16 grudnia 2015

Świąteczne podróżowanie


Z czym kojarzy wam się grudzień? Oczywiście z Bożym Narodzeniem. Nie ma co ukrywać, że myśl o Świętach towarzyszy nam już od początku miesiąca i z utęsknieniem czekamy na choinkę, wspólną wigilijną kolację i uśmiechy dzieciaków kiedy będą rozpakowywały prezenty. Święta determinują też to co w internetach, a co za tym idzie również to co na blogach. Wszędzie pojawiają się posty o prezentach, tradycji, pierniczkach i pomysłach na bożonarodzeniowe ozdoby.

Poza oczywistą magią, prezentami i ubieraniem choinki, Święta to głównie czas odwiedzin, a jak odwiedzin to również podróży i to nierzadko dość dalekich. W tych podróżach towarzyszą nam oczywiście nasze pociechy więc wypadałoby żebyśmy zadbali o ich komfort w czasie spędzonym w aucie pomiędzy wizytą u jednej i drugiej babci.

Jak pomóc przetrwać kilometry w samochodzie? Podstawa to zabawki, jeśli dziecię zabierze kilka ukochanych lub świeżo otrzymanych gadżetów, na pewno będzie mu łatwiej znieść trud podróżowania. Fajnie byłoby gdyby te zabawki dziecko miało pod ręką, a nie porozrzucane po tylnej kanapie. Świetnie do tego nadają się wszelkiego rodzaju organizery montowane na tył przedniego siedzenia. Dziecko ma do wszystkiego łatwy dostęp i nie musimy co chwilę odwracać się w poszukiwaniu zagubionego samochodzika czy lalki.
http://babyandtravel.pl/
Ponieważ jesienią i zimą zdecydowanie szybciej zapada zmrok, dzieci mogą też szybciej zasypiać w samochodzie, a jak się ma takie dzieci jak moje to wiadomo, że zasną na sto procent. Foteliki dla maluchów można odchylać co powoduje, że dziecko znajduje się w pozycji choćby półleżącej. Jednak w przypadku starszego dziecka sprawa nie jest taka prosta. Tutaj pomocny może być miękki zagłówek czy niewielka poduszeczka, a i kocyk może się przydać.

http://babyandtravel.pl/
Na dłuższych trasach przyda się również torba termiczna, do której będziemy mogli schować kanapki czy przekąski dla młodzieży. Pewne jest, że kokoniki zgłodnieją dokładnie wtedy, gdy nie będzie się gdzie zatrzymać, a perspektywa pierogów z kapustą czekających u babci może nie być dla nich specjalnie kusząca (dla moich z pewnością nie jest :) )
http://babyandtravel.pl/
Tak czy inaczej czego byście nie zabrali i gdzie byście nie jechali, życzę Wam prostej, spokojnej drogi do celu. Żebyście wszyscy szczęśliwie dotarli na miejsce i mogli wspólnie  z bliskimi cieszyć się tymi magicznymi dniami.

5 komentarzy:

  1. O tak. Wszystko jak najbardziej potrzebne! U nas niestety zabawki nie zdają egzaminu.Dobrze, że mamy DVD ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejszy spokój podczas podróży :) To już połowa sukcesu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja się cieszę, że mam rodziców blisko. Godzina i jesteśmy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry. Ja z nominacją do LBA wpadam, za dobrą robotę. Nie wiem, czy znajdziesz na to czas, ale jeśli tak, to będzie mi miło, jeśli weźmiesz udział w zabawie ;) A wszelkie szczegóły tutaj: http://matkapuchatka.blogspot.com/2015/12/liebster-blog-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Torba z zabawkami i książeczkami na długą podróż to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP