Jednak nawet jeśli mamy to swoje miejsce na ziemi to ludzka natura jest taka, że zawsze wydaje nam się, że tam gdzie nas nie ma niebo jest bardziej błękitne, a trawa bardziej zielona. Marzymy więc o miejscach, w których chcielibyśmy mieszkać, i w których wydaje nam się, że żyłoby się lepiej. Nie jestem wyjątkiem, też mam taką listę :)
Miejsce 1. Indie
Oczywiście nie na stałe, ale chciałbym tam pomieszkać chociaż z miesiąc. Móc poznać ludzi, kulturę i smaki. Nie interesują mnie zorganizowane wycieczki i zwiedzanie oklepanych 'punktów programu'. Interesują mnie targi z przyprawami, prawdziwi mieszkańcy. Chciałabym zwiedzić Delhi i stanąć nad brzegami Gangesu (wchodzenie do niego jakoś mnie nie pociąga ;) ) Tak, to mogło by być na chwilę moje miejsce.
źródło: http://www.boomfly.pl
Miejsce 2. Polskie morze
Zdziwieni? Tu się nie ma co dziwić. Uwielbiam Bałtyk pomimo, że temperatura w nim nawet latem zbliżona jest do tej z przerębla. Kocham zatłoczone miejscowe uliczki, stragany obwieszone badziewiem i ten nadmorski festiwal kiczu. Uwielbiam piasek pod stopami, spacery plażą i tylko opalać się nie lubię :) Chciałabym móc korzystać z tego częściej niż raz do roku. Mieszkać zimą nad morzem jednak bym nie chciała.
Miejsce 3. Góry
Oczywiście jak było morze to i muszą być góry. W góry po raz pierwszy raz zabrał mnie mój mąż. Zobaczyłam , pokochałam, przepadłam. Zakochałam się w widokach i oscypkach. Niestety jako zwierzę ciepłolubne też jakoś bardziej preferuję to miejsce latem :)
Źródło: Wikipedia, Autor: Makarczuk
Miejsce 4. Dubaj
Mój mąż mówi, że nie rozumie co ja w tym widzę i co mnie w tym zachwyca, a to przecież takie proste. Kobiety kochają luksus. Architektoniczny nowatorski przepych i odbywający się w Dubaju Dubaj Shopping Festival to wystarczające powody żeby chcieć tam pomieszkać chociaż przez chwilę.
źródło: http://www.national-geographic.pl/
Miejsce 5. Domek w lesie
Mały, drewniany i schowany w leśnej gęstwinie gdzie nikt nieproszony nie będzie mógł do niego dotrzeć. Gdzie rano będzie mnie budził śpiew ptaków i plusk wody w pobliskim strumyku. Gdzie jedynym dźwiękiem jaki będzie do mnie docierał to pohukiwanie sowy i śpiew ptaków. Jest tylko jeden drobniutki problem....nienawidzę robactwa :)
źródło: http://www.globtroter.pl
Pozostaje mi najwyraźniej mieszkanie w bloku, ale nie narzekam. Małe, ciasne, ale to tu jest moje miejsce na ziemi i mój dom :)
Ja mam już swoje miejsce na ziemi, ale nie ukrywam, że chciałabym pomieszać w kanadyjskim miasteczku Banff, które znajduje się w Banff National Park. Nie na stałe, ale przez jakiś czas i co jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę żeby się spełniło :)
Usuńten, no tego... wiesz mówią, że po pobycie w Dubaju można sobie kupić np torebkę za kilka że tak powiem klocków :)
OdpowiedzUsuńja to jestem szczęściarzem, mam ten swój domek /notabene na mega kredyt aż do emerytury :), ale jest / i to jest to moje miejsce. Podobnie jak TY KOCHAM przez wielkie "K" polskie morze miłością bezgraniczną, tylko że to tak cholernie daleko... Góry maja ten swój urok, tyle, że dzieci jakoś tak jeszcze nie dorosły, chyba, że zostawię je u babci, bo taki plan na wiosnę mamy. A Dubaj miałam odwiedzić, byłam tuż tuż / nagroda z firmy / ale sobie zaciążyłam :) Indie skoleji mnie nie pociągają, miałam koleżanką na Indologii na UJ, więc nasłuchałam sie zbyt wiele. Ale ten domek w lesie... hm.. poezja :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie to 'prawie' to zazdrościłabym tego Dubaju, oj zazdrościłabym :) No ale w ogólnym rozrachunku to chyba nie masz czego żałować :)
UsuńKarola, im dłużej cię czytam to coraz częściej myślę, że byłybyśmy idealnie zgranym małżeństwem. No po prostu miłość aż do trumny... :P. Tylko jest jedno ale, zamarudziłybyśmy się na śmierć, więc ta trumna chyba by szybko przyszła :D
OdpowiedzUsuńAle jak byśmy tak razem marudziły to miałybyśmy w sobie bardzo wiernych słuchaczy :D :D :D
UsuńJa mogę mieszkać wszędzie tam gdzie moja rodzinka :).
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca :) Ja chyba najchętniej zamieszkałabym w jakimś centrum handlowym, a najlepiej żeby tam było dużo różnych zabawek! :D Nie to, żebym chciała wydawać kasę na to wszystko, ale tak po prostu tam mieszkać i móc korzystać za darmo :P haha kiedyś mi się to nawet śniło ;)
OdpowiedzUsuńSorry, ale padłam :D A tak na marginesie to chyba byłabym u ciebie częstym gościem :D
UsuńTwoje miejsce pierwsze to i moje miejsce pierwsze :) Kochan Indie i też chcę je odwiedzić. Zupełnie tak jak Ciebie nie kręcą mnie wycieczki z przewodnikiem. Ja chcę posmakować, dotknąć i powąchać Indii. Zgubić się na tłocznym targu i zamiast siać paniki dotykać wszystkiego co wpadnie mi w ręce, pchać swój nos w różne zakamarki i lizać co popadnie ;)
OdpowiedzUsuńTo co, najpierw Ostróda, a potem ruszamy na Indie :)
UsuńNie ma sprawy :D
UsuńBardzo zróżnicowane te miejsca :) Też mam takie miejsca, tyle że moja lista jest chyba jednak dłuższa (kobiety jednak są niezdecydowane)
OdpowiedzUsuńZróżnicowane bo w kobietach jest mnóstwo sprzeczności :D
UsuńCo do Indii - podziwiam!!!! Co do gór - mam tak samo :))))) kocham nasze polskie Tatry, choc słowacka część masakrycznie mnie urzekła!
OdpowiedzUsuńJa choć żyję ze swoją rodziną we własnym spokojnym domku to czasem chciałabym żebyśmy zamieszkali w typowym buszu lub na bezludnej wyspie, z dala od ludzi, problemów i gwaru ;-)
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie zamieszkała na kilka miesięcy w Zakopanym i chodź jest zatłoczony na max to i tak chętnie bym tam w okresie letnim wybywała ;D jestem też fanem oscypków i korbaczy.
OdpowiedzUsuń