10 listopada 2015

Rysować nie lubimy, ale rączkę ćwiczymy -czyli jak rozwijać zdolności manualne u dziecka


O tym, że małe dzieci uczą się z prędkością światła nie trzeba nikomu tłumaczyć. Zwłaszcza tym, którzy dzieci mają i mogą na bieżąco obserwować ich rozwój. Kokon młodszy zaledwie wczoraj zaskoczył mnie umiejętnością czytania. Od niechcenia, wyłącznie po to żeby nie przeszkadzał bratu w odrabianiu lekcji, nabazgrałam mu kilka słów na kartce, a  on wszystkie je przeczytał. Spróbowałam więc z dłuższymi wyrazami i też dał radę. Okazało się, że pięcio-, sześcio- literowe wyrazy to dla niego żaden problem (przynajmniej jak na czterolatka). Nie mam pojęcia kiedy nabył tę umiejętność ponieważ wcześniej nie uczyliśmy się czytać.

Są jednak umiejętności, nad którymi staramy się pracować w miarę regularnie. Szczególny nacisk kładziemy na zdolności manualne. Przekonanie Młodego żeby narysował coś co nie wygląda jak abstrakcja, graniczy praktycznie z cudem. Powoli dochodzę do wniosku, że do tego stopnia wyżywa się kreatywnie w przedszkolu, że na dom nie wystarcza mu już wyobraźni ;) Prace z przedszkola są zdecydowanie ładniejsze :)

Zamiłowania do wszelakich prac manualnych też Stworki nie odziedziczyły niestety po mamusi. W tej kwestii raczej wdali się w tatę. W sumie to gryzdanie nie jest takie bez sensu ponieważ rozluźnia mięśnie i wbrew pozorom przyczynia się poniekąd do rozwoju motoryki ręki.
Jak więc ćwiczyć z bąblami, które nie chcą rysować? Oto kilka pomysłów.

1. Plastelina.

plastelina lepienie

Plastelina, ciastolina czy choćby masa solna. Wszystko co nadaje się do lepienia. Modelując wałki, kulki czy bardziej skomplikowane formy, dziecko ćwiczy mięśnie paluszków, nacisk i precyzję.

2. Koraliki

ćwiczenia ręki ikea

Pamiętam jak mój Starszak, kiedy jeszcze zajmowałam się robieniem biżuterii, potrafił siedzieć i przekładać koraliki, segregować, nawlekać. Ostatnio w Ikea kopiliśmy fantastyczną zabawkę, wielki pojemnik koralików, które układa się na przystosowanych do tego formach, a kiedy obrazek jest gotowy zaprasowuje się go żelazkiem, dzięki czemu otrzymujemy spójną całość. Jest to rewelacyjne ćwiczenie dla małych paluszków, gdyż wybieranie i układanie drobnych koralików również wymaga precyzji.

3. Zabawki manualne

Tu mamy szerokie pole do popisu, klocki drewniane, z tworzywa, piankowe. Układanki,  puzzle, przekładanki i wszystko co powoduje, że dziecko może ćwiczyć rączki i paluszki, dopasowując elementy oraz rozluźniając mięśnie nadgarstka i palców.

zabawki drewniane




zabawki manualne

zabawki manualne

 4. Wycinanie.

W zależności od wieku dziecka najpierw wycinanie w linii prostej, a potem w miarę doskonalenia tej umiejętności wycinanie bardziej skomplikowanych kształtów. Młody jest leworęczny więc planujemy kupić odpowiednie nożyczki bo choć ze zwykłymi stara się sobie radzić, to niestety sprawia mu to jednak kłopot.

wycinanie
Ćwiczcie, wycinajcie, lepcie, spędzajcie czas kreatywnie i z pomysłem, a na pewno przełoży się to na umiejętności Waszych dzieci i zapewni im łatwiejszy start w przedszkolu, a potem w szkole.
Teraz czekam aż mnie synuś zaskoczy umiejętnością pisania. Potrafi już napisać swoje imię, imię brata oraz mama i tata :)




11 komentarzy:

  1. Już widzę te wszystkie koraliki toczące się po podłodze :) A tak na serio to moja córa uwielbia ostatnio rysować i ciąć :) Wszystko co popadnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna wizja :) Niestety na takie 'atrakcje' trzeba się przygotować :)

      Usuń
  2. My właśnie też mamy z tym problem. Chociaz ostatnio widziałam jak Pierworodny bierze poprawnie długopis w rękę i "pisze" szlaczki w poziomie :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam u młodej w przedszkolu teorię, że zabawa z koralikami jest najlepsza do ćwiczenia rączki :) Często więc tak się bawili :) My ogólnie bardzo dużo wspólnie w domu kolorujemy, bo obie to uwielbiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie byłam miłośniczką wycinanek, malowane, lepienia z plasteliny. Taka natura. Uwielbiałam ksiązki. I tak mi zostało. Zaniedbałam w tym zakresie równiez synka. Przekazałam miłość do książek, a te sprawy z zabawami manualnymi.zostały gdzieś daleko w tyle... i teraz nam sie to troche odbiło. Musimy nadrobić przedszkolne zaległości. Bo i synek lubi je szczerze mówiąc średnio. A rzeczywistośc przedszkolna okrutna. Lubić trzeba aby nie zaginąć w gąszczu ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja cała trójka uwielbia :) kredki, flamastry, plasteliny, nożyczki ciągle w ruchu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. My na razie jesteśmy na etapie kredek, kredy i przeróżnych zabawek manualnych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na razie z racji wieku Jaśka przymierzam się do nożyczek i ciastoliny, jednak te kulki z Ikea widziałam u znajomych i są fajowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jako mała dziewczynka szyła też ręcznie igłą mini ubranka dla lalek... myślę, że to tez trochę ćwiczyło rękę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kuba uwielbia rysować, całkiem nieźle również mu to wychodzi. Obecnie na zmianę z kredkami chętnie bawi się klockami i układa proste puzzle ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czemu nie lubimy rysować? Przecież to bardzo fajne zajęcie... Inne czynności, które ćwiczą ręce, są oczywiście także rozwijające. Najlepiej próbować wszystkiego, aby nie doszło do znudzenia się zabawą.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP