Na początku Bóg stworzył mężczyznę, popatrzył na swoje dzieło i
wiedział, że to było dobre. Potem Bóg wziął żebro mężczyzny i z tego
żebra stworzył kobietę. Popatrzył na swoje dzieło, zamyślił się i
powiedział:
- A ty, będziesz musiała się malować.
Oczywiście wiemy drogie Panie, że to tylko mało śmieszny żart, bo jeśli ktoś tu nie grzeszy urodą to raczej jednak panowie. Zresztą, nie bez kozery mówi się, że mężczyzna nie musi być ładny, wystarczy, żeby był przystojny (wbrew pozorom to nie są synonimy). My jednak od wieków, mimo że natura stworzyła nas pięknymi istotami, pragniemy to piękno jeszcze bardziej poprawiać. Jednym ze sposobów na upiększenie piękna stał się makijaż.
Paleta dostępnych kosmetyków do makijażu jest naprawdę imponująca. Od tych, za które zapłacimy kilka, kilkanaście złotych po te, które mocno uszczuplą nasz budżet. Z doświadczenia wiem, że wśród jednych i drugich znajdziemy takie, które już nigdy nie znikną z naszej kosmetyczki i do końca będziemy darzyły je miłością bezwarunkową, jak i mówiąc kolokwialnie, zwyczajne buble. Moja zasada brzmi: nie wypróbowałaś, to się nie wypowiadaj. Żeby wyrobić sobie zdanie o danym kosmetyku, muszę przetestować go na sobie. Albo się polubimy, albo bez żalu rozstaniemy. Niedawno miałam okazję wypróbować na sobie kosmetyki do makijażu marki La Luxe Paris. Czy przypadliśmy sobie do gustu? A może to było pierwsze i ostatnie spotkanie? Tego dowiecie się, jeśli przeczytacie post.
1. Podkład kryjący Magical Cover - http://www1.laluxeparis.pl/pl/produkty/twarz/podklad-kryjacy-magical-cover
Przede wszystkim plus za opakowanie. Uwielbiam podkłady w buteleczkach wyposażonych w pompkę, co ułatwia aplikację. Podkład rzeczywiście bardzo dobrze kryje i nie powoduje efektu maski. Cera jest jednolita i gładka. Konsystencja nie jest ani zbyt gęsta, ani zbyt rzadka. Po aplikacji bardzo dobrze stapia się ze skórą i nie powoduje efektu ściągnięcia. Krótko mówiąc, nie czujemy go na twarzy. Bardzo dobrze przyjmuje też inne kosmetyki. Trwałość? No może nie 24h, ale na pewno przyzwoita.
2. Tusz do rzęs Volume expert - http://www1.laluxeparis.pl/pl/produkty/makijaz/tusz-do-rzes-volume-expert-200
Według obietnic producenta jest to tusz pogrubiający i rzeczywiście producent spełnia tę obietnicę. Powiem szczerze, że jest to jedyny tusz, a naprawdę 'przerobiłam' już różne, który rzeczywiście spełnia swoje zadanie. Rzęsy rzeczywiście są pogrubione, a nawet wydłużone i wyglądają efektownie. Tusz wyposażony jest w wąską, silikonową szczoteczkę, która sprawia, że malowanie rzęs jest naprawdę proste. Żeby jednak nie było tak zupełnie słodko, dodam, że tusz odrobinę się 'zbryla' co niekoniecznie jest efektem pożądanym. Jednak jak się przyłożymy, efekt jest tak spektakularny, że można przymknąć oko na tę drobną wadę.
3. Korektor do brwi 3 w 1 - http://www1.laluxeparis.pl/pl/produkty/oczy/korektor-do-brwi-3-w-1
Przyznaję, że pierwszy raz miałam do czynienia z tego typu kosmetykiem i fajnie było wypróbować coś nowego. W zasadzie wygląda jak tusz do rzęs. Podobne opakowanie i klasyczna szczoteczka. Korektor przyciemnia brwi, nie brudząc przy tym skóry co zapisuję na duży plus. Efekt jednak nie jest jakiś spektakularny, powiedziałabym, że korektor nadaje się raczej do codziennego, delikatnego makijażu niż na wielkie wyjście. W połączeniu z kredką daje dużo lepszy efekt. Wygodny, prosty w użyciu ze szczoteczką, która ładnie rozczesuje brwi.
