2 sierpnia 2015

ELI



Z przejściem na własną domenę czaiłam się już od Blog Conference. No bo jak tak na takiej dużej imprezie i blogspotem ludziom po oczach dawać, no wstyd trochę. Ale od myśli do czynu nie jest wcale tak blisko, zwłaszcza jak za myślenie Matka się weźmie. Dopiero po drugim blogerskim spotkaniu na jakim ku własnej uciesze zawitałam (mowa oczywiście o Blogowe Love), decyzja została podjęta.

Raz, dwa, nie zastanawiając się tym razem długo wykupiłam własną domenę jarając się tym faktem jak konopie na Jamajce. Tyle, że Matka sobą by nie była,  gdyby błyskawicznie nie wyszukała sobie kolejnego problemu. A bo tak, domena już jest, wszystko pięknie tylko, że ....wcale nie tak pięknie jakbym chciała. No bo ja bym chciała do tej ślicznej nowej domeny, sliczny, nowy szablon. Poszukiwania zajęły mi chwilę aż trafiłam na ten jeden jedyny.

Cóż, chcieć, a móc, a właściwie potrafić to są dwie odrębne kwestie zwłaszcza jeśli mówimy o przerobieniu czegokolwiek na blogu w połączeniu z moimi umiejętnościami. Samoczynne próby zmiany szablonu poskutkowały tym, że nowego nie udało mi się zainstalować, a właściwie dopasować pod bloggera, a w starym też coś się pokiełbasiło. I kiedy już z bezsilności opadły mi ręce i wszystko co tam jeszcze opaść może, z pomocą zjawiła się ONA. 

Kompletnie bezinteresownie, poświęcając swój i tak mocno ograniczony wolny czas (jak się ma troje dzieci to chyba w ogóle nie ma mowy o czymś takim jak czas wolny) w zasadzie z najmłodszym synem na kolanach postawiła mój blog na nogi. 

Kiedy w styczniu tego roku postanowiłam pokazać mój blog światu :) i zacząć pisać dla kogoś więcej niż ja, mąż i kilka innych osób, przeczytałam gdzieś, że w blogosferze wszyscy wszystkim źle życzą i każdy na każdego czyha byle mu się noga podwinęła. Ona udowodniła, że w blogosferze wcale nie jest tak jak ten ktoś pisał, że są ludzie pomocni, otwarci i przyjaźnie nastawieni. Chociaż szczerze mówiąc mam nadzieję, że  jej praca, wysiłek, wiedza i poświęcony czas w końcu przestaną być tylko przysługą, a przyniosą wymierne korzyści.

Dla mnie jest fenomenem i wierzę, że w blogosferze czeka na nią jeśli nie kupa forsy, bo tę to już inni między sobą rozplanowali, to chociaż spora sława.
Kobieta o wielu twarzach, które pokazuje na swoich fantastycznych zdjęciach realizując swoją największą pasję jaką jest przeróbka zdjęć, właścicielka naprawdę lekkiego pióra i fenomenalnej figury, której potwornie jej zazdroszczę (tylko jej tego nie mówicie:) ) - przedstawiam wam Elizę i jej blog:


I nie ma mowy żebyście do niej nie zajrzeli :D

11 komentarzy:

  1. Blogosfera jest pełna takich fajnych ludzi, chociaż harpii też nie brakuje. Wiadomo, jak to w życiu- raz trafi się lepiej, raz gorzej, ale ja dzięki blogowaniu poznałam naprawdę fajne osoby, które o nic ze mnie nie rywalizują, a wręcz przeciwnie, bardzo się wspieramy. Zresztą walki to na górze się chyba odbywają, a nie wśród niszowych blogerek, takich jak ja.


    A Eli znam i jestem pod wrażeniem jej zdjęć :).

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja potwierdzam zgodność tych słów w 1000%. Jedyna i niepowtarzalna dobra dusza. Fantastyczna kobieta. Możnaby tak o niej w samych superlatywach!

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże! Wyję do poduszki! Nie, nie z rozpaczy, ze szczęścia i wzruszenia. To jest najpiękniejszy post jaki czytałam. Wiem, wiem, że to mało skromne, ale nie jestem w stanie się opanować. Dziękuję, dziękuję i dziękuję. A z tą forsą, to chyba cie mocno poniosło :P.

    Ps. Dla fajnych ludzi, warto się poświęcać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jeśli ktoś tu komuś powinien dziękować to wyłącznie ja tobie.

      Usuń
  4. fajnie że są jeszcze na tym świecie ludzie którzy chcą pomóc a nie tylko dorobić się na czyimś garbie, Miło się czyta taki wpis....

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę może i na mnie przyjdzie w końcu pora... Bardzo ładne są Twoje zmiany :) To znaczy zmiany Elizy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eliza jest dosłownie cudotwórczynią, sama w życiu bym tego nie ogarnęła :)

      Usuń
  6. Potwierdzam! Eliza to kobietka o złotym serduchu, ponadto skromna i przesympatyczna. No a na jej blog to trzeba, trzeba koniecznie zajrzeć, bo teksty ma świetne, a zdjęcia jeszcze lepsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. By mi sie przydał taki Cierpliwy Ktos, kto by za rekę poprowadził i wytłumaczył blondi co i jak, bo mój szablon lezy i czeka na swoje lepsze dni,. Założyć potrafię, dostosować absolutnie nie. teraz już nawet nie próbuje, bo nie chcę, by syn sie nauczył słow uznanych za niepożądane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam do tego stopnia tępa w temacie, że tłumaczenie nic nie dało i Eliza sama się za to zabrała. Jakby miała mi to tłumaczyć to biedna byłaby dziś siwa przez moje niekumanie :)

      Usuń
  8. Jeszcze na tym świecie są dobre duszyczki - Eliza jest tego przykładem. Pięknie tu u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP