Z pomocą przychodzi firma Demsa wraz z linią kosmetyków dla skóry atopowej, wysuszonej, podrażnionej i swędzącej. U nas w domu całkiem niedawno też zagościły kosmetyki Demsy i już wkrótce podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami na ich temat. Jednak najpierw mam dla Was nie lada niespodziankę. Sami możecie wypróbować niektóre kosmetyki.
Jak to zrobić? Wystarczy, że weźmiecie udział w konkursie, w którym nagrodą są trzy zastawy kosmetyków Demsa.
Każdy zestaw zawiera:
Preparat do mycia
Krem do ciała
Intensywny balsam łagodzący swędzenie
Wystarczy, że odpowiecie na dwa pytania. Spośród waszych odpowiedzi wybiorę trzy najciekawsze, których autorzy otrzymają wyżej wspomniane zestawy.
Odpowiedzi należy udzielać na blogu pod tym wpisem.
1. Czy ty bądź ktoś bliski z twojej rodziny lub bliskich ci znajomych ma AZS?
2. Jaki jest Twój ulubiony zabieg pielęgnacyjno - relaksujący po ciężkim dniu?
Skrócony regulamin:
1. Konkurs trwa od 19.02 - 27.02.2016. Wyniki zostaną opublikowane na blogu w ciągu 5 dni od momentu zakończenia konkursu. Wyboru zwycięzców dokona właścicielka bloga.
2. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga Matki Polki Fanaberie, a sponsorem nagród firma Demsa
3. Nagrodą w konkursie są trzy zestawy kosmetyków marki Demsa.
4. Będzie mi miło, jeśli:
- udostępnisz plakat konkursowy na Facebooku,
- zaprosisz do zabawy kilku znajomych
- polubisz fanpage organizatora konkursu czyli Matki Polki Fanaberie
5. Odpowiedzi należy udzielać w komentarzu pod postem. Należy pamiętać o podpisaniu komentarza. Komentarze anonimowe nie będą brane pod uwagę.
6. Zwycięzcą konkursu nie może zostać osoba, która wygrała zestaw kosmetyków Demsa w konkursie organizowanym na innym blogu.
7.Udział w konkursie oznacza akceptację regulaminu.
Pełen regulamin dostępny TU
A przy okazji zapraszam Was do nowo otwartego sklepu Demsa
![]() |
Fajna stronka !!! Cieszę się , że przypadkowo na nią natrafiłam..
OdpowiedzUsuńOdpowiadając na pytania konkursowe, udzielam odpowiedzi poniżej:
1. Niestety ja sama posiadam Atopowe Zapalenie Skóry
2. W przypadku zabiegów pielęgnacyjno - relaksującego po ciężkim dniu, muszę wybierać produkty które są jak najmniej zapachowe i posiadają jak najmniej uczulających mnie składników. Większość produktów przeznaczonych dla skóry z ASZ są niestety drogie, dlatego maseczki pelengacyjne staram się robić sama z domowych produktów.
Moja ulubiona maseczka na twarz, która przeznaczona jest dla skóry właściwej jest bardzo prosta w wykonaniu. Do jej wykonania potrzebujemy tylko siemię lniane ( do nabycia w aptekach ) , które zalewamy gorącą wodą. Zwykle używam 1,5 łyżki siemienia lnianego, które zalewam do połowy szklanki wodą. Czekam ok 20-30 minut, aż siemię lniane napęcznieje i następnie nakładam na twarz.
Po wykonanym zabiegu przemywam twarz wodą i gotowe ;-)
W mojej rodznie zdażają się takie przypadki AZS.RELAKSUJĘ SIĘ W KOMPIELI Z DODATKIEM OLEJKU POMARAŃCZOWEGO..ON DODAJE MI ENERGII I RADOŚCI
UsuńCórka może AZS nie ma albo ma bardzo przesuszoną skórę :( Moim ulubionym zabiegiem na koniec dnia jest wspólna kąpiel z córką - ona to uwielbia :)
OdpowiedzUsuńMłoda ma AZS:-(. A ja nie mam czasu na wieczorny relaks, bo muszę relaksować moje potworki,ale jak już wytargam z 20 minut, to wpadam do wanny, robię peeling całego ciała rękawicą Kessa. Potem peeling twarzy czarnym mydłem, a na koniec zapraszam męża na smarowanko. Daje mu olej, kładę się a on mi robi masiu masiu całego ciała. Ooo skóra jest tak nawilżona, że na tydzień starcza.
