4 grudnia 2015
matka polka, okiem mpf, pogaduchy
Droga 'babciu' szanuję cię ze względu na twój wiek, twoje doświadczenie i to co przeżyłaś. Szanuję cię jako człowieka, jako kobietę, matkę.
Szacunku nauczyli mnie moi rodzice, z uporem wpajali we mnie, że starszym należy się szacunek. Udało im się.
Otwieram ci drzwi, przepuszczam cię w nich, pomagam, ustępuję miejsca w tramwaju, a właściwie zapobiegawczo nawet nie siadam żeby nie zajmować ci miejsca. Nie wpycham się przed ciebie w kolejkę i nie trącam cię łokciem żebyś się przesunęła.
Wytłumacz mi więc do jasnej cholery co ja ci takiego zrobiłam? Skoro cię szanuję to dlaczego ty nie szanujesz mnie? Mam wrażenie, że pierwsze i jedyne co stawia mnie na z góry straconej pozycji to mój wiek. Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu najprawdopodobniej uważasz, że skoro jestem od ciebie sporo młodsza to szacunek mi się nie należy.
W swoim mniemaniu jesteś stara, schorowana i nie masz sił. Powiedz mi więc dlaczego gdy tylko zobaczysz w kolejce do kasy lub w poczekalni w przychodni przed sobą kogoś młodszego, albo gdy otworzą się przed tobą drzwi autobusu to nagle w powietrzu unosi się znana już chyba wszystkim melodia "Mam tę mooooccc! Mam tę mooooc!!!!".
Ruszasz do boju z siłą, której pozazdrościłby ci niejeden nastolatek. Uzbrojona po zęby w laskę, łokcie i obowiązkowo wózek na kółkach (nie wiem jak w innych, ale w moim mieście to taka mała plaga) niszczysz każdego kto stanie ci na drodze. Jak już zepchniesz, popchniesz, zadepczesz rzucasz się szczupakiem na upatrzone wcześniej miejsce i konasz. No prawie, bo zostaje ci tyle sił żeby jeszcze znaleźć słuchacza (obowiązkowo w twoim wieku) i wygłosić monolog jacy to teraz ci młodzi okropni i nieuprzejmi. Amen.
P.S Tego posta dedykuję Pani, która trzy dni temu o mało nie stratowała mnie i mojego syna w pustym autobusie.
List do 'Babci'
matka polka, okiem mpf, pogaduchy
Droga 'babciu' szanuję cię ze względu na twój wiek, twoje doświadczenie i to co przeżyłaś. Szanuję cię jako człowieka, jako kobietę, matkę.
Szacunku nauczyli mnie moi rodzice, z uporem wpajali we mnie, że starszym należy się szacunek. Udało im się.
Otwieram ci drzwi, przepuszczam cię w nich, pomagam, ustępuję miejsca w tramwaju, a właściwie zapobiegawczo nawet nie siadam żeby nie zajmować ci miejsca. Nie wpycham się przed ciebie w kolejkę i nie trącam cię łokciem żebyś się przesunęła.
Wytłumacz mi więc do jasnej cholery co ja ci takiego zrobiłam? Skoro cię szanuję to dlaczego ty nie szanujesz mnie? Mam wrażenie, że pierwsze i jedyne co stawia mnie na z góry straconej pozycji to mój wiek. Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu najprawdopodobniej uważasz, że skoro jestem od ciebie sporo młodsza to szacunek mi się nie należy.
W swoim mniemaniu jesteś stara, schorowana i nie masz sił. Powiedz mi więc dlaczego gdy tylko zobaczysz w kolejce do kasy lub w poczekalni w przychodni przed sobą kogoś młodszego, albo gdy otworzą się przed tobą drzwi autobusu to nagle w powietrzu unosi się znana już chyba wszystkim melodia "Mam tę mooooccc! Mam tę mooooc!!!!".
Ruszasz do boju z siłą, której pozazdrościłby ci niejeden nastolatek. Uzbrojona po zęby w laskę, łokcie i obowiązkowo wózek na kółkach (nie wiem jak w innych, ale w moim mieście to taka mała plaga) niszczysz każdego kto stanie ci na drodze. Jak już zepchniesz, popchniesz, zadepczesz rzucasz się szczupakiem na upatrzone wcześniej miejsce i konasz. No prawie, bo zostaje ci tyle sił żeby jeszcze znaleźć słuchacza (obowiązkowo w twoim wieku) i wygłosić monolog jacy to teraz ci młodzi okropni i nieuprzejmi. Amen.
P.S Tego posta dedykuję Pani, która trzy dni temu o mało nie stratowała mnie i mojego syna w pustym autobusie.
Etykiety:
matka polka,
okiem mpf,
pogaduchy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O jak ja to doskonale znam! A do tego jeszcze to jak siądą na podwójnym miejscu w autobusie, a obok siedzi ich torebka!
OdpowiedzUsuńI zawsze siadają po zewnętrznej żebyś nawet nie próbowała usiąść obok nich :D Nawet byłam świadkiem jak jedna dziarska babcia wręcz podniosła z siedzenia chłopaka (na oko ok 20lat), który zaznaczam jej nie widział bo zaszła go od tyłu, komentując to słowami: "Chłopcze, ty możesz sobie postać". Pomijam również taki drobiazg, że w tramwaju było kilka wolnych miejsc.
UsuńDokładnie! :D Nic tylko modlić się, żebyśmy w ich wieku tak nie zdziwaczały :D
UsuńAmen! Jak ja cię rozumiem!!!! Tak nas babcie wychowały, bysmy szanowali starszych a to często te starsze osoby zachowuja się jakby tego wychowania potrzebowały :(
OdpowiedzUsuńSpoko. Jak byłam już w bardzo widocznej ciąży, to jedna pani prawie umierająca zwalila mnie ze schodów autobusu, bo wg niej powinna wejść pierwsza. Luz.
OdpowiedzUsuńA i po takich akcjach osobiście uważam, że na szacunek należy sobie zasłużyć i szanować należy bez względu na wiek *(fajny post Antyterrorystki o przepraszamiu dziecka)
OdpowiedzUsuńZnam i lubie takie babcie;) i wlasnie nie wiem czemu ale zawsze sa to kobiety??czy ktoras z was widziala dziadka zajmujacego 2miejsca w autobusie? Ja nigdy;)
OdpowiedzUsuńNo patrz, nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale coś w tym jest :) Też nigdy nie spotkałam takiego dziadka :)
UsuńSama prawda. Może w komunikacji publicznej krążą babciolubne fluidy specjalne, które dają im moc?
OdpowiedzUsuńJa rozumiem, że starość nie radość i lepiej usiąść, ale wszystko można załatwić uśmiechem, kulturalne. Ten brak szacunku dla młodszych jest niestety widoczny i, co przykre, krzywdzący. Nie robisz nic nikomu na złość, a jeszcze parasolem dostaniesz. Smuteczek.
U nas jest to samo. Dziś widziałam dziadka, który ledwo co człapał po chodniku, a jak zobaczył (z dużej odległości!) tramwaj to zadarł laske do góry i pobiegł (!) do tramwaju na czerwonym świetle :)
OdpowiedzUsuńZnam to z doświadczenia. Pamiętam doskonale, że gdy byłam w ciąży i zdarzało mi się jeździć miejskim, to niektóre "babcie" patrzyły na mnie takim wzrokiem, jakbym popełniała jakieś przestępstwo. I do tego te szepty między sobą: "A ta z takim brzuchem, gdzie się wlecze". Tak jakby nigdy nie były młode, a starość kompletnie wyzuła je z uczuć i zwyczajnego szacunku do innych. Czułam się wtedy okropnie.
OdpowiedzUsuńMi to nawet brak słów. W autobusie jak w autobusie, ale powiedz mi jak ta schorowana babcia ma siłę, o punkt ósmej czatować pod znanymi nam marketami, a potem walczy jak lwica o kawałek udka z kurczaka, czy kawałek "majtka" w promocji. I jeszcze wydziera z rąk i komentuje właśnie, jaka to młodzież niewychowana, tak się pchać na starszą panią. Jak się człowiek zlituje, to zaraz hyc hyc i z przed nosa majty sprzątnięte :P.
OdpowiedzUsuńMoje zdanie znasz ;) A co do wózków to u nas też jest plaga.
OdpowiedzUsuńOj miałam Ci ją dwie takie w jeden dzień! Jedną w aptece, drugą na poczcie, obie bez ceregieli westchnęła się przede mnie w kolejkę tuż pod okienkiem. I nie pomogła ani rozpięta kurtka i widoczny już brzuch, ani marudzący w tle Klops, ani komentarze reszty towarzystwa. A wystarczyło by tylko, jak starszy pan następnego dnia w kolejce w biedronce, ja kosz zakupów - on jedna sztuka POPROSIĆ. I by było milej, i łatwiej. Ale po co...
OdpowiedzUsuń