry tekst!
Jest coś takiego, że kobiecie nie wypada się rozklejać, a już szczególnie matka nie ma prawa do chwil słabości i frustracji. Ja mam wybuchowy charakter i staram się mieć nerwy na wodzy, ale jeśli jestem już u kresu wytrzymałości to daje upust emocjom.
OdpowiedzUsuńJesteśmy! Musimy wykazywać się rewelacyjną organizacją: dzieci-praca-my same-partnerzy. Czasami, gdy padam ze zmęczenia zastanawiam się jak jesteśmy rewelacyjnie skonstruowane. Ten tekst trafia w samo sedno:
OdpowiedzUsuńKiedy Pan Bóg stworzył kobietę, pojawił się anioł i spytał:
czemu tyle czasu Ci to zajęło Panie?
Pan mu odpowiedział: Widziałeś zamówienie?
Musi być całkowicie zmywalna, ale nie plastykowa, ma 200 ruchomych części, działa na kawie i niewielkiej ilości jedzenia, ma łono, w którym się mieści 2 dzieci naraz, ma taki pocałunek, który leczy każdą rzecz ? od startego kolana do złamanego serca.
Anioł starał się powstrzymać Boga: To jest za dużo pracy na jeden dzień, lepiej poczekać ze skończeniem do jutra.
Nie mogę - powiedział Bóg. Jestem tak blisko skończenia tego dzieła, które jest tak bliskie memu sercu.
Będzie myśleć? - spytał anioł Pan Bóg odpowiedział: nie tylko będzie myśleć, ale rozumować i negocjować.
Anioł zauważył coś, zbliżył się i dotknął policzka kobiety. Wydaje się, że ten model ma skazę. Powiedziałem Ci Panie, że starałeś się dać za wiele rzeczy.
To nie jest skaza - sprzeciwił się Pan Bóg - to jest łza.
A po co są łzy? zapytał anioł.
Pan Bóg powiedział: Łza to jest forma, którą ona wyraża swoją radość, wstyd, rozczarowanie, samotność, ból i dumę.
Anioł był pod wrażeniem. Jesteś Panie geniuszem, pomyślałeś o wszystkim, to prawda, że kobiety są zdumiewające!
Kobiety mają siłę, która zdumiewa mężczyzn. Mają dzieci, przezwyciężają trudności, dźwigają ciężary, ale obstają przy szczęściu, miłości i radości. Uśmiechają się kiedy chcą krzyczeć, śpiewają kiedy chcą płakać, płaczą kiedy są szczęśliwe i śmieją się kiedy są zdenerwowane.
Walczą o to w co wierzą, sprzeciwiają się niesprawiedliwości, nie zgadzają się na "nie" jako odpowiedź, kiedy wierzą, że jest lepsze rozwiązanie. Idą do lekarza z przestraszonym przyjacielem, kochają bezwarunkowo i cieszą się kiedy przyjaciele odnoszą sukcesy.
Łamie się im serce kiedy umiera przyjaciel, cierpią kiedy tracą członka rodziny, ale są silne kiedy nie ma skąd wziąć siły. Wiedzą, że objęcie i pocałunek może uzdrowić zranione serce.
Kobiety są różnych wielkości, kolorów i kształtów. Prowadzą, latają, chodzą lub wysyłają ci -emaile żeby powiedzieć ci, że cię kochają. Serce kobiety jest tym co powoduje, że świat się kręci. Przynoszą radość i nadzieję, współczucie i ideały. Kobiety mają wiele do powiedzenia i do dania.
Tak, kobiety są zdumiewające!
Piękne.
UsuńTylko czasami takie masz myśli? Jesteśmy superwomen! I tu nie ma żadnego "ale" ;)
OdpowiedzUsuńOd czasu narodzin kumuluje w sobie te złe emocje, co dziwne często zastanawiam się czy ja dalej umiem płakać od tak np. z bezsilności czy po kłótni z partnerem?
Niestety lub stety właśnie jesteśmy Herosami. Na naszych barkach dźwigamy obowiązki matki, żony, kochanki, pracownika i znalazłoby się jeszcze kilka dodatkowych etatów. Niestety nie mamy czasu na chwile słabości. Same też nie chcemy być postrzegane jako słabe, za wszelką cenę staramy się zaprzeczyć opisowi "słaba płeć".
OdpowiedzUsuńja czasami daję upust tej sile, szlochając nocą w poduszkę....tak żeby nikt nie wdział. Po czym wstaję rano i robię dalej swoje, jak robot, udając że szloch był wiatrem, przeplecionym deszczem, z wyjącym psem w tle.
OdpowiedzUsuńNa początku tak robiłam...teraz już w nosie mam co sobie ktoś pomyśli. Jak się wyrzuca z siebie emocje to się dłużej i szczęśliwiej żyje ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że kobiety są cyborgami w dziesiejszych czasach, a faceci mają wywalone na wszystko...
OdpowiedzUsuńGenialny post! :)
Zapraszam do siebie : fochzprzytupem.blogspot.com :)
Ja chyba idealnej to nawet do pięt nie sięgam...
OdpowiedzUsuń