4. Błyszczyk 3D - http://www1.laluxeparis.pl/pl/produkty/usta/blyszczyk-3d-colour-fix-lip-gloss
Ładne opakowanie i totalnie nie mój kolor, chociaż na większe wyjście pewnie się sprawdzi. Aplikator w postaci gąbeczki sprawia, że nakłada się go sprawnie, a jednocześnie precyzyjnie. Choć jak większość błyszczyków pozostawia na ustach delikatnie lepką warstwę, to w zasadzie się go nie odczuwa. Kolor intensywny z autentycznym efektem 3D. Jeśli chodzi o trwałość to tutaj duży plus, bo przetrwał w dobrym stanie nawet obiad :)
5. Lakiery do paznokci - http://www1.laluxeparis.pl/pl/produkty/paznokcie/lakiery-enamel-12-ml
Choć od dłuższego czasu jestem zakochana w hybrydzie, to od czasu do czasu robię sobie od niej przerwę i wtedy korzystam z tradycyjnych lakierów do paznokci. Ponieważ rzadko korzystam z takich lakierów, opakowanie 12 ml jest dla mnie zdecydowanie za duże, jednak jeśli ktoś na co dzień maluje paznokcie w tradycyjny sposób, na pewno wykorzysta taką pojemność. Powiem szczerze, że mam mieszane odczucia, jeśli chodzi o lakiery, które miałam okazję wypróbować. O ile kolory przypadły mi do gustu i tu nie mam żadnych zastrzeżeń, bo oba są naprawdę ładne. O tyle kolor szary nie do końca pokrył równomiernie płytkę, nawet po dwukrotnym malowaniu, gdzie kolor różowy wyglądał imponująco już po pierwszym razie. Mały minus również za pędzelek - mógłby być zdecydowanie szerszy i delikatnie zaokrąglony, zdecydowanie ułatwiłoby to pokrycie płytki. Co do trwałości to w moim przypadku większość lakierów ma tą samą, czyli do trzeciego mycia naczyń. Niestety należę do kobiet, które nie potrafią niczego zrobić w rękawiczkach :)
6. Eyliner liquid precision - http://www1.laluxeparis.pl/pl/produkty/oczy/eyeliner-liquid-precisionhttp://www1.laluxeparis.pl/pl/produkty/oczy/eyeliner-liquid-precision
Wydaje ci się, że nie potrafisz zrobić ładnej kreski na powiece? Masz wrażenie, że wieczorowy makijaż z typowym kocim okiem nigdy nie będzie twoją domeną? Ręce ci się trzęsą na samą myśl o eylinerze? W takim razie ten eyliner jest dla ciebie. Uwielbiam kreskę na powiecie, ale też mam problem z precyzyjnym wykonaniem jej zwykłym eylinerem. Eliner La luxe Paris ma sztywną końcówkę (jak w pisaku) dzięki czemu bez problemu narysujesz idealne kreski. Do tego jest trwały, wydajny i ma eleganckie opakowanie.
Podsumowując, tusz i eyliner na pewno na stałe trafiają do mojej kosmetyczki. Będzie to z pewnością długotrwały związek :) Również błyszczyk (ale w innym kolorze) i podkład zapewne nie raz wylądują w koszyku z zakupami. Korektor do brwi i lakier do paznokci nie skradły mojego serca, więc pewnie więcej się nie spotkamy, ale tak jak napisałam na początku każdy najpierw powinien wypróbować na sobie, zanim wyrobi sobie ostateczne zdanie.
Na koniec dodam jeszcze, że kosmetyki La Luxe Paris nie zawierają parabenów, silikonów i sztucznych barwników oraz przeszły naprawdę surowe testy dermatologiczne. Trzeba też zaznaczyć, że stosunek ceny do jakości w przypadku tych kosmetyków jest naprawdę korzystny. Za niewielkie pieniądze otrzymujemy naprawdę fajny produkt, często porównywalnej jakości (a nawet lepszej) do tych z wyższej półki cenowej.
Nie znam tej firmy, ale chyba się rozejrzę za tymi kosmetykami, szczególnie korektor do brwi mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńNo Karola, oczyma wyobraźni widzę, jakie bóstwo przegląda się w lustrze po tych malowankach :-)
OdpowiedzUsuń