27 lipca 2015

Na blogu się dorobisz




To już żadna tajemnica, że na blogu można się dorobić. Wiedzą o tym nie tylko blogerzy, ale i ich czytelnicy, wie o tym każdy. Ci, którzy jeszcze się nie dorobili albo ci którzy bloga nie prowadzą, marzą o tym żeby wreszcie ktoś im powiedział jak na czymś takim jak blog, co dla wielu jest zajęciem infantylnym wykonywanym głównie przez gimbazę i kury domowe, można w ogóle się dorobić i czego. 
Otóż moi drodzy koniec waszych męk i domysłów, koniec z tajemnicą i wiedzą tajemną. Jeśli dobrniecie do końca tego postu dowiecie się dokładnie wszystkiego.

Zacznijmy od tego co jest potrzebne by się dorobić:

1. Warunek konieczny żeby dorobić się na blogu jest taki, że trzeba ten blog po prostu mieć. I tu uwaga zaskoczenie: nie ważne czy będziesz miał własną domenę czy też założysz bloga na blogspocie czy innym wordpressie, istotne jest żeby był.

2. Drugi warunek konieczny, musisz na blogu pisać w miarę regularnie i najlepiej żeby to co piszesz miało jakiś sens. Tematyka dowolna.

3. Musisz pokazać swojego bloga na ryjbukach, instagramach czy tym podobnych pinterestach żeby świat się o tobie dowiedział. Wskazane są również wszelkiej maści grupy tematyczne.

4. Musisz naprawdę chcieć prowadzić bloga bo to tylko pozornie jest łatwe zadanie. Jeśli masz tylko słomiany zapał to z dorabiania się nic nie będzie.

Jeśli chodzi o warunki potrzebne do dorobienia się to już chyba wszystko. Prawda, że niewiele? No właśnie. No to teraz przeczytaj czego możesz się na swoim blogu dorobić. 

1. Po pierwsze garba. Jeśli ci się wydaje, że prowadzenie bloga to takie pitu pitu to jesteś w grubym błędzie. Prowadzenie bloga to przede wszystkim czas przed komputerem, duuuużo czasu. Jeśli nie posiadasz wygodnego fotela, garb murowany.

2. Bezsenności. Pół biedy jak blog jest twoim jedynym zajęciem, ale niech cię los, Bóg czy cokolwiek innego w co wierzysz ma w opiece jeśli pracujesz, masz dzieci i obowiązki domowe na głowie. W takiej sytuacji bloga możesz pisać tylko w nocy, a wtedy sen staje się towarem deficytowym.

3. Konfliktów rodzinnych. Jeśli masz pecha i twoja rodzina nie akceptuje twojego sposobu na życie (uff mnie to ominęło) to masz przesrane i musisz przygotować się na atak. Będziesz wysłuchiwać, że ciągle przesiadujesz przed kompem, nic nie widzisz poza swoim smartfonem, a pogadać z tobą można tylko na fejsbooku. 

4. Hejterów. Jeśli będziesz pisać regularnie i czytelnicy do ciebie będą napływać to w końcu napłyną i hejterzy. To taki sfrustrowany gatunek internauty, który niewiele mądrych rzeczy ma do powiedzenia, ale zawsze musi swoje trzy grosze wtrącić. Najlepsza reakcja - ignorować. W końcu się znudzi i znajdzie inną ofiarę, blogosfera na szczęście jest potężna.

5. Fajnych ludzi. Tak, tak blog to również dobre rzeczy. Wśród innych blogerów lub swoich czytelników możesz poznać naprawdę świetne towarzystwo i to nieprawda, że wszyscy blogerzy są zapatrzeni w siebie.

6. Popularności. Mniejszej lub większej w zależności od tego jak będziesz się starać i na jakiej najbardziej ci zależy. 

7. Zazdrości. Niestety zazdrość jest rzeczą ludzką i prędzej czy później w twoim otoczeniu znajdzie się ktoś kto będzie żałował, że nie jest na twoim miejscu i da temu wyraz. Nie mylić z hejterami. Hejterzy działają w sieci, sąsiedzi w realu ;)

9.Okularów. Nie, nie mam na myśli, że nagle D&G poprosi cię żebyś paradował w ich produkcie i zamieszczał swoje selfie w social mediach. Raczej będziesz musiał je zakupić sam bo od gapienia się non stop w monitor może ci się zepsuć to czy tamto. W najlepszym wypadku grozi ci zespół suchego oka .

8. Pieniędzy. Większość blogerów tylko o nich słyszała, ale są podobno tacy,  którzy mieli je nawet w ręce. 

Wiecie już wszystko, teraz wystarczy tylko podjąć decyzję czy naprawdę chcecie dorobić się na blogu ;)

Zdjęcie pochodzi z serwisu biletynews.pl

57 komentarzy:

  1. Dobre!!! Taka jest prawda tylko nikt glosno o tym nie mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już powiedziałam, teraz wszyscy się dowiedzą ;)

      Usuń
  2. Ja prowadzę bloga, staram się to robić z sensem a jakoś ta kasa nie napływa ;) mimo że mąż mówi ze blog to cały mój świat ;) ale rodzina tego nie akceptuje, więc już 2x zmieniłam miejsce "pobytu"... ;)

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, kiedy ja się tego wszystkiego dorobię!? Długo trzeba czekać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Padłam :) Eli ty to ze swoim pisaniem najszybciej dorobisz się pkt. 8 :)

      Usuń
    2. Co z tego, jak wszystko na długi pójdzie. Jednym słowem pozostanę wśród tych co słyszeli :-(

      Usuń
  4. i taki odemnie dopisek :
    ad1) z tym garbem nie tak do końca, jestem korpo mama od wielu lat i prędzej garba to w pracy się dorobię, bo blog prowadzę w przeróżnych, niesamowitych, dziwnych pozycjach w domu
    ad2) bezsenności - oj tak !!!! jeśli nie jesteś power mamą, power tatą - nie próbuj
    ad5) w sieci sa ludziska o pięknych umysłach i otwartych sercach - to prawda
    ad9) polecam - astygmatyzm :) najłagodniejsza forma dla okularników

    OdpowiedzUsuń
  5. Oszukujesz! Przecież wiadomo, że wystarczy założyć, napisać czasami cokolwiek, byle było i juz. Koma za koma, ruch jest i kasa płynie. A Ty to o garbie zaraz, okularach i nocy bez snu. Zupełnie jakbyś wiedziała o czym piszesz :)
    Wielka kasa od zaraz to fakt! Myślisz za co byłam na wakacjach? I to cała rodzina prawie, bo bez kota?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałaś jeszcze o obs za obs :)
      A na miejscu kota to bym się wkurzyła :)

      Usuń
    2. No właśnie fochy kota. Niezły temat na artykuł :)
      Ale ogólnie to ja jestem przez życie poszkodowana i tm bardzo. Najpierw miałam okulary potem bloga. A wszystko przez ZHP. Miałam piękna latarkę i dużo książek i tatę, który na początku podstawówki gasił mi światło w pokoju po godz 20 :)

      Usuń
    3. Dobre :) A co do kota to ty na te jego fochy uważaj. Czarny jest to nie wiadomo czego się po nim spodziewać ;)

      Usuń
    4. Każda Czarownica ma czarnego :)

      Usuń
  6. Hah, no okularów się już dorobiłam:D Garba się może nie dorobię, bo "piszem z telefona". Matka leń blogerka. No ale coś kosztem czegoś, prawy kciuk coś mi już o małym garbie wspominał ;) Jakby nie było, przyprawiłaś mnie o szeroki uśmiech z samego rana :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Matka Polka Ty jak już coś napiszesz to od razu widać, że szybko się dorobisz tego punktu 8! ;) Dobrze, że od rana te swoje wpisy często wrzucasz, bo przynajmniej po przeczytaniu siedzę w pracy z bananem na buzi :D

    OdpowiedzUsuń
  8. To się nazywa poradnik Matki Polki! To ja już kilku rzeczy się dorobiłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No patrz, a kiedyś napisałam, że nie napiszę żadnego poradnika. Wychodzi na to, że jednak na czymś się znam ;)

      Usuń
  9. u mnie już garb rósł i to pokaźny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha :D No nie wiedziałam że na blogowaniu można się aż tylu rzeczy dorobić :) Ja się najbardziej cieszę jak mogę choć trochę popisać "pogadać" z kimś poza moimi dziećmi, jak na razie to z nimi spędzam najwięcej czasu, a tak to coś poczytam, coś napisze i jakieś to oderwanie jest ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy podobnie bo ja też najwięcej czasu spędzam z dziećmi :)

      Usuń
  11. Wiesz, że jesteś genialna! ;)
    Samo życie. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. HAHA :) to ja się okularów bez bloga dorobiłam teraz to już tylko całkiem mogę oślepnąć ;) garb to też już jest - takie małe co nieco się do mnie przyspawało na stałe i od noszenia garb mi rośnie. Sen - a co to było? Aaa już pamiętam kiedyś się wysypiałam teraz jak nie Mała Zet to nad blogiem siedzę ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to jest jakaś wada genetyczna, człowiek narzeka na brak snu,a jak miałby okazję pospać to sobie bloga zakłada i nocki zarywa :)

