29 kwietnia 2016

Mamo! - to brzmi strasznie


 

Kiedy na świat przychodzi twoje wymarzone i oczekiwane maleństwo, z satysfakcją śledzisz jego postępy. Obserwujesz, jak się rozwija, jak rośnie, zdobywa nowe umiejętności. Skaczesz z radości, kiedy nauczy się jeść z łyżeczki, kiedy pierwszy raz świadomie się uśmiechnie albo kiedy pierwszy raz złapie grzechotkę. Nie możesz się doczekać, kiedy w końcu samo usiądzie, kiedy postawi pierwszy samodzielny krok i kiedy wreszcie usłyszysz to wymarzone pierwsze 'mama'.

Uważaj jednak, bo pomimo niewątpliwej radości i satysfakcji to pierwsze słowo niesie ze sobą również zagrożenie, których jeszcze nie jesteś świadoma, a które na kilka najbliższych lat zdominują twoje życie. I choć pewnie teraz w to nie wierzysz, ale jeszcze zapragniesz takiej chwili, żeby choć przez moment tego słodkiego 'mama' nie słyszeć.

To, co słodkie i rozkoszne też potrafi nieźle uprzykrzyć życie, zwłaszcza jeśli mały kokon zacznie kojarzyć wypowiadanie tego upragnionego przez nas słowa z twoją osobą, a w zasadzie z tym, co może dzięki temu osiągnąć. Może i do pewnego wieku dzieci nie potrafią kalkulować i postępować z premedytacją, ale uwierzcie, przyjdzie moment, w którym osiągną w tym mistrzostwo. Moje w każdym razie osiągnęły. Oto trzy sytuacje, w których 'mamo' brzmi mniej więcej tak jak dźwięk żyletki przesuwanej po szkle.

1. Każda mama wie, że wraz z przebranżowieniem się z kobiety wolnej i niepodległej na matkę, koniecznością jest zaakceptowanie faktu, że kawa nigdy nie jest gorąca, a w skrajnych przypadkach może w ogóle jej zabraknąć. Dla mnie osobiście byłaby to sytuacja porównywalna do jakiejś strasznej katastrofy, bo poranek bez kawy....zwyczajnie nie istnieje. Gorąca, czarna kawa jest podstawą mojej egzystencji na równi z powietrzem. Nie słodzę, nie zabielam, a jedynym dodatkiem do kawy, jaki wręcz ubóstwiam jest... święty spokój. Kiedy więc siadam rano z gorącą kawą, a obok mnie rozlega się wiercące w uszach 'mamooooo'....


2. Łazienka - niegdyś oaza piękna, spokoju i domowego SPA. Od momentu pojawienia się dzieci głównie pralnia i pomieszczenie generujące rozstrój nerwowy. Znacie to uczucie, kiedy wchodzicie pod prysznic i w momencie jak odkręcacie wodę, słyszycie płacz waszego dziecka? Oczywiście wychodzicie i okazuje się, że dziecko nie płakało. I tak kolejny i kolejny raz. Żeby nie nabawić się rozstroju nerwowego, staram się kąpać, wtedy kiedy mąż jest w domu (na szczęście jest prawie zawsze). Ale prysznic czy kąpiel to nie wszystko. Czasem trzeba wyjść załatwić najzwyczajniejszą potrzebę fizjologiczną i wtedy na bank usłyszycie 'mamo!!!!'. Mamo wyjdź, bo mi się chce! Mamo muszę z tobą porozmawiać! Mamo, gdzie jesteś? I na koniec hardcore: 'Mamooo weź mnie na kolanka!' (autentyk mojego syna)

3. Jakie by nie były, każde dzieci w końcu zasypiają. Słyszycie tę ciszę? Spokój, miarowy oddech dziecka, cisza i perspektywa spokojnego wieczoru. Już wiesz, że poczytasz książkę, napiszesz zaległy post (tak jest głównie w moim przypadku), obejrzysz ulubiony serial czy po prostu tępo pagapisz się w telewizor i odpoczniesz. I właśnie dokładnie, wtedy kiedy w twojej głowie uwije się ten niecny plan, a ty choćby w myślach przystąpisz do jego realizacji, rozlegnie się rozrywające kojącą ciszę głośne i dosłownie robiące dziurę w mózgu 'mamoooo!!!!!'. Chyba nie muszę pisać, że spokój szlag trafił.

Nie będę ściemniać, jestem tylko człowiekiem i w tych trzech sytuacjach klasyczne "Mamo!!!" powoduje u mnie podwyższone ciśnienie. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że jeszcze chwila i to ja zatęsknię za tym jęcząco-marudzącym 'mamowaniem' bo okaże się, że kokony są już na tyle duże, że świetnie radzą sobie same, a mama niekoniecznie jest im niezbędna do codziennej egzystencji :)

15 komentarzy:

  1. Tak, czasem to słowo jest "znienawidzone" przez nas/matki, ale masz rację-za chwilę za tym zatęsknimy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jakoś mi się nie spieszy mimo wszystko do tej tęsknoty :D

      Usuń
  2. Uwielbiamy zabawy terenowe :-)))

    co do słowa "MAAAAAAMMMOOOOO" to tez czasem mam aż gęsią skórkę :P Kocham je ale czasem potrzebuje chwili dla siebie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie chwila dla siebie jest baaaardzo pożądana :)

      Usuń
  3. Hahahahahhaa..... padła :D "Mamooo weź mnie na kolana" wymiata! Ale ja też często nie mam spokoju nawet w WC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi od zawsze mi tam towarzyszą. Przywykłam :) Zastanawia mnie tylko dlaczego ojca tam nie nawiedzają :)

      Usuń
  4. Będziesz długo słyszeć to mamo, chyba, że się szybko wyprowadzą, bo jak będą kłótnie, jak trzeba będzie dać kieszonkowe, jak wyprosić nocne wyjście lub jeszcze inne stado rzeczy gdzie będzie potrzebna mama....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błagam cię, oni deklarują, że się nie ożenią i zawsze będą ze mną mieszkali. Musze sprawdzić czy to się pod groźby karalne nie podpina :)

      Usuń
  5. Moi też deklarują, że się nie wyprowadzą. I nie ożenią. I że zawsze będziemy razem. I tak całkiem na serio to mówią... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na każde słowo mamo reaguje ucieczką! Czasami udaje, że nie słyszę, a jak już czuję, że coś może jednak ważnego, to odwołuje im, że tata jest w domu i śmiało mogą uderzać do niego :-). Wiesz u mnie mamo, to jak piosenka w tle komedii romantycznej, w sumie już tak na stałe i się wyłączam.
    Ps. Moje nigdy nie usypiają, no chyba, że nie ogarniam już. Bo codziennie mam wrażenie, że miałam 2 min zamknięte oczy, a tu już cała trójka nad głową...

    OdpowiedzUsuń
  7. Z życia wzięte! punkt trzeci najbliższy memu sercu... Punkt łazienkowy to ból Starego :D Ja mogę się w klopie zamknąć na ile mi się chce, ale jak on wchodzi to zaraz słychać: TATA! OTWÓRZ!! Szybko!! ;:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe świetny tekst, taki prawdziwy:) Pozdrawiam Malwina

    OdpowiedzUsuń
  9. O, tak :) Znamy to. W łazience jeszcze istnieje "Mamusiu...! A co robisz?" i to powtarzane, dopóki nie będzie odpowiedzi. Można sobie tylko wyobrazić, ile wersji tejże naprodukowałam przez przynajmniej rok (odkąd Mała zaczęła mówić). :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP