O tym, że się wybieramy pisałam TU. O tym, że karnety zostały zakupione informowałam na FB. Gapiłam się na nie codziennie i odliczałam kolejne dni, które pozostały do wyjazdu. Wreszcie nadszedł ten dzień i piętnasty Ostróda Reggae Festival staje się rzeczywistością.
Kiedy wy czytacie ten post my najprawdopodobniej jesteśmy już w trasie, zbliżając się coraz bardziej ku najcudowniejszemu w tych dniach miejscu na ziemi. Zżera nas podniecenie, emocje, ciekawość i odrobina niepewności. Dlaczego? A dlatego, że w skutek różnych zbiegów okoliczności mieliśmy kilkuletnią przerwę i trochę nas na ORF nie było, a na dodatek pierwszy raz jedziemy pod namiot. To znaczy nie tak pierwszy raz w życiu, ale pierwszy raz z szarańczą. Do tej pory wynajmowalismy pokój o standardzie w sumie nie wiele lepszym niż standard namiotowy, ale na głowę nie padało i do łazienki nie trzeba było latać slalomem między namiotami z własną rolką srajtaśmy.
Tym razem poszliśmy na żywioł i uznaliśmy, że kokony są już na tyle duże, że pod namiotem dadzą radę, a i my jakoś przeżyjemy. Prawdą jednak jest, że wyjazd z dziećmi, a bez dzieci to dwa rózne wyjazdy. Jadąc z dziećmi trzeba być przygotowanym na każdą okoliczność, a jednocześnie człowiek chciałby jednak mimo wszystko osiągnąć jakiś taki stan umysłu sprzyjający wypoczynkowi, albo chciaż do niego zbliżony.
Przede wszystkim założyłam, że skoro będziemy 24h na dobę na świeżym powietrzu to nie ma co świrować z ubraniami i zapakowałam stworkom zapas ubrań, których potencjalna utrata w wyniku nabycia plam trwałych, podarcia czy zagubienia nie przyprawi mnie o palpitację serca. Tę samą selekcję zastosowałam przy wyborze obuwia.
Po drugie apteczka. W miarę dobrze wyposażona jednak na terenie festiwalu zawsze jest służba medyczna więc gdyby nie daj Boże coś, to jest się gdzie udać.
Po trzecie, minimum zabawek. Prawda jest taka, że zawsze zabierają tonę różnego badziewia, a potem i tak dostają nowe badziewie, albo do zabawy wystarcza im patyk i trochę piasku. Nie jedziemy na odludzie, w Ostródzie sklepy są i gdyby młodzieży naprawdę się nudziło, w co szczerze wątpię to zawsze można wyskoczyć po dwa samochodziki czy piłkę.
Po czwarte, słuchawki wygłuszające. Must have na tego typu imprezach. Prawda jest taka, że większość czasu spędzamy na terenie festiwalu, a na festiwalu jest głośno. Słuch dziecka nawet tak sporego jak moje kokoniki jest wrażliwy więc takie słuchawki to rzecz niezbędna.
Po piąte, opaski na rękę. Polecam takie, gdzie możecie zapisać swój numer telefonu. Gdyby dziecko gdzieś się zgubiło, a w tłumie wystarczy ułamek sekundy żeby przysporzyć sobie koszmarnych nerwów ten kto je znajdzie bez problemu będzie mógł was o tym poinformować.
Po szóste - luz. Umówmy się, nie będzie czysto, nie będzie zdrowego odżywiania, nie będzie chodzenia spać o przyzwoitej porze, nie będzie utartego schematu dnia. W zamian będzie dużo dobrej muzyki, dużo dobrego humoru i mnóstwo wspólnie spędzonego czasu. Jak jeszcze do tego będzie świetna pogoda to będzie to wyjazd idealny.
Po cichu mam też nadzieję, że jak się PM tak już na dobre wyluzuje, to wreszcie dojrzeje do moich usilnych próśb o mały remoncik i zmianę aranżacji w mieszkaniu. Nie powiem najlepiej jakby ktoś zrobił to za mnie, a najlepiej firma, która zajmuje się aranżacją wnętrz jak ta http://www.ardeko.pl/dekoracja-okien/zaslony
Prawda jest jednak taka, że pewnie jak już się PM pogodzi z tym co nieuniknione to i tak o pomysł na aranżację będę się musiała postarać sama :)
P.S Naszą obecność na Ostróda Reggae Festival możecie śledzić na naszym instagramie :)
Życzę Wam udanej imprezy w takim razie ;-)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze :) Czekamy na relację.
OdpowiedzUsuńa myślałam że postanowiłaś mnie odwiedzić.... hm! bawcie się dobrze!
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze, a po przyjeździe proszę o relację, bo nie mam Instagrama :).
OdpowiedzUsuńPełen podziw, że odważyliście się z dzieciakami w taki motłoch jechać! Udanej imprezki :-)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu!!! Wyszalejcie się za wszystkie czasy :)
OdpowiedzUsuń