źródło: tapeciarnia.pl
Jako wierzący i praktykujący katolik powinnam koszmarnego, pomarańczowego potwora omijać szerokim łukiem i absolutnie nie przynosić do domu, a już tym bardziej nie wycinać w nim trójkątnych oczodołów i przerażającego uśmiechu z co drugim zębem.
No i w sumie nie przyniosłam. Nie z powodu przekonań jednak, ale dlatego, że na pobliskim ryneczku żadna dynia nie była na tyle godna żebym miała ochotę taszczyć te kilka kilo do domu, jednocześnie ciągnąc za sobą dziecko ze szkoły i zakupy. No i teraz przez to moje lenistwo brakuje mi trochę draństwa w domu bo w sumie co roku zawsze jakiś dyniowy gość za lampion robił.
Czy to znaczy, że popieram obchodzenie Halloween? Nie. Czy to znaczy, że potępiam? Tym bardziej nie. Ci którzy dorabiają całą ideologię do 'polskiego' Halloween, moim skromnym zdaniem odrobinkę się zagalopowali. Tradycja Halloween ani trochę nie jest wpisana w naszą kulturę. Gdyby zapytać ludzi na ulicy skąd się owo święto wywodzi, jaką ma genezę i o co ten cały szum to pewnie mało kto, potrafiłby na te pytania odpowiedzieć.
Dla nas, to zwyczajnie zabawa, bez podtekstów i głębszego przesłania. Tak jak wspomniałam ani trochę nie wpisana w naszą tradycję. Dzieciaki mają frajdę, dorośli powód do zabawy. Czy to źle?
Z drugiej strony podpisuję się obiema rękami pod tym aby jak najbardziej rozpowszechniać to co w naszej tradycji było, jest i być powinno.
Powiem szczerze, że bardziej niż głupawe obchody Halloween drażni mnie to jak obchodzimy Dzień Wszystkich Świętych. Jakoś tak się dziwnie wdrukowało w umysły ludzkie, że jest to święto smutne, szare i łzawe. Nic bardziej mylnego. Wszystkich Świętych to tak naprawdę uroczystość i to uroczystość radosna, niestety często mylnie nazywana 'Dniem zmarłych'.
Tak naprawdę to 2 listopada w Dzień Zaduszny wspominamy tych, którzy odeszli. To 2 listopada jest dniem modlitwy, wspomnień i odwiedzin na cmentarzach.
Z drugiej strony należę do ludzi, którzy twierdzą, że jak nie można czegoś ludziom przetłumaczyć to trzeba dać im alternatywę i od jakiegoś czasu znajdują się tacy, którzy tą alternatywę dają. W wielu miastach dokładnie wtedy kiedy część populacji domalowuje sobie wampirze zęby, wbija siekiery w głowę i 'odlatuje na miotłach' druga część bierze udział w Korowodach Świętych.
Można się przebrać, można się przejść ulicami miasta, a na koniec można się bawić na Balu Wszystkich Świętych (klik). Ilu z przeciwników Halloween pójdzie? A ilu zabierze ze sobą jakiegoś zwolennika makabrycznych przebieranek?
Pozostawiam te pytania bez odpowiedzi. Mam tylko nadzieję, że nie będzie jak zwykle, że cudze krytykujecie, a swojego nawet nie chcecie poznać. Amen.
Uwielbiam Cię za te teksty <3
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo uważam. Dla nas Halloween to tylko zabawa.
OdpowiedzUsuńAmen. Ludzie mają problem z Walentynkami, Halloween i nie wiadomo czym jeszcze, bo żal Wszystkich Świętych i Nocy Kupaly. A kto zabrania obchodzić?
OdpowiedzUsuńNa którymś blogu przeczytałam, że to źle iść jednego wieczora na imprezę Halloween, a potem na drugi dzień na cmentarz. A niby dlaczego? Czy u nas zawsze musi być problem tam, gdzie go nie ma?
Wiele przedszkoli przestało robić bal Halloween by nie drażnić rodziców którzy są bardziej świeci niż papież, robią bal wszystkich świętych. OK, pod warunkiem że dzieci innej wiary nie czują się urażone. Są też przedszkola gdzie jest po prostu bal jesienny i nie drażni nikogo. Biedne przedszkola muszą się bardzo gimnastykowac by rodzice nie zepsuli dzieciom zabawy.
No właśnie...szukanie problemu tam gdzie go nie ma... :)
UsuńU nas co roku proboszcz taki korowód świętych dla dzieciaków organizował :)
OdpowiedzUsuńNo i super. Szkoda, że większość tych korowodów organizowana jest późnym wieczorem bo sama bym chłopaków zabrała.
UsuńWszystko jest dla ludzi, liczy się podejście i równowaga :-).
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam to samo napisać :)
Usuń:-)
Usuńnic dodać nic ująć, mądrzejszego komentarza nie wymyślę :)
UsuńI Eli jak zwykle trafiła w punkt :)
UsuńZ ust mi to wyjęłaś, albo raczej z głowy^^ Zgadzam się w 100% z Tobą, gdybyśmy we wszystkim zachowali zdrowy rozsądek i jakąś taką równowagę to świat byłby dużo piękniejszy:)
OdpowiedzUsuńO! Rewelacyjnie to ujęłaś.
UsuńU nas w parafii jest Bal Wszystkich Świętych, ale Tosia jest na razie za mała (zaczyna się o 19:30, a ona już wtedy śpi). W przedszkolu mają Święto Dyni. ona się na te dyniowe przebieranki cieszy, więc ich nie zabraniam, ale gdyby chciała przebrać się za jakiegoś ducha i biegać po osiedlu, nie byłabym zadowolona i pewnie zabroniła.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem co było w p-lu bo mój Nati jest chory, a bale rzeczywiście ciut późno żeby dzieciaczki zabrać, a szkoda.
UsuńCzyli rozumiem, że jesteś "za a nawet przeciw" ;)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że w tej kwestii ma zastosowanie 'tumiwisizm' :)
UsuńJa akurat jestem przeciwniczka Halloween. Wrzucę post o tym wieczorem. Też nie rozumiem czemu Polacy żyją w przekonaniu, że wszystkich świętych jest dniem smuty narodowej. Polacy lubią się nad sobą uzalac.
OdpowiedzUsuńMój mąż dzisiaj życzył znajomemu wesołych świąt, tak się chłopak rozpędził :D
UsuńTeż mi się nie podoba to kultywowanie zachodnich (celtyckich) tradycji. Nie czuję się bardziej święta jak papież, po prostu uważam, że dobrze by nam wszystkim zrobiło większe hołubienie tego co nasze, rodzime. Jak przedszkola tak bardzo chcą haliłin to zawsze mogą zrobić dziady :)
UsuńMogą i owszem, tylko ktoś im musi to zaproponować, dać alternatywę, a najczęściej jest tak, że nikomu się nie chce.
UsuńMnie najbardziej we Wszystkich Świętych denerwuje to, że ludzie nie wiedzą po co przychodzą na cmentarz... Toż to istna rewia mody i prześciganie się w tym wszystkim, mierzenie ludzi od góry do dołu i szeptanie na ich temat nad grobami...
OdpowiedzUsuńJa nie obchodzę Halloween, ale nie mam problemu z tym, że obchodzą ten dzień inni. I w moim przypadku wcale nie chodzi o przekonania religijne lecz o brak czasu akurat w tym okresie
OdpowiedzUsuńNie mam nic do Halloween i szczerze mówiąc chętnie bym się zbawiła i pozbierała cukierki!
OdpowiedzUsuń