źródło: http://www.magdalenaklak.pl
Do której z tych grup byście nie należeli, jest to świetny dzień żeby zacząć realizować wyzwanie #stopmarudzeniu. Pierwszy tydzień to post pod hasłem: 10 pozytywnych myśli. Nie takich skopiowanych z książki z sentencjami. Nie takich nadętych, poważnych, żywcem wyjętych z podręcznika w stylu: 'Jak osiągnąć sukces - potęga umysłu' :P Tylko takich waszych, kóre pomagają wam zwyczajnie nie zwariować.
No to co tam się roi w mojej głowie z początkiem tygodnia? :)
Myśl 1.
Jeszcze tylko pięć dni i kolejny weekend. Szybko zleci :)
Myśl 2.
Poniedziałek nie jest koszmarnym początkiem tygodnia. Poniedziałek oznacza, że przez kolejne pięć dni przez kilka godzin dziennie w domu będzie spokój i porządek.
Myśl 3.
Jutro będzie na pewno lepiej :)
Myśl 4.
Urodziłam dwoje dzieci. Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych, ten tydzień też przetrwam.
Myśl 5.
Dwa zebrania w tym tygodniu może nie są powodem do euforii, ale zawsze to powód żeby wyjść z domu bez dzieci :)
Myśl 6.
W zasadzie to, że młody ma katar powinno mnie cieszyć. Biorąc pod uwagę, że w jego grupie przedszkolnej panuje ospa, grypa bostońska i jelitówka, katar jest wręcz powodem do radości.
Myśl 7.
Najważniejsze, że mi i moim najbliższym jest dobrze. Reszcie i tak nie dogodzę.
Myśl 8.
Kolejny tydzień to kolejne możliwości. Chociaż w sumie od powiększającej się starty ubrań do prasowania jeszcze nikt nie umarł ;)
Myśl 9.
Pisząc tego posta sprawdziłam stan konta :) Mam same pozytywne myśli, choć monotematyczne: zakupy :)
Myśl 10.
Kurcze ciężko było, ale wreszcie dobrnęłam do końca :D
To jak? Z pozytywnym nastawieniem i podniesionym czołem wkraczamy w nowy tydzień. Bez zbędnego narzekania na to, na co nie mamy wpływu i czego i tak nie mamy mocy zmienić. Pamiętajcie, że nawet jak wam się wydaje, że jest beznadziejnie to za chwilę może wydarzyć się coś, co totalnie to zmieni.
Kończąc ten post dostałam maila, który mnie w takim myśleniu utwierdził :)
#stopmarudzeniu
Zrobię, ok południa, jak Młody pójdzie spać. W szkicu mam podobne myśli do Twoich :) i tez zaczęłam od nowej Polski
OdpowiedzUsuńLiczę na ciebie :)
UsuńWyzwanie podjęte ;) Chociaż ciężko było wymyślić aż 10. Jak tak czytam Twoje myśli to widzę, że też musiałaś się namęczyć żeby coś wymyślić :D
OdpowiedzUsuńNamęczyć to jest mało powiedziane, a taki optymistyczny ze mnie człowiek ;)
UsuńMyśl 8. Zrezygnuj z prasowania ;p ja tak zrobiłam, wszyscy zdrowi i nadal żyjemy.
OdpowiedzUsuńMyśl 9. Jak ja sprawdzam konto to myślę odwrotnie. Czyli.... ogranicz zakupy ;D
Buziam ;*
Nie ma opcji, to prasowanie jest we mnie zakorzenione :D
UsuńHa ha, ja w tym miesiącu sprawdzam konto i liczę ile dni do wypłaty :-P Sama temu jestem winna, ale jak wiecie nie przez zakupy - niestety.
UsuńNo i jak tu marudzić jak się czyta taki post ;) Przepraszam, wiem ze to niedelikatne, bo to Twoje odczucia itakdalej ale... uśmiechnęłam się czytając go ...bo ja nie marudzę z innych powodów :) ps. znaczy fajnie poznać inny punkt widzenia, zawsze można sie czegoś ciekawego o sobie dowiedzieć. :)
OdpowiedzUsuńJa już podjęłam to wyzwanie jakieś dwa-trzy lata temu i moje życie bardzo się zmieniło. Bo to jak nam się żyje w dużej mierze zależy od nas, wiadomo, są rzeczy na które wpływu nie mamy, ale tyle ile możemy- zmieniajmy, myśląc pozytywnie. Tak niewiele, a tak wiele zmienia ;)
OdpowiedzUsuńOwszem, to wymaga pracy. Ja wciąż jestem dopiero na dobrej drodze, a to przecież już kilkuletnia walka z narzekaniem ;)
no chyba podejmę się wyzwania :) bo by mi się przydało nie marudzić - tak dla odmiany :D a ja to mistrz marudzenia i wyolbrzymiania wszystkich nawet najmniejszych błahostek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Mam pozytywną myśl! "Przeczytałam Twoje pozytywne myśli i podnoszą mnie na duchu" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywnie :D jutro wstaję z uśmiechem na twarzy :)
OdpowiedzUsuńPozytywne myślenie znacznie ułatwia egzystencję :)
OdpowiedzUsuń