24 listopada 2015
nagość, okiem mpf, pogaduchy
Wystarczyło choć raz przez cały weekend obejrzeć wiadomości żeby usłyszeć o bojkocie przedstawienia w Teatrze Polskim we Wrocławiu. "Krucjata różańcowa" rzuciła się do moralizowania wszystkich od dyrektora teatru poprzez aktorów, a na zwyczajnych widzach kończąc. Jak już powszechnie wiadomo odśpiewywane pod teatrem zdrowaśki nic nie dały bo premiera się odbyła, za to kilku posłanników moralności trafiło do aresztu.
Tak się składa, że do teatru czy opery chodzę bo lubię. Bardziej niż do kina, w sumie to nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz w kinie byłam. Teatr to magia, 'kontakt' z żywym człowiekiem na scenie powoduje zupełnie inne doznania niż gapienie się w kinowy ekran. Może właśnie dlatego to co absolutnie nie 'rusza' nas na ekranie, na scenie powoduje oburzenie i zbulwersowanie.
Powiem szczerze, że sztuki, nad której gorszącym przesłaniem tak żarliwie modliło się kółko różańcowe nie widziałam i tylko z internetu mniej więcej wiem o czym jest, dlatego oceniać jej nie będę. Toteż nie rozumiem dlaczego tak bardzo oburzyła dość spore grono ludzi, którzy jak mniemam, i zapewne nie jestem w błędzie, również jej nie widzieli. Zdanie o czymś lub o kimś można sobie wyrobić jeśli się daną rzecz czy człowieka pozna. To samo dotyczy filmu czy przedstawienia w teatrze.
Po drugie nikt nikogo nie zmuszał do zakupu biletu i oglądania. Kto chciał w drodze kupna bilet nabył i sam mógł z widowni przekonać się czy dobrze zainwestował pieniądze czy też obejrzał, biorąc pod uwagę ceny biletów do teatru, strasznie drogiego pornosa. Tylko ten co był i widział może mieć na ten temat zdanie, a nie ten komu się coś wydaje, albo coś tam gdzieś usłyszał.
Po trzecie jak wspomniałam na początku, wiele rzeczy, które absolutnie nie budzą w nas zażenowania w kinie czy telewizji, w tatrze wywołują wielkie oburzenie. Goła dupa w kinie jakoś nikogo nie dziwi, ale nich się aktor z tą gołą dupą spróbuje przejść po teatralnej scenie. Wstyd, hańba i skandal. A niby czym to się różni? No może tym, że przy kręceniu filmu ma setkę dubli i jego goły tyłek przez pół dni ogląda cała ekipa na planie, a w teatrze przeszedł, poszedł i tyle z jego tyłka widzieli.
Po czwarte wiecie co mnie osobiście oburzyło? Otóż ta cała różańcowa krucjata. Jestem wierząca, praktykująca i nie lubię jak sobie ktoś moją religią gębę wyciera, zwłaszcza jeśli robi to rzekomo w jej imieniu. Może nie mam racji, może jestem przewrażliwiona, ale ulica pod teatrem to nie jest miejsce na śpiewanie różańca i dbanie o rzekomą moralność. Dla mnie było to żenujące i naprawdę niegodne przedstawienie To przed teatrem oczywiście.
Po piąte zdarzyło mi się kiedyś być na sztuce, która opierając się min na tematach związanych z religią również budziła kontrowersje i oburzenie, a w moim mieście nawet żądano usunięcia plakatów sztukę promujących. O tym, że owo przedstawienie budzi takie kontrowersje dowiedziałam się już po zakupieniu biletów więc to nie ferment wokół niej spowodował moje zainteresowanie. Poszliśmy z mężowskim , obejrzeliśmy i uważamy, że było to jedno z najlepszych przedstawień na jakich byliśmy. No, ale byliśmy i coś możemy na ten temat powiedzieć, a jak zwykle aferę robili ci, którzy nie widzieli, ale z zasady wiedzą lepiej niż inni i o moralność innych czują się w obowiązku dbać.
A na koniec dodam tylko, że jak kogoś oburza ręka w majtkach to niech lepiej nie myśli o tym jak się począł bo to dopiero jest bleeeee.... ;)
Goła sztuka
nagość, okiem mpf, pogaduchy
Wystarczyło choć raz przez cały weekend obejrzeć wiadomości żeby usłyszeć o bojkocie przedstawienia w Teatrze Polskim we Wrocławiu. "Krucjata różańcowa" rzuciła się do moralizowania wszystkich od dyrektora teatru poprzez aktorów, a na zwyczajnych widzach kończąc. Jak już powszechnie wiadomo odśpiewywane pod teatrem zdrowaśki nic nie dały bo premiera się odbyła, za to kilku posłanników moralności trafiło do aresztu.
Tak się składa, że do teatru czy opery chodzę bo lubię. Bardziej niż do kina, w sumie to nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz w kinie byłam. Teatr to magia, 'kontakt' z żywym człowiekiem na scenie powoduje zupełnie inne doznania niż gapienie się w kinowy ekran. Może właśnie dlatego to co absolutnie nie 'rusza' nas na ekranie, na scenie powoduje oburzenie i zbulwersowanie.
Powiem szczerze, że sztuki, nad której gorszącym przesłaniem tak żarliwie modliło się kółko różańcowe nie widziałam i tylko z internetu mniej więcej wiem o czym jest, dlatego oceniać jej nie będę. Toteż nie rozumiem dlaczego tak bardzo oburzyła dość spore grono ludzi, którzy jak mniemam, i zapewne nie jestem w błędzie, również jej nie widzieli. Zdanie o czymś lub o kimś można sobie wyrobić jeśli się daną rzecz czy człowieka pozna. To samo dotyczy filmu czy przedstawienia w teatrze.
