Zastanawialiście się kiedyś kim zostanie wasze dziecko w przyszłości? Do jakiej pójdzie szkoły, jakie skończy studia i czy w ogóle je skończy, bo może uzna, że dyplom do niczego nie jest mu potrzebny. No i oczywiście do jakiej pójdzie pracy, jaki wybierze zawód, czy postawi na prężną karierę, a może zadowoli się spokojnym ośmiogodzinnym etatem za biurkiem?
Mój Tymek pytany kim zostanie w przyszłości odpowiada, że malarzem. I to stety-niestety nie pokojowym, ale malarzem artystą. Jeśli kurczowo będzie się trzymał tej decyzji to najprawdopodobniej już zawsze będzie mieszkał z nami i klepał biedę, tym bardziej, że bliżej mu do Picassa niż do Matejki. Jako alternatywę podaje również sprzedawcę lodów, ale to raczej nie podniesie jakoś specjalnie jego sytuacji materialnej ;) No, ale jakieś plany ma, określił jakieś cele.
Młody natomiast to zupełnie inna bajka. Młody nie wie kim będzie w przyszłości i sprecyzowanych planów nie posiada, ale wystarczy spędzić z nim jeden dzień i nawet niezbyt uważny obserwator szybko zorientuje się na kogo to dziecko wyrośnie.
- Młody jest cwany. Cwaniactwo ma we krwi już od urodzenia, nie wiadomo po kim odziedziczył tą cechę, ale cwany jest jak lis.
- Młody do perfekcji opanował sztukę delegowania zadań do wykonania. Zawsze znajdzie kogoś kto zrobi coś za niego.
- Jest uparty. I to jak osioł. Upór ma na bank po rodzicach tyle, że u niego silnie się skumulował.
- Nie zna wartości pieniądza, ale już teraz intuicyjnie wyczuwa, że banknot niebieski jest zdecydowanie lepszy niż ten różowy, a już najlepszą opcją jest posiadanie banknotu zielonego i to najlepiej w większej ilości. Bilon interesuje go tylko jako forma zabawy (wrzucanie do skarbonki).
- Ma zdecydowane zdolności przywódcze. Gdyby tylko mu pozwolić chętnie stanął by już na czele organizacji o nazwie 'rodzina'.
- Ma zdecydowane zdolności przywódcze. Gdyby tylko mu pozwolić chętnie stanął by już na czele organizacji o nazwie 'rodzina'.
- Uwielbia chodzić w koszulach i pod krawatem. Najchętniej ubierałby się tak na co dzień. Krawat zakłada nawet do t-shirta :)
Powyższe cechy kwalifikują mojego syna jako przyszłego prezesa. Będzie siedział w swoim wypasionym gabinecie na wypasionym fotelu przy wypasionym biurku. I wypasioną bryką będzie jeździł i miał totalnie wypasiony loft :)
Ale, ale nie tak szybko. Młody posiada jeszcze kilka innych cech:
- Jest urodzonym kombinatorem. Tu zachachmęci, tam zakręci, ważne żeby jemu było dobrze.
- Jest leniwy. Kiedy każę sprzątać zabawki, oczywiście są sprzątane, ale przez Tymka. Młody chodzi, opowiada, kręci się między tym bałaganem i czeka...czeka aż Tymek skończy.
- Cechuje go totalny pesymizm i choć przy całym swoim obiektywizmie stwierdzam, że jest bardzo inteligentnym dzieckiem, on jakby na przekór zawsze powie, że na pewno mu się nie uda, że nie potrafi i że w ogóle wszystko jest do d...y (no nie dosłownie, ale coś w ten deseń :) )
- Swoją edukację planuje zakończyć.....właściwie nie planuje jej nawet rozpocząć ponieważ nadal trwa przy decyzji, że do przedszkola nie idzie i koniec.
Wszystkie te cechy kwalifikują go w przyszłości jako potencjalnego bezrobotnego również na garnuszku u rodziców, wyznającego zasadę, że trzeba tak wykombinować żeby zarobić, a się nie narobić.