      Usuń
  13. Okulary mam, hejterow też mam, ale chociaż bloguje od niedawna to znalazłam już całe mnóstwo fajnych ludzi :))) bogata jestem :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Okulary mam, hejterow też mam! Bogata jestem ;) chociaż bloguje od niedawna to już poznałam sporo fajnych ludzi :)) ale dorobiłam się też wyrzutów sumienia, że nie publikuję tak regularnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz hejterów to znaczy, że sławna jesteś. Hejter byle gdzie nie polezie :)

      Usuń
  15. Ołłłł jeee! A teraz wyciągaj z kieszeni te miliony, których tak naprawdę się dorobiłaś i podziel się troszeczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałam do kieszeni, kurcze nawet chusteczek higienicznych nie mam, a co dopiero pieniądze :)

      Usuń
  16. O tak dokładnie! Ze wszystkim się zgadzam i czekam na punkt ósmy :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam już garba, bezsenność, okulary, hejterów i fajnych ludzi. Czekam na kasę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie to wszystko podsumowałaś! :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja dwa lata piszę, a na koncie z blogowania: zero złotych :). Czas pokazać Gaję i zacząć zarabiać ;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś ty, Sabina ty się na Poli dorobisz, Gaję możesz pozostawić anonimową.

      Usuń
  20. Może za rok/dwa grosz wpadnie Hahaha, póki co dobę trzeba dzielić , a ona jest za krótka! Gdzie złoty środek? Miedzy dziećmi, tiulami, blogiem, starym i garami? A i jeszcze brak weny od dłuższego czasu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spadek weny to ma co jakiś czas chyba każdy bloger. Ciebie na szczęście jeszcze wspiera eloTata :)

      Usuń
  21. Wiesz, jak się już dorobisz to zawsze tych okularów możesz się pozbyć ponownie - będzie Cię stać! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Blogerka ze mnie jak z koziej dupy trąbka ( wybacz), bo ja mam tylko piąteczkę, ale nie ubolewam. Wręcz cieszę się:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ha! jeszcze mi hejtwerów brakuje, bo resztę mam:D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja to w sumie nie wiem co ja robię tu uuu ( w blogosferze). Nie potrafię się przełamać i brać za konkretne zarabianie. Ja muszę pisać co mi ślina na język przyniesie bo inaczej się uduszę od jej nadmiaru :) Lubię pisać lubię czytać i jakby jeszcze kasa z tego była :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to ja mam tak samo, zwyczajnie muszę sobie czasem ciśnienie obniżyć i coś napisać :)

      Usuń
  25. Wyrafinowane poczucie humoru Milady! Nie pozostaje mi jednak nic innego jak znizyc się w poklonie podziwu za świetny tekst! Brawo Ty!

    OdpowiedzUsuń
  26. Paru rzeczy się na blogu dorobiłam, ale na pieniądze jednak muszę w realu pracować;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj tak, tak. Bo to "pitu, pitu" wymaga tyle czasu,że dziecię umazane łazi , a mąż o rozwód wystąpi. Ale tej radości z tworzenia nie zastąpi nawet najgrubsza kasa.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie powiem, całkiem motywują wizja. Zwłaszcza z tym garbem :-D

    OdpowiedzUsuń
  29. Mało czasu na spanie- jest
    Fajne ludzie z neta- są
    Garb- jest w realizacji, ale to nie od komputra
    Hejterów i oksów - brak (na szczęscie)
    Banan na ryju po przeczytaniu tegoż oto posta- jest i to jaki! :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  30. Tylko zakładać blogi - wszystkiego można się dorobić :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj podoba mi się to! Ja już też ledwo patrzę, więc czas umówić wizytę u okulisty! No i do tego bezsenne noce. Moje dzieci zabroniły mi pisania bloga w ciągu dnia... pozostało mi więc pisać nocą, aż padnę na klawiaturę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie jedynie pisanie nocą wchodzi w rachubę. Teraz mamy wakacje to jeszcze daje się to jakoś ogarnąć, ale za chwilę rok szkolny, wstawać trzeba zdecydowanie wcześniej i biorąc pod uwagę do której zdarza mi się siedzieć przed kompem to nie wiem czy będzie sens w ogóle się kłaść :)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP