2 marca 2016
animacje, bajka, dziecko, se-ma-for
Jest taki świat gdzie wszystko jest możliwe. Jest taki świat gdzie koniec końców wszystko kończy się dobrze. Jest taki świat gdzie marzenia się spełniają, a plany realizują. Jest taki świat gdzie rozwiązują się problemy. Jest taki świat gdzie gra feria barw. Jest taki świat gdzie ożywa nieożywione. Byliśmy w tym świecie... Weszliśmy do świata bajek...
Wyjazd do Łodzi odbył się przy okazji. Mąż miał tam coś do załatwienia więc postanowiliśmy go wykorzystać i odwiedzić Muzeum Animacji SE-MA-FOR. Ten kto oglądał Misia Uszatka albo zaczarowany ołówek, ten dobrze wie o czym mowa :) To właśnie w Łodzi zostali ożywieni bohaterowie naszego dzieciństwa, a teraz ożywają bohaterowie dzieciństwa naszych dzieciaczków.
Nasza wizyta w Semaforze rozpoczęła się seansem w tamtejszej sali kinowej. Obejrzeliśmy produkcję z 2001 roku "The Fantastic Flowershop". Ta piętnastominutowa animacja powstawała przez dwa lata i opowiada historię pewnego nietypowego związku. Aż w głowie się nie mieści, że to co działo się na ekranie, powstawało latami na jednym biurku.Obejrzeliśmy również jedną z historii najmłodszego 'dziecka' studia, czyli Zajączka Parauszka. Choć nie ukrywam, że choćby na Tymku pierwsza animacja wywarła dużo większe wrażenie.
Po seansie przewodnik zabrał nas na wyprawę po świecie bajek. Zobaczyliśmy Misia Uszatka, a właściwie kilka z jego ponad pięciuset egzemplarzy. Tak, tak Miś Uszatek nie był jedyny w swoim rodzaju ;) Dowiedzieliśmy się jak to się dzieje, że lalki w bajkach się poruszają i ile ta możliwość poruszania się kosztuje, zajrzeliśmy na 'plan' oscarowej produkcji czyli do "Piotrusia i Wilka", powiedziano nam ile zdjęć trzeba wykonać żeby uzyskać sekundę animacji, a na koniec pozwolono stworzyć animację własnego autorstwa.
Mieliśmy też okazję przekonać się, że świat animacji to nie tylko świat bajek dla dzieci, ale również wiele rewelacyjnych animacji dla dorosłych choćby "Ichthys" czy "Danny Boy". W ciągu 65 lat w 'Semaforze' powstało ponad 1450 filmów, a w dorobku studia są dwa Oscary. W 1983 roku Oscara zdobyło "Tango", natomiast w 2008 roku wspomniany już "Piotruś i Wilk".
Zastanawiacie się pewnie czy takie zaglądanie 'za kulisy' nie burzy postrzegania bajek jako czegoś niesamowitego, magicznego. Ok, może informacja o Uszatku trochę zachwiała moją wiarą w misie ;), ale sama podróż za kulisy animacji to było coś fantastycznego. Byliśmy w miejscu gdzie powstaje magia, gdzie dzieją się cuda, gdzie w nieożywione tchnięte zostaje życie. Byliśmy w świecie bajek....
Weszliśmy do świata bajek
animacje, bajka, dziecko, se-ma-for
Jest taki świat gdzie wszystko jest możliwe. Jest taki świat gdzie koniec końców wszystko kończy się dobrze. Jest taki świat gdzie marzenia się spełniają, a plany realizują. Jest taki świat gdzie rozwiązują się problemy. Jest taki świat gdzie gra feria barw. Jest taki świat gdzie ożywa nieożywione. Byliśmy w tym świecie... Weszliśmy do świata bajek...
Wyjazd do Łodzi odbył się przy okazji. Mąż miał tam coś do załatwienia więc postanowiliśmy go wykorzystać i odwiedzić Muzeum Animacji SE-MA-FOR. Ten kto oglądał Misia Uszatka albo zaczarowany ołówek, ten dobrze wie o czym mowa :) To właśnie w Łodzi zostali ożywieni bohaterowie naszego dzieciństwa, a teraz ożywają bohaterowie dzieciństwa naszych dzieciaczków.
Nasza wizyta w Semaforze rozpoczęła się seansem w tamtejszej sali kinowej. Obejrzeliśmy produkcję z 2001 roku "The Fantastic Flowershop". Ta piętnastominutowa animacja powstawała przez dwa lata i opowiada historię pewnego nietypowego związku. Aż w głowie się nie mieści, że to co działo się na ekranie, powstawało latami na jednym biurku.Obejrzeliśmy również jedną z historii najmłodszego 'dziecka' studia, czyli Zajączka Parauszka. Choć nie ukrywam, że choćby na Tymku pierwsza animacja wywarła dużo większe wrażenie.
Po seansie przewodnik zabrał nas na wyprawę po świecie bajek. Zobaczyliśmy Misia Uszatka, a właściwie kilka z jego ponad pięciuset egzemplarzy. Tak, tak Miś Uszatek nie był jedyny w swoim rodzaju ;) Dowiedzieliśmy się jak to się dzieje, że lalki w bajkach się poruszają i ile ta możliwość poruszania się kosztuje, zajrzeliśmy na 'plan' oscarowej produkcji czyli do "Piotrusia i Wilka", powiedziano nam ile zdjęć trzeba wykonać żeby uzyskać sekundę animacji, a na koniec pozwolono stworzyć animację własnego autorstwa.
Mieliśmy też okazję przekonać się, że świat animacji to nie tylko świat bajek dla dzieci, ale również wiele rewelacyjnych animacji dla dorosłych choćby "Ichthys" czy "Danny Boy". W ciągu 65 lat w 'Semaforze' powstało ponad 1450 filmów, a w dorobku studia są dwa Oscary. W 1983 roku Oscara zdobyło "Tango", natomiast w 2008 roku wspomniany już "Piotruś i Wilk".
Zastanawiacie się pewnie czy takie zaglądanie 'za kulisy' nie burzy postrzegania bajek jako czegoś niesamowitego, magicznego. Ok, może informacja o Uszatku trochę zachwiała moją wiarą w misie ;), ale sama podróż za kulisy animacji to było coś fantastycznego. Byliśmy w miejscu gdzie powstaje magia, gdzie dzieją się cuda, gdzie w nieożywione tchnięte zostaje życie. Byliśmy w świecie bajek....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zazdro!Chciałaby tam zabrać synka!
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.pl
Naprawdę polecam bo miejsce jest magiczne :)
UsuńMagiczne miejsce :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńŚwietne miejsce! Trzeba będzie kiedyś się wybrać!
OdpowiedzUsuńPolecamy z całego serducha :)
UsuńMusimy sie wybrać, na Jasia 3 urodziny na pewno wyskczymy.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńJedną z tych bajek Oluś ogląda teraz czasem w tv. :) Nie wiedziałam, że jest tak stara. :)
OdpowiedzUsuńZaraz tam stara, to ty jesteś taka młoda ;)
UsuńWOW!!!! Musze to miejsce wpisać na listę wypadów weekendowych!!!!
OdpowiedzUsuńWow!! Coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńZdjęcia są tak zachęcające, że normalnie mam ochotę wyciągnąć rękę i wziąć kilka bajkowych figurek. Rewelacyjna przygoda i na pewno kiedyś z dzieciakami się wybierzemy. Niech zobaczą co mamusia z tatusiem oglądali. Aż wstyd się przyznać, że to w Łodzi, a ja nie byłam :-(
OdpowiedzUsuń