Nie jestem jakąś maniaczką wszystkiego co eko. Zdarzają mi się ekologiczne grzechy i zbrodnie na sobie i środowisku. No cóż, kto jest bez winy niech pierwszy obrzuci mnie ekologiczną sałatą. Staram się jednak mimo swojej ekologicznej ignorancji, uważać na to co serwuję sobie i swojej rodzinie nie tylko na talerzu, ale również w kosmetykach, których na co dzień używamy. Wydawało by się, że bez chemii nie ma makijażu. Błąd. Eko makijaż jest rewelacyjny.
Jakiś czas temu w moje łapki trafiły kosmetyki Coleur Caramel dostępne w internetowej drogerii EkoZuzu. Jest to marka naturalnych kosmetyków, nie zawierających żadnych sztucznych substancji i nie testowanych na zwierzętach. Prawdziwa przyjemność dla miłośniczek natury. Gama kosmetyków Coleur Caramel jest naprawdę szeroka od podkładów, pudrów, cieni poprzez pomadki, płyny do demakijażu i lakiery do paznokci. Postanowiłam przetestować trzy takie, które pozwolą mi na wykonanie podstawowej wersji makijażu.
1. Podkład matujący w żelu
Podkład w 100% składa się z naturalnych składników, a 15 % z nich jest pochodzenia organicznego. Zapakowany w tubkę z etykietą w kolorach ziemi, nawiązującą do ekologii i natury. Podkład ma bardzo przyjemną konsystencję, a po nałożeniu niesamowicie wygładza i ujednolica cerę, która jest rewelacyjna w dotyku. Rozprowadza się bardzo dobrze bez względu na to czy robimy to palcami, pędzlem czy gąbką. Nie należy przesadzać z ilością ponieważ cera wygląda wtedy sztucznie, ale to się raczej tyczy wszelakich podkładów :) Jeśli kogoś odstrasza cena, warto wziąć pod uwagę, że podkład jest bardzo wydajny. Dostępny TU
Pojemność: 30ml
Cena: 81zł
2. Cień do powiek matowy
To co już na wstępie mnie w nim urzekło to opakowanie. Sorry jestem gadżeciarą, no przynajmniej w pewnym sensie :) Absolutnie nietypowe, w formie tekturowej walizeczki i totalnie eko. Uwielbiam. Wybrałam odcień fioletu bo obok odcieni brązu w tych kolorach czuję się najlepiej. Koniecznie muszę tu zwrócić również uwagę na wydajność bo po kilku użyciach powierzchnia cienia wygląda tak jakby nigdy nie był używany. Cień jest super napigmentowany więc po jednej aplikacji mamy na powiece pożądany kolor. Aplikacja to czysta przyjemność, pięknie rozprowadza się na powiece i wygląda naprawdę naturalnie. Zresztą nie ma co się dziwić bo zawiera 100% składników pochodzenia organicznego. Jeśli chodzi o trwałość - bez zarzutu. Bez problemu możecie mu zaufać podczas całonocnej imprezy :) Dostępny TU
Waga: 2,5g
Cena: 38zł
3. Rozświetlające perełki
Do tego kosmetyku podeszłam ze sporą ostrożnością. Miałam kiedyś tego typu perełki z innej firmy i zupełnie nie spełniały one swojego zadania. Zgodnie jednak z zasadą, że każdy zasługuje na drugą szansę postanowiłam, że spróbuję raz jeszcze tym razem właśnie z perełkami Colour Caramel. Zapakowane w ciekawe okrągłe pudełeczko z przezroczystym wieczkiem, obowiązkowo nawiązującym do stylu eko. W środku znajdziemy wielobarwne, rozświetlające perełki o lekkiej konsystencji. Po aplikacji pędzlem na odpowiednie części twarzy otrzymamy fantastyczny efekt rozświetlenia. Skóra nie świeci się, a jest po prostu promienna i wygląda na wypoczętą. Tym razem nie było rozczarowania. Wspominałam już, że też są w 100% naturalne? ;)
Waga:19g
Cena: 99,50zł
Na koniec jeszcze jeden produkt, przez który jeszcze z większym utęsknieniem czekam na lato bo czuję, że zastąpi mi on kilka kosmetyków i poważnie odchudzi letnią kosmetyczkę.
4. Olejek mieniący
Jeśli komuś wydaje się, że jak olejek to musi być tłusto i świecąco to się myli. Choć w sumie może nie do końca bo ten olejek zawiera drobinki złota, które odbijając światło sprawiają, ze skóra jest promienna i nawilżona. Poza tym olejek ma bardzo lekką konsystencję dzięki czemu świetnie się wchłania i nie daje na skórze odczucia ciężkości. Czekam na lato bo na pewno rewelacyjnie sprawdzi się na zdrowo opalonej skórze. I jeszcze jedno: obłędny zapach :)
Pojemność: 30ml
Cena: 52,50zł
W drogerii EkoZuzu poza kosmetykami kolorowymi znajdziecie również serię naturalnych kosmetyków Bema do pielęgnacji ciała dla kobiet, mężczyzn i dzieci.
a ten olejek mieniący to zamiast pudrów i innych na twarz, czy zamiast balsamu? No i jak to współgra z różnymi odcieniami karnacji? Pytam, bo zainteresowałaś mnie.
OdpowiedzUsuńNadaje się i zamiast balsamu i na twarz (liczę, że zastąpi mi podkład bo powiem szczerze nie przepadam za makijażem latem). Co do karnacji to powiem szczerze, że nie wiem jak współgra z różnymi odcieniami,ale wg mnie chyba odcień karnacji nie będzie tu miał większego znaczenia.
UsuńJa też eko nie jestem, no nie przesadnie :) O kosmetykach eko jeszcze mało wiem :)
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej te polecam całym serduchem bo sprawdziłam na sobie i są fantastyczne :)
UsuńCześć,czołem !
OdpowiedzUsuńJa za to jestem eko :) całkowicie i totalnie. Kosmetyki wyglądają przepięknie, świetne opakowania i ten olejek wygląda nieziemsko. Ceny jak to ceny - drogo. Jednak jeśli chodzi o rzeczy bio czy eko to nie ma się czemu dziwić. Już weszłam na ich facebooka i ogarniam resztę rzeczy jakie mają u siebie :)
Dokładnie z takiego założenia wychodzę, jak coś jest dobre to można za to sporo zapłacić, a te kosmetyki są naprawdę świetne.
Usuńciekawe te kosmetyki- chyba muszę wypróbowac
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :)
UsuńTeż jestem gadżeciarą i uwielbiam otaczać się ślicznymi rzeczami ;) Nawet jeżeli chodzi o opakowania kosmetyków :p Jakoś muszę sobie rekompensować tą swoją brzydotę ;)
OdpowiedzUsuńTy na pewno o sobie piszesz? Lustro musisz wymienić :) Nota bene ostatnio zrobiłam porządek w łazience, przydałyby mi się ze dwie dodatkowe półki tyle tam kosmetyków. A ładne opakowania też lubię :)
Usuń