Właściwie to nie wiem kim Młody będzie w przyszłości, jedno jest pewne półśrodki go nie interesują, albo wóz albo przewóz :D ;)
Ten Twój Młody, to całkiem jak mój Kuba. Taki mały z niego knypek, a tyle kombinacji ma w swojej główce, że zadziwia mnie na każdym kroku. Nie ma co się dziwić, matka też całe życie kombinuje i jakoś te kombinacje zawsze sprawiają, że sobie dajemy radę w wielu kwestiach. Mam nadzieję, że dobrze wybierze ;-)
OdpowiedzUsuńOpisujesz mojego Jurka?
OdpowiedzUsuńA ma predyspozycje żeby przehandlować własną matkę? Bo jak ma, to wypisz wymaluj mój Nati :)
UsuńŚwietne te Twoje dzieciaki:) Też się czasami zastanawiam kim będzie mój maluszek:) Póki co ciężko mi sobie w ogóle wyobrazić go w wersji dorosłej:) Świetny wpis:)
OdpowiedzUsuńMi też było ciężko, ale odkąd nad starszakiem zaczęło już realnie roztaczać się widmo szkoły to jakoś tak częściej zastanawiam się nad tym na kogo wyrosną te moje bąble :)
UsuńBezrobotny albo Prezes? Niezła rozpiętość :)
OdpowiedzUsuńZ dwojga oby wybrał Prezesowanie, zawsze to lepiej dla Was - Rodziców, jest szansa, że nie będzie na Waszym utrzymaniu do późnej starości :))
Uśmiałam się ;D Może Młody faktycznie zostanie tym prezesem? Kupi starym chatę wypaśną i najnowsze auto. Może być dobrze! ;D
OdpowiedzUsuńA widzisz, o tym nie pomyślałam. Oj będę go pchać na ten prezesowski fotel :)
UsuńW sumie jakby połączyć te obie grupy cech to wyszedłby całkiem kumaty polityk ;) Tylko nie wiem czy matka byłaby zadowolona? Może lepiej już ten bezrobotny?
OdpowiedzUsuńA ja napiszę inaczej- słodkie chłopaki! Zazdroszczę synków :) Na pewno sobie w życiu świetnie poradzą :)
OdpowiedzUsuńTurlam się ze śmiechu, ale oczywiście w wyobraźni, bo mam za chudy tyłek, żeby tak w realu. Nic się nie martw. Jak już Tymek walnie obraz tak na poważnie, to ja jako PR-owiec podbije mu tak cenę, że będziecie błagali go, żeby został w domu :P. Co do młodego, to lepszy cwaniak niż fajtłapa życiowy. Moja młoda ma tysiąc zawodów na minutę obawiam się, że wybór zawodu zostanie wybrany przez losowanie. Starszy chyba będzie ćpunem komputerowym a najmłodszy stworzy nowy kierunek studiów: Zamarudzacz matki!
OdpowiedzUsuńPoradzi sobie Chłopak w życiu. Ja mam damskie wydanie kombinatorki w domu :) czytam i widzę moją Młodą :)
OdpowiedzUsuńSłuchaj, gdyby Młody został prezesem, mógłby wspierać Starszego w kupowaniu jego prac, organzowaniu eventow, itp. Na pewno się ich kiedyś z domu pozbędziesz, razem nie zginą :)
OdpowiedzUsuńWyjdzie w praniu: albo będzie się ślizgał umiejętnie na innych nabijając sobie kieszenie pieniędzmi, albo będzie uprawiał leniwą kombinatorykę: co robić, żeby nic nie robić, ażeby zarobić? :)
OdpowiedzUsuńNo to wóz! wtedy będzie kupował obrazy od brata malarza i interes będzie kwitł.
OdpowiedzUsuńA tak serio co by nie robili, byle czerpali z tego radość :)
Prezes Ci rośnie i bardzo dobrze :) U mnie Julka chce być lekarzem, Alan policjantem, a Lenka chyba zostanie jakąś tancerką lub kosmetyczką :)
OdpowiedzUsuń