OdpowiedzUsuń1. Czy ty bądź ktoś bliski z twojej rodziny lub bliskich ci znajomych ma AZS? azs nie mamy natomiast mamy bardzo wysuszoną skórę. całą rodziną stosujemy więc silnie natłuszczające preparaty -emolienty. zarówno do kąpieli jak i po.
OdpowiedzUsuń2. Jaki jest Twój ulubiony zabieg pielęgnacyjno - relaksujący po ciężkim dniu?
dla mnie najlepszym zabiegiem relaksacyjno pielegnacyjnym jest masaż stóp oliwką dla dzieci. jeśli ktoś tak jak ja cierpi na bardzo suche , pękające pięty szczerze polecam. masaż jest przyjemny, odprężający a dodatkowo po 3-4 dni pięty zaczynają być gładkie i miłe w dotyku.
Magdalena Kraśniewska
OdpowiedzUsuń1.Mojej siostry córeczka zmaga się AZS
2.Dla mnie najlepszą metodą na relaks po pracy jest włączenie spokojnej muzyki oraz zapalenie świec. To wprawia mnie w uspokajający nastrój. Następnie przystępuję do zabiegów kosmetycznych.
Wykorzystuję to co mam w kuchni: jajko, kawa, czarna herbata, miód, zielony ogórek, oliwa z oliwek. Na twarz kładę Maseczkę oczyszczającą z białka kurzego a w paznokcie wcieram oliwę z oliwek. Robię peeling całego ciała i wyleguję się w wannie. Po długim i pracowitym dniu przynosi to ulgę ciału i duszy.
Ja mam AZS i dowiedziałam się w tym roku... Na zewnętrznej stronie dłoni robią mi się suche plamy, które bardzo szczypią. Byłam z tym u lekarza i najpierw myślał, że to grzybica... Jak przepisane maści nie pomagały, wybrałam się drugi raz i powiedział, że to AZS, dla pewności poszłam do dermatologa i usłyszałam to samo... Kupiłam krem z firmy Mediderm, ale dla moich dłoni jest za slaby, więc może te z marki Demsa dałyby radę, choć trochę zmniejszyć uczucie szczypania...
OdpowiedzUsuńCo do ulubionych zabiegów pielęgnacyjno- relaksujących to jak większość mam, nie mam za bardzo czasu na takie przyjemności. Jednak zdarza się czasami wyłuskać kilkanaście minut tylko dla siebie. Wtedy robię sobie peeling kawowy(zalewam kawę wrzątkiem.Czekam aż wystygnie, dodaję cukier, cynamon i troszkę oleju). Peeling ma na celu wygładzenie skóry, ujędrnienie i częściowe pozbycie si cellulitu :) Powiem, że regularne stosowanie tego peelingu daje naprawdę super rezultaty :)
W mojej rodzinie siostry syn ma AZS.Czas relaksu umilają mi aromatyczne kąpiele w pianie i olejkach a także peelingi i masła do ciała.Jestem nie tylko zadbana od stóp do głów, ale takie domowe SPA wspaniale ukoi moją duszę i umysł a cieplutka, parująca i rozkosznie pachnąca woda z maseczką na twarzy pozwala mi zapomnieć o troskach dnia codziennego.
OdpowiedzUsuńNa temat mojej przesuszonej skóry (nie tylko zimą) mogłabym wiele mówić. Jakoś sobie radze, ale nie zawsze jest miło i przyjemnie :(
OdpowiedzUsuń1. AZS ma córeczka mojej siostry. (Prawie bliźniaczka mojej córki, bo tylko o miesiąc starsza :) ) I wiem, że ma zalecenia do stosowania DEMSY
2. A ja się Wam pochwalę, że o mój relaks wieczorem bardzo dba mój mąż ;) I bez skojarzeń proszę ;)
Może nie codziennie, ale baaardzo często funduje mi masaż pleców olejkiem kokosowym. I chyba sami rozumiecie, że gdy On pyta o moje samopoczucie, to mnie zawsze plecy bolą ;)
P.S. Pełnej wanny z pianą też sobie nie odmawiam :)
Pozdrawiam serdecznie i wszystkim życzę wielu miłych chwil relaksu :)
1. Tak mój mąż ma problemy z AZS i niestety czasem jest gorzej niż było.
OdpowiedzUsuń2. A mój ulubiony zabieg pielęgnacji skóry jest cudowny i jak tylko o nim pomyśle to jestem już zrelaksowana! Najpierw zapalam specjalną świecę, której wosk zamienia się w pięknie pachnący, wonny, ciepły i zmysłowy olejek. Sam zapach pobudza już do relaksu, a skóra na samą myśl staje się nieco odprężona. Olejkiem wykonuje masaż swojej skóry na całym ciele. O tyle jest magiczny, że posiada wiele wspaniałych właściwości kosmetycznych. A w swoim składzie zawiera masło Shea i Illipe,pszczeli wosk, olejek jojoba i sojowego. Swoim działaniem sprawia, że skóra staje się niezwykle gładka, miękka i nawilżona. Zawarta tam witamina E działa odmładzająco na skórę. Moja skóra staje się odprężona, a w dotyku jest niczym jedwab. Mogę siedzieć godzinami w łazience i wmasowywać w skórę cudowny olejek. Podczas gdy w powietrzu unosi się wspaniały aromat, moje zmysły zostają pobudzone, a ciało odprężone. No właśnie mogę tam siedzieć dopóki mój kochany mąż nie zacznie się dobijać do łazienki i mnie poganiać. Ale ten stan relaksu i uspokojenia trwa jeszcze przez długi długi czas.
Izabela Borusińska
1.Mój synek ma AZS-skóra swędzi i jest sucha.
OdpowiedzUsuń2.Mój ulubiony zabieg to gorąca kąpiel,odpręża i relaksuje po ciężkim dniu
1. Tak, ja mam.
OdpowiedzUsuń2. Mój wspaniałomyślny i najukochańszy na świecie mąż zrobił mi niedawno wspaniały prezent. Kupił mi elektryczną szczoteczkę do twarzy. Nawet nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego, a tu proszę, mam i używam. A używam tego cudu techniki codziennie. Każdego dnia nie mogę się już doczekać momentu, gdy położę spać córeczkę, zamknę się w łazience i mam tę chwilę dla siebie. Odpalam wtedy moje urządzenie i działam. Masuję i czyszczę twarz i jest to tak wspaniałe i odprężające uczucie, że nie wiem jak ja mogłam do tej pory funkcjonować bez maszynki do czyszczenia twarzy. A po skończonym zabiegu skóra twarzy jest tak oczyszczona jak nigdy wcześniej. Kocham, kocham, kocham.
Joanna Mikołajczak
Na AZS cierpiał mój 7letni syn- obecnie przeszedł w fazę astmy oskrzelowej 😔. Ponadto mam jeszcze 7tygodniowego synka. On niestety już ma objawy AZS - wysypka tak mu dokucza, że nawet nie ma mowy o spokojnym karmieniu,czy też śnie...😢
OdpowiedzUsuńCo do relaksu... Przy trójce dzieciaków (gdyż jeszcze mam córkę)to wręcz dobro luksusowe ☺
Ale jak tylko wyrwę chwilę spokoju, to po gorącym prysznicu nakładam na ciało masło kakaowe.
Później dzieciaki śmieją się, że mama smakowicie pachnie 😉
Witam serdecznie ciesze sie niezmiernie ze sa ludzie kt.rozpowszechniaja ta chorobe i chca podzielic sie z innymi sposobami na walke z atopowym zapaleniem skory.
OdpowiedzUsuńA wiec czy mialam stycznosc z AZS niestety tak,jako male dziecko cierpialam na AZS lecz w tamtych czasach nie byla to choroba znana zwlaszcza w malych miejscowosciach z jakiej ja sama pochodze. Pamietam swedzenie zaczerwienienia a nawet rany na skorze nietolerancji owocow cytrusowych itp. Wiecie jak jest na wsi mleko na kolacje na sniadanie u mnie tez tak bylo, jeden lekarz twierdzil ze pokrzywka inny calkiem co innego np skaza bialkowa. Na szczescie u mnie skonczylo sie to w w wieku nastoletnim choc jeszcze czasami dostrzegam u siebie objawy.
Niestety nie tylko ja w mojej rodzinie na to cierpialam, w tym momecie kochane dzieciaki a dokladniej moi siostrzency cierpia na Atopowe zapal.skory 😢 u starszego siostrzenca zaczelo sie niedlugo po urodzeniu zaczerwienienia ,swedzenie lekarz stwierdzil skaze bialkowa no i z taka diagnoza walczylismy i zylismy niestety zakonczylo sie to astma kt sie zaostrza i lagodnieje. Pamietam ten bol w jego oczkach kiedy starsza siostra dostawala czekolade a On stal z akceptacja tego ze nie dostanie dla jego dobra,tyle ze powiedzcie mi jak 3 letnie dziecko jest w stanie zaakceptowac fakt ze siostra dostaje lakocie a on nie moze , a jednak rozumial.
Sam wiedzial z czasem co jesc moze a czego nie przykre jest to ze dzieciaczki zamiast cieszyc sie dziecinstwem ,od najmlodszych lat musza uczyc sie wyrzeczen.
Los chcial dwa miesiace temu wielkie szczescie moja Siostrzyczka urodzila zdrowego chlopczyka 😉 kolejny powod do radosci wielkie szczescie ,lecz los zlosliwym bywa dwa tyg temu wizyta u lekarza diagnoza AZS jak narazie postac lagodna lecz co bedzie dalej nie wiemy. Po naszych doswiadczeniach jestesmy juz swiadomi co sie dzieje i co nas czeka wiec szukamy kosmetykow ,preparatow kt pomoga przejsc malenstwu jak najlagodniej przez ta chorobe kt mam nadzieje z czasem sie wyciszy.
Moj sposob na pielegnacje hym niestety nie mam na to za wiele czasu z racji na szybkie tepo zycia, zapewne jak wiekszosc z Was praca praca praca niestety takie czasy jesli sie juz ma prace trzeba o nia dbac.lecz jesli juz znajde czas na chwile relaksu zamykam sie w lazience z wanna pelna wody,co niestety liczy sie z duzymi rachunkami za wode i gaz hihi no ale nie zdaza sie to czesto. Do wody duza ilosc oliwkowego plynu do kapieli na twarz maseczka z glinki leczniczej i oliwy oczyszczajaca oczywiscie ,goraca woda piana maseczka no i uspokajajaca muzyka w tle ,a na koniec balsam oliwkowy na cialo.
Pozdrawiam serdecznie Paulina
Jestem mamą trójki rozkosznych dzieciaczków. Pierwszą styczność z AZS miałam przy drugim dziecku.W wieku 3 tygodni pojawiła się ma jego policzkach wysypka,która z czasem rozszerzyła się ma brwi, czoło i główkę. Ponadto objęła sporą część klatki piersiowej, udka i część pod kolanami. Z czasem skóra stała się sucha,bardzo szorstka,napięta i łuszcząca.Na twarzy i rączkach miał ciągle rany od drapania, bądź pobierania o jakikolwiek materiał. Nie było mowy o spokojnym śnie czy karmieniu. Diagnoza? Skaza białkowa �� Gdybym wówczas wiedziała... W wieku 2,5 lat trafiliśmy do szpitala z obustronnym zapaleniem płuc. W rezultacie - astma oskrzelowa. Syn ma 7lat. Z inhalatorem i maściami aptecznymi jest za pan brat. Sześć tygodni temu urodziłam ślicznego chłopca. W tym momencie scenariusz się powtarza. Z jednym wyjątkiem
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem, że to jest AZS ��
Najstarsza córka została przez naturę oszczędzona. Co prawda ma alergię na roztocza i parę roślin, ale na szczęście nie jest to tak dokuczliwe jak AZS u chłopców
Relaks?
Dla mnie pojęcie abstrakcyjne ��
Ale po kąpieli używam olejek arganowy na zmianę z ziajką z kozim mlekiem
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń1. Niestety dzieci mojej siostry cierpią na AZS - jest mi bardzo ciężko patrzeć, jak mój mały chrześniak nie miłosiernie się drapie i mało co może jeść, a ma dopiero 2 latka :(
OdpowiedzUsuń2. Dla mnie relaksująca kąpiel, to taka kiedy w powietrzu czuję zapach, moich ulubionych różanych świec i kiedy w tle leci muzyka z Króla Lwa, a ja do niej nucę! Czego chcieć więcej!? :)
Wierzę,że uda mi się wygrać ten konkurs, i zrobić dzieciakom niespodziankę, wręczając im produkty, które uśmierzają ich ból i pozwalają cieszyć się dzieciństwem!
Monika Urbanowicz
OdpowiedzUsuń1. Od wielu lat zmagam sie z problematyczną skórą, zwykle była to twarz. Od jakiegoś czau dopadło mnie też chyba azs na dłoniach.. Zresztą w moim otoczeniu jest kilka dzieciaczków znajomych, które cierpią na azs więc troszkę o tym wiem.
2. Mój ulubiony zabieg relaksacyjny odbywa się w łazience. W wannie pełnej pachnącej pianki, z peelingiem czekoladowym i lampką wina w łapce. No i oczywiście maseczce na twarzy a drzwi muszą być porządnie zamknięte aby nikt specjalnie lub przypadkowo mi nie przeszkodził ;) No i po tym nawet jakieś mazidło jestem w stanie w całą siebie wklepać choć strasznie tego ostatniego etapu pielęgnacji nie lubię. No wtedy to ja się czuję zadbana i zrelaksowana :)
1. TAK
OdpowiedzUsuń2. Gdy ma się brzdąca, to o chwilę relaksu naprawdę trudno. Trzeba uszczknąć chwilę dla siebie sposobem. Wlałam trochę olejku do takiej małej buteleczki, z której kapie on tylko małymi kropelkami. Kładę się na brzuchu, daję buteleczkę dziecku i… O nie, nie proszę o masaż. Mój maluch zaczyna pichcić na moich plecach. Zagniata ciasto na pizzę albo kręci naleśniki. Ugniata, głaszcze i rozciąga, co jakiś czas zakraplając „przyprawy” z buteleczki, a ja mam cudowny zabieg pielęgnacyjno - relaksujący po ciężkim dniu. I nie martwię się jak przysnę, bo ta zabawa na długo zajmuje malca.(PaulinaOrlińska)
(1)Pani Karolino, zmagamy się z AZS od kiedy tylko pamiętam, a dokładnie zmaga się moja obecnie 3 letnia córeczka - Wiktoria. Początkowo, w pierwszych miesiącach życia Pani doktor stwierdziła, że jej skóra jest konsekwencją nietolerancji pokarmowej na mleko krowie i produkty mleka krowiego. Co więc zrobiła mama karmiąca piersią, przeszła na drakońską dietę, bez mleka, czekolady, kawy, wzdymających warzyw, etc., czyli produktów potencjalnie znajdujących się na liście - uczulające. Oczywiście, też rozpoczął się temat odpowiedniego nawilżania skóry, początkowo preparatami hypoalergicznymi ze średniej pół cenowej, później wyższej. Jaki efekt? W sumie trochę łagodzący, ale problem pozostał i nie mamy swego antidotum. Problem się zaostrzył, gdy córka w wieku roku i 4 msc. poszła do żłobka, wtedy to już była walka z wiatrakami: skóra zaczerwieniona, krostkowana, sucha, w konsekwencji płacz, gdyż dziecko ciągle się drapało. Z pomocą przyszedł alergolog, ale prób na nietolerancję pokarmową jeszcze nie możemy zrobić, za mała jest. Nadal walczymy z wiatrakami, bierzemy leki, nawilżamy preparatami z oznaczeniem AZS. Efekt? Hmmm...nie mamy swojej ulubionej marki, którą moglibyśmy polecić. (2) Jak jest nasz ulubiony zabieg pielęgnacyjno-relaksujący? Zdecydowanie jest to, kąpiel, balsamowanie już dla nas jest mniej przyjemne. Kąpiemy się w płynie dla dzieci chorych na AZS, kąpiel odbywa się z kaczuszkami, żabkami i gumowymi kurkami. Niestety, nie jest to, kąpiel z bąbelkami i kolorowym płynem tak, jak u większości dzieci. Dlatego, żeby ją umilić robimy bańki w wannie, wyścigi kaczek, mama też zakupiła magiczne kwiatuszki i nimi posypuje córeczkę (rozpływają się pod wpływem kontaktu z wodą). Inny płyn do kąpieli (AZS) mamy gdy myjemy włosy, a inny do kąpieli bez mycia włosów (AZS, natłuszczający). Po kąpieli balsamowanie, niestety nie jest to, najprzyjemniejszy moment, córka nadal ma bardzo suchą skórę i często rozdrapuje krostki W momencie nawilżania, które jest w naszym wypadku konieczne, zapewne czuje pieczenie. Obecnie pozwalam jej, aby sama się co nieco balsamowała, dzięki temu nie skarży się … Później czytamy tony bajek, mam córkę bajko-holiczkę, córcia mi też opowiada to, co przeczytałyśmy. Mówimy paciorek, pijemy mleczko, myjemy zęby i idziemy spać Liczymy, że kosmetyki marki DEMSA przyjdą nam z pomocą i ułatwią codzienną pielęgnację.
OdpowiedzUsuń1. Moj tata ma AZS strasznie go to swędzi, ma całe czerwone ciało i strasznnie suche. Nieraz tak go swędzi ze aż do krwi drapie. Skóra sama mu odchodzi.
OdpowiedzUsuń2. Najlepszy sposób relaksacyjny jest ciepła kąpiel w wannie z pięknym zapachem i świecami na około. Albo jak ktoś nie ma wanny tylko prysznic to masaż jest to cudowna rzecz. Można poprosić córkę, męża, koleżankę albo sąsiadkę he he he ;)
1. Tak, ja mam AZS niestety, jest to bardzo uciążliwe, szczególnie swędzenie, dlatego wciąż szukam idealnych produktów które pomogą..
OdpowiedzUsuń2. Moim ulubionym zabiegiem pielęgnacyjnym jest peeling z masażem pod prysznicem a następnie nawilżenie ciała odpowiednim balsamem. Dzięki tym zabiegom skóra jest gładka i miękka w dotyku, a dzięki odpowienio kosmetykom nawilżona i złagodzona.
Ja na szczęście nie mam tego problemu, choć walczę z cerą wrażliwą z naczynkami. Lekko nie jest. Za to mój mąż od dawna zmaga się z AZS. Niestety, to typ 'prawdziwego mężczyzny', któremu w łazience wystarczy żel pod prysznic, dezodorant, pasta do zębów i balsam po goleniu. Na wszelkie kremy do twarzy i balsamy do ciała reagował zniecierpliwieniem. Ale w końcu drapanie i pękająca skóra dały mu na tyle popalić, że przekonał się, że dobre kosmetyki mogą leczyć. Zaczęłam odnosić pierwsze sukcesy w dbaniu o jego skórę. Niestety, nasz 8-miesięczny synek odziedziczył po tatusiu skłonność skóry do podrażnień. Nie wiemy jeszcze, czy to AZS, ale na wszelki wypadek używamy tylko specjalistycznych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym sposobem pielęgnacji, który niedawno odkryłam, są oleje. Mój ulubiony to aktualnie kokosowy. Używam go jako dodatku do kąpieli, jako balsamu do ciała i maseczki do włosów. A kiedy mój synuś był mały i mieliśmy problem z ciemieniuchą, olej kokosowy wyleczył ją bardzo szybko :)