Po drugie nikt nikogo nie zmuszał do zakupu biletu i oglądania. Kto chciał w drodze kupna bilet nabył i sam mógł z widowni przekonać się czy dobrze zainwestował pieniądze czy też obejrzał, biorąc pod uwagę ceny biletów do teatru, strasznie drogiego pornosa. Tylko ten co był i widział może mieć na ten temat zdanie, a nie ten komu się coś wydaje, albo coś tam gdzieś usłyszał.
Po trzecie jak wspomniałam na początku, wiele rzeczy, które absolutnie nie budzą w nas zażenowania w kinie czy telewizji, w tatrze wywołują wielkie oburzenie. Goła dupa w kinie jakoś nikogo nie dziwi, ale nich się aktor z tą gołą dupą spróbuje przejść po teatralnej scenie. Wstyd, hańba i skandal. A niby czym to się różni? No może tym, że przy kręceniu filmu ma setkę dubli i jego goły tyłek przez pół dni ogląda cała ekipa na planie, a w teatrze przeszedł, poszedł i tyle z jego tyłka widzieli.
Po czwarte wiecie co mnie osobiście oburzyło? Otóż ta cała różańcowa krucjata. Jestem wierząca, praktykująca i nie lubię jak sobie ktoś moją religią gębę wyciera, zwłaszcza jeśli robi to rzekomo w jej imieniu. Może nie mam racji, może jestem przewrażliwiona, ale ulica pod teatrem to nie jest miejsce na śpiewanie różańca i dbanie o rzekomą moralność. Dla mnie było to żenujące i naprawdę niegodne przedstawienie To przed teatrem oczywiście.
Po piąte zdarzyło mi się kiedyś być na sztuce, która opierając się min na tematach związanych z religią również budziła kontrowersje i oburzenie, a w moim mieście nawet żądano usunięcia plakatów sztukę promujących. O tym, że owo przedstawienie budzi takie kontrowersje dowiedziałam się już po zakupieniu biletów więc to nie ferment wokół niej spowodował moje zainteresowanie. Poszliśmy z mężowskim , obejrzeliśmy i uważamy, że było to jedno z najlepszych przedstawień na jakich byliśmy. No, ale byliśmy i coś możemy na ten temat powiedzieć, a jak zwykle aferę robili ci, którzy nie widzieli, ale z zasady wiedzą lepiej niż inni i o moralność innych czują się w obowiązku dbać.
A na koniec dodam tylko, że jak kogoś oburza ręka w majtkach to niech lepiej nie myśli o tym jak się począł bo to dopiero jest bleeeee.... ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ludzie się lubią czepiać.....masz rację jak nie lubią golizny to niech myślą o tym jak powstali :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, skąd się biorą ci ludzie :D
OdpowiedzUsuńAmen siostro
OdpowiedzUsuńEhh no co zrobić :(
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod Twoim postem, aż mnie korciło żeby o tym napisać, ale nic innego bym nie dodała. Najwięcej wiedzą Ci którzy nie mają pojęcia o czym mówią ;)
OdpowiedzUsuńNo fakt obrzydliwe ;) Ale co się dziwić starym babkom, które seks to miały po ciemku, pod kołdrą i za karę.
OdpowiedzUsuńNajgorsze, że tam nie tylko stare babki były i to mnie martwi :)
UsuńWiesz co normalnie to nie wiem co powiedzieć- wszystko już napisałaś i nie wiem czy dodałabym coś sensownego :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNie maja co robić, to komentują wszystkich i wszystko, a w szczególności to, o czym nie mają pojęcia... Znam takich aż za dobrze i przywykłam nie zwracać na nich uwagi ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą! Zresztą mój mąż zawsze mówi, że jak przebiera się z dziewczynami w szatni to się wstydzą majtek a na plaży w bikini chodzą ;D
OdpowiedzUsuńMoże majtki mają niewyjściowe ;)
UsuńAle jaką reklamę sztuce zrobili! Bilety jak świeże bułeczki poszły. A jakoś nie przypominam sobie bojkotu "Goło i wesoło", w wykonaniu znanych polskich aktorów, gdzie też świecili na scenie tym i owym.
OdpowiedzUsuńI tak jest ze wszystkim. Ten co na wybory nie pójdzie będzie miał najwięcej do powiedzenia. Ten co nie musi posyłać pięciolatka do szkoły też będzie wiedział lepiej od rodzica. Ten co sztuki nie zobaczył również wygłosi cały monolog o tym jaka jest zła. Przydałoby się stworzyć jakiś kodeks zasad dla każdego człowieka.
OdpowiedzUsuńcóż począć?!
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.pl
Czytałam o tym i cóż mogę powiedzieć? Zgadzam się z Tobą, uważam zresztą, że niektórzy sami stwarzają sobie problemy. A może te kółka to Sam Najwyższy Eminencja wysłał, umiałowany nam ojciec Tadeusz :)?
OdpowiedzUsuńLudzie kiedyś walczyli o wolność słowa i sztuki - kiedyś. Teraz starają się zbojkotować niewygodny koncert czy właśnie przedstawienie... Ale! Jeśli im się uda, to kolejne pokolenia znów będą walczyć o wolność w obszarze. Tak się świat kręci. Wydaje mi się, że jak ktoś nie chce patrzeć, to niech nie patrzy, ale nie szkodzi swoimi błazeństwami...
OdpowiedzUsuń