4 września 2015

Splendor


W poprzednich recenzjach mogliście się zapoznać z propozycjami gier planszowych dla dzieci. Dziś dla odmiany coś dla 'starszaków' :)  To chyba najczęściej 'używana' gra w naszej kolekcji, gra na punkcie, której oszaleje każdy kto choć raz spróbuje w nią zagrać. U nas paradoksalnie dostały ją nasze dzieci na Dzień Dziecka choć przeznaczona jest dla zdecydowanie wyższej grupy wiekowej. Nie zmienia to faktu, że namiętnie gramy w nią my, jak i nasz czterolatek, który całkiem sprawnie sobie radzi.


Mowa o propozycji wydawnictwa REBEL, a dokładniej o 'Splendorze'. Splendor to nie do końca typowa planszówka ponieważ nie ma w niej jako takiej planszy, jest to raczej gra karciana. Mamy do dyspozycji  żetony i karty, które służą nam do rozgrywki. Każdy z graczy wciela się w renesansowego kupca, który próbuje się wzbogacić uzyskując tym samym jak największy prestiż.


Ogólnie mówiąc gra polega na tym, że każdy z graczy dostaje określoną liczbę żetonów z klejnotami za, które może kupić karty również oznaczone konkretnymi kolorami klejnotów. Klejnoty występują w pięciu kolorach. Dodatkowo mamy do dyspozycji żetony złota, dzięki którym możemy rezerwować karty jeśli w danej kolejce nas na nie nie stać, a  mimo wszystko uważamy, że powinny trafić do naszej kolekcji.


Zakupione karty służą nam do budowania portfela, dzięki czemu za nie również możemy kupować kolejne karty jednakże nie musimy tak jak żetonów zwracać ich do ogólnej puli. Mówiąc jaśniej, karty dają jakby zniżki na zakup innych kart, a niektóre dają również punkty prestiżu, które należy zbierać. Karty podzielone są na trzy grupy, od najtańszych służących do budowy portfela po najdroższe, ale dające najwięcej punktów prestiżu. Jeśli graczowi uda się uzyskać odpowiednią ilość kart z klejnotami odwiedzi go przedstawiciel szlachty, który podnosi prestiż zwiększając szanse na wygraną. Celem gry jest zebranie minimum 15 punktów prestiżu.

Gra wręcz uzależniania. Z jednej strony bardzo prosta, bo tak jak wspomniałam radzi sobie z nią nawet nasz czterolatek, z drugiej strony daje możliwości i zmusza do myślenia co usatysfakcjonuje dorosłych i bardziej doświadczonych graczy. U nas sprawdza się przy wszelakich towarzyskich spotkaniach i każdy kto choć raz w nią zagrał czuł niedosyt i chciał powtórzyć rozgrywkę. Jedyną jej wadą jest to, że mogą w nią grać maksymalnie cztery osoby więc na większej imprezie się nie sprawdzi :)

Co jeszcze warto podkreślić gra jak przystało na tak znane wydawnictwo jest bardzo solidnie wykonana. Żetony są trwałe i solidne. Karty natomiast opatrzone fantastycznymi ilustracjami cieszącymi oko. Majstersztyk ilustratorstwa :)

Wydawnictwo: REBEL
Ilość graczy: 2-4
Wiek: 10+
Cena: Ok 110zł (Nam udało się ją kupić w promocji za 75zł, jedno jest pewne jest warta swojej ceny).





9 komentarzy:

  1. Wygląda na naprawdę wciągającą grę :) Chociaż cena nie mała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cena jest spora, ale z drugiej strony wolę wydać tyle na grę niż na jakieś zabawki, którymi bawią się 5 min. A tak korzystamy i my i oni :D

      Usuń
    2. U nas tak jest w tej chwili z książkami. Wolę wydać na książkę (chociaż też nie są tanie), bo wiem że Filip uwielbia gdy mu czytam.

      Usuń
  2. hm, brzmi i wygląda ciekawie, zwłaszcza z określeniem, że czterolatek też da radę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam gry! Mamy ich z mężem pokaźną kolekcję :) póki co gramy z sąsiadami, ale jak Młody podrosnie to mu nie darujemy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bank złapie bakcyla. Planszówek nie da się nie kochać :)

      Usuń
  4. Jak mój Jasio podrośnie to zdecydowanie będziemy chcieli zakupić coś w tym rodzaju ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, a zawsze najpierw możecie wpaść do nas przetestować :)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP