O tym, że w naszym domu rozpanoszyła się dieta już wiecie. Na diecie jestem przede wszystkim ja, ale mężowski dzielnie mi towarzyszy i choć zdarza mu się zgrzeszyć, to wyniki są imponujące. O tym, że dieta powinna być zbilansowana już wam pisałam. Organizmowi potrzebne są tak samo węglowodany, białka czy tłuszcze. Wszystko jest dla ludzi byle w tym wszystkim zachować umiar.
No właśnie. Jest jeden produkt z którego nie potrafię zrezygnować. Mam na myśli chleb. Dawno temu białe pieczywo zastąpiłam ciemnym, ale nie potrafię z niego zrezygnować zupełnie, choć staram się ograniczać. Próbowałam zastępować go przeróżnymi zamiennikami, ale nic to nie dało, a wręcz przeciwnie odnosiło zupełnie odwrotny skutek.
Próbowałam różnych zamienników. Pieczywa chrupkiego, wafli ryżowych, macy i innych wynalazków, ale i tak koniec końców wracałam do chleba. Wreszcie trafiłam na swój ideał. Wieloziarnisty chleb zmieniający życie naprawdę zmienił moje życie. No dobra może nie życie, ale na pewno wiele wniósł do mojej diety.
Oryginalny przepis zawiera dwa dość trudne do zdobycia składniki i o ile nasiona chia są już dostępne o tyle nasiona babki płesznik już niekoniecznie. Na szczęście można w sieci znaleźć 'uproszczoną' wersję przepisu, z bardziej dostępnych składników. Przy okazji zdradzę wam tajemnicę, że i ten przepis można na swój sposób modyfikować.
Jakie są zalety tego chleba? Chleb zmieniający życie nie zawiera mąki, drożdży ani żadnych ulepszaczy. Wiecie co do niego wrzuciliście i co się w nim znajduje. Chleb jest zwarty, wbrew pozorom wcale mocno się nie kruszy i przede wszystkim jest mega sycący, a dzięki temu, że składa się prawie z samych ziaren, świetnie działa na przemianę materii.
Może nie jest to najtańszy chleb pod słońcem, a wręcz przeciwnie, jeśli przeliczycie wartość składników, dojdziecie do wniosku, że jeden bochenek wychodzi dość drogo. Jednak naprawdę warto.
Łapcie przepis i sami najlepiej się o tym przekonajcie :)
Składniki:
1 szklanka słonecznika
3/4 szkl siemienia lnianego (robiłam również z sezamem i ta wersja nawet bardziej mi smakowała)
1/2 szkl pokrojonych migdałów (możecie dać płatki migdałowe)
1,5 szkl płatków owsianych
200g siemienia mielonego
2 płaskie łyżeczki soli
1 łyżeczka miodu lub syropu z agawy (możecie ten składnik pominąć)
5 łyżek oleju
1,5 szkl letniej wody
Suche składniki wsypujemy do miski. Dodajemy mokre składniki i mieszamy. Odstawiamy na około godzinę (nie dłużej bo będzie wam ciężko wyłożyć masę na blachę). Po upływie tego czasu wykładamy ciasto do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki. Wkładamy do nagrzanego do 180st piekarnika i pieczemy 50-60min.
Chleb nadaje się do krojenia po całkowitym ostygnięciu. Najlepiej upiec chleb wieczorem i zostawić na noc, a na śniadanie będziecie mieli fantastyczne i zdrowe kanapki.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Genialny! Muszę go zrobić :)
OdpowiedzUsuńPolecam. My się w nim zakochaliśmy.
UsuńZaraz lecę po produkty, super przepis! Od dawna szukałam jakiejś prostej metody na pieczenie zdrowego, domowego chleba.
OdpowiedzUsuńksiezycova.blogspot.com
Przepis jak już się zdobędzie składniki jest banalny, a potem to już pozostaje rozkoszować się smakiem :)
UsuńNigdy nie robiłam chleba, ale w sumie dlaczego by nie spróbować? :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka,
Smiley
https://www.facebook.com/SmileyProjectPL/
Ja w sumie też jakoś ambitnie nigdy nie podeszłam do tego tematu, ale teraz wciągnęło mnie na maksa :)
UsuńUwielbiam piec chleb ale zawsze dodawałam mąkę. Myślę, że wykorzystam ten przepis. Dzięki:)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńUwielbiam taki chleb
OdpowiedzUsuńSmacznego! :)
UsuńOstatnio jestem zagorzałą fanką domowych wypieków chleba. Ten, który robię jest na zakwasie. Chętnie spróbuję czegoś nowego. Dzięki za inspirację. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpróbuj bo naprawdę warto :)
Usuńwygląda smakowicie. czas chyba wrócić do pieczenia chleba!
OdpowiedzUsuńObowiązkowo :)
UsuńWygląda przepysznie ten chleb, chyba zrobię go :) A tak wogóle zapraszam do grupy mojej "zdrowe nawyki - grupa wsparcia" na facebooku. Wspieramy się wzajemnie ;)
OdpowiedzUsuńZajrzę :)
Usuńuwielbiam wszystko co ma w sobie takie ilości ziarenek - mąż mówi, że mogłabym być ptakiem :)
OdpowiedzUsuńSą takie kulki z ziarenek dla ptaszków, ale zdecydowanie bardziej polecam mój chlebek :)
UsuńNajlepsze śniadanie: chleb własnej roboty i prawdziwe masło, aż mi ślinka cieknie... :) Twój chlebek wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńOj najlepiej takie robione przez babcię...mniammmm :)
UsuńOh, taki toby zjadła! Najchętniej od razu :)
OdpowiedzUsuń5 minut mieszania, godzinka czekania, godzinka pieczenia i jest twój :)
UsuńSprzedają taki w naszej piekarni, pyszny jest :)
OdpowiedzUsuńWygląda dobrze. Sama, gdybym miała przejść na ciemne pieczywo wolałabym nie jeść chleba wcale...
OdpowiedzUsuńRobię czasem podobny chleb, ale niestety muszę go później praktycznie sama zjeść. :/
OdpowiedzUsuńMi ponaga mąż, ale dzieciaki nie ruszą. Na szczęście chleb przez kilka dni nie traci świeżości, a zostawiam go przykrytego tylko lnianą ściereczką.
UsuńMi ponaga mąż, ale dzieciaki nie ruszą. Na szczęście chleb przez kilka dni nie traci świeżości, a zostawiam go przykrytego tylko lnianą ściereczką.
UsuńGenialne! Taie bez mąki. I podoba mi się, że nic nie trzeba gnieść! A gdzie kupić siemię mielone? Jak gdzieś upoluję to na pewno zrobię :)
OdpowiedzUsuńIza siemię mielone dostaniesz w aptece, ale nawet w Biedronce widziałam :)
UsuńJa mam tak dużo siemienia mielonego (nie wiem czy tak to się odmienia :D) i nie wiem co z nim zrobić. To znaczy już wiem ;)
OdpowiedzUsuńWygląda i zapewnie smakuje rewelacyjnie. Zjadłabym taki nawet sam, bez masła i dodatków ;-)
OdpowiedzUsuń