30 listopada 2015

Lubię sobie pomacać



zakupy przez internet

Lubię popatrzeć. 
Wiem, że to dość osobiste wyznanie, i że nie każdy jest w stanie się do tego przyznać.
Nie wstydzę się tego. Każdy ma jakieś swoje zainteresowania i fetysze. Jeśli nikomu nie robię tym krzywdy to dlaczego miałabym o tym nie mówić głośno?

Patrzenie ma w sobie coś, co powoduje taki specyficzny dreszczyk emocji. Ma w sobie jakąś tajemnicę.
I ten niepokój, że możesz zostać przyłapany, że ktoś może zobaczyć, że się wyda...
W świecie gdzie króluje internet i gdzie zasięg jest w zasadzie wszędzie, sprawa jest o wiele prostsza.
Wystarczy laptop, a nawet smartfon i wszystko stoi przed tobą otworem.

Emocje, podniecenie, rumieniec na twarzy. Niby nic takiego, wszystko jest dla ludzi, ale nie tak łatwo pohamować emocje. W zasadzie za każdym razem ekscytuje mnie to w taki sam intensywny sposób. Czasem zastanawiam się czy to domena kobiet, czy mężczyźni też gdy tylko oglądają czują to samo podniecenie.

świąteczne zakupy

Jednak patrzenie to nie to samo co dotyk.
Czuć pod palcami obce ciało, jego fakturę i kształt. Zapoznawać się z nim, dotykać. Zobaczyć na własne oczy, a nie jedynie na ekranie laptopa. Widzieć je i móc je poznać zanim za chwilę będzie na zawsze twoje, albo zanim....uznasz, że jednak do ciebie nie pasuje...

Lubię dotykać.
Spytacie co na to mój mąż? Cóż nie zawsze jest zachwycony. Jednak wiążąc się ze mną chyba zdawał sobie sprawę na co się decyduje. Pewnie gdyby to dotykanie dotyczyło jego samego, nie miałby nic przeciwko, ale przecież nie o niego tu chodzi.  Nauczył się to akceptować i z tym żyć. W większości przypadków nawet mi towarzyszy.

Dziwne? Nie sądzę. Wiele par tak robi bo też wiele kobiet cierpi na tą samą przypadłość co ja, choć jak wcześniej wspomniałam nie każda umie i chce się do tego przyznać. Grunt to znaleźć wyrozumiałego mężczyznę.

Porównując, patrzenie ma swoją magię, buduje pewien rodzaj napięcia i porządania, ale to nie to samo co kontakt fizyczny...

Nie mogę tego dłużej ukrywać. Walczyć sama ze sobą, z naturą. Prawda jest taka:
Zdecydowanie wolę latanie po sklepach od zakupów przez internet :D


28 komentarzy:

  1. Haha :D Faktycznie - grunt to wyrozumiały mężczyzna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Mój naprawdę czasem wiele musi znieść :)

      Usuń
  2. Tak czułam, ale nie trafiłam! A ja mam uczulenie na zakupy w realu, ale takie prawdziwe z wysypką :P. Uwielbiam twoje wypociny :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko, lubię internetowe zakupy. Zwłaszcza jeśli są to tak przyziemne zakupy, jak środki czystości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty to jestes dobra w utrzymywaniu napięcia podczas czytania Twoich tekstów :) PS świetne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotki może i świetne tylko modelka jakaś taka nie teges :)

      Usuń
    2. Jakby modelka była nie teges to fotki nie byłyby fajne ;)

      Usuń
  5. Ha, nie ma to jak dotknąć osobiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie :D
    Ja nie wiem, jak to tak można kupić ciuch bez obejrzenia, bez przymierzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że nienawidzę przymierzać, ale z drugiej strony też nie lubię kupować w ciemno :)

      Usuń
  7. Hahahaha- wiedziałam. Też lubię sobie pomacać, a co! Kurka, o wiele większa przyjemność niż przez szybkę ekranu. Jednak czasem w necie taniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że w necie taniej,a le zawsze można najpierw pomacać, a kupić w necie :)

      Usuń
  8. Ha ha :) Dobry tekst. Ja też lubię latanie po sklepach - mąż nie podziela mojego entuzjazmu, ale trudno :) Czasem robię tak, że pomacam w sklepie, ale kupię już przez Internet - takie dwa w jednym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobre :) Ja też wolę pośmigać po sklepach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najlepiej bez dzieci i męża, i przez cały dzień :)

      Usuń
  10. Buahahaha xD Leżę i kwiczę! Genialne! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. O matuchno a ja na inne tory skręciłam :}}}}. Dobre. Pozdrawiam cieplutko;}

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja nie lubię latać po sklepach... Już nie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana! Ja tu już ślinotoku dostałam, bo nastawiałam się na akcję niczym z dobrego filmu erotycznego, a tu zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też :) Lubię pomacać, żeby wiedzieć czy poziom miękkości mi odpowiada ;) Ale na te zakupy chodzę sama, dla spokoju rodzinnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. to napięcie, co doczytam, czego się o Tobie dowiem - świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne :) a ja tam lubię zakupy przez internet i często praktykuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ekstra Ci się to udało :-) zdecydowanie ja też wolę sobie pomacać :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Super! hihi ja tez lubię pobiegać po sklepach, żeby tylko jeszcze portfel był pełen ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie to zalezy co mam kupić. Często jak ie wiem czy aby na pewno chce, to przymierzam ciuch, zapamiętuję rozmiar, a jak się zdecyduję to kupuję przez sieć.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hahaha trzymałaś w napięciu do końca. Lubię macać :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP