28 czerwca 2016

Pierwszy rok życia dziecka – jak go przeżyć?


 

Być może właśnie jesteś w dziewiątym miesiącu ciąży i Twój maluszek coraz to bardziej wyraźnie pokazuje Ci, że ma ochotę na spotkanie z Tobą, albo właśnie urodziłaś, wróciłaś z dzieckiem do domu i zaczynasz się zastanawiać, co teraz będzie… Targają Tobą zapewne sprzeczne uczucia. Z jednej strony cieszysz się jak szalona z tego, że w końcu możesz tulić w ramionach bobasa, ale z drugiej strony borykasz się z niepewnością, licznymi wątpliwościami i może nawet strachem. Sytuacja, w której się znalazłaś, jest dla Ciebie nowa i zwyczajnie nie wiesz, czego się spodziewać. To normalne, ale tylko na początku. Musisz „wziąć się w garść”, zapanować nad swoim nowym życiem i… maluszkiem!

Po pierwsze – spokój!

Wiemy, że łatwo się mówi. Choć sytuacja, w jakiej się znalazłaś, bez dwóch zdań jest mocno emocjonująca, musisz postarać się podejść do wszystkiego z jak największym dystansem i spokojem. To trudne, ale uwierz, że możliwe. Pierwszy rok życia dziecka to bardzo intensywny czas zarówno dla rozwoju malucha, jak i dla Ciebie jako mamy. Jest to też absolutnie kluczowy czas, kiedy musisz zbudować z dzieckiem więź, którą przez kolejne lata będziesz pielęgnować i umacniać.

Choć na pewne rzeczy trudno jest się przygotować, spróbuj na spokojnie wytłumaczyć sobie, że to normalne, gdy dziecko budzi się w nocy i płacze, może mieć kolki i także będzie płakało, będzie chorowało (może i nawet niegroźnie, ale na pewno „coś złapie”), po kilku miesiącach zacznie ząbkować (co różnie może znieść) i przede wszystkim zacznie na swój sposób wyrażać własne zdanie.

I tak, może niezadowoleniem, a nawet histerycznym płaczem, reagować na zaproponowaną przez Ciebie zabawę, która mu się nie spodoba, na posiłek, który mu nie zasmakuje czy na to, że kładziesz go spać, podczas gdy on wcale jeszcze spać nie chce… W takich chwilach musisz trzymać się tej myśli, że Twoje dziecko się rozwija i choć nadal jest maleńkie, jest odrębną jednostką, która nie musi myśleć, czuć i chcieć tego samego, co Ty.

Więź silniejsza niż wszystkie inne – pielęgnuj i wzmacniaj!

Więź między Tobą i dzieckiem jest czymś tak niezwykłym, że nie da się tego oddać żadnymi słowami. Ale choć to właśnie Ty nosiłaś dziecko przez dziewięć miesięcy pod sercem, choć ono również w niesamowity sposób jest do Ciebie przywiązane – to nie tak, że tej więzi nic nie jest w stanie zniszczyć.

Cały czas musisz o nią dbać i wzmacniać na wszelkie znane Ci sposoby. Zdecydowanie zaś najłatwiejszym i najbardziej naturalnym jest po prostu częste przytulanie dziecka, noszenie na rękach (nie, nie – to nie tak, że nie można, „bo się przyzwyczai”!), reagowanie na sygnały, które Ci daje. Początkowo sygnały owe są dość nieporadne i mogą być dla Ciebie niezrozumiałe, ale jeśli tylko nie pozostaniesz obojętna, jeśli będziesz dziecko obserwować, aby dobrze je poznać, szybko nauczysz się wszystko odczytywać bezbłędnie!

Jeśli dziecko jest spokojne, nie płacze, uśmiecha się, to oczywiście oznacza, że wszystko jest w porządku. Gorzej, gdy maluch zaczyna płakać, bo wówczas szybko musisz ustalić przyczynę. Nie panikuj, nie denerwuj się – kolejno wykluczaj, aż dojdziesz do sedna problemu. Płacze, więc sprawdź stan pampersa, bo od tego najłatwiej zacząć. Jeżeli tutaj wszystko jest dobrze, zobacz, czy dziecko nie jest głodne. Nie jest głodne, ale dalej płacze? Weź na ręce, przytul, ponoś, pośpiewaj, mów spokojnym głosem, uśmiechaj się.

Kiedy i to nie pomaga, musisz wziąć pod uwagę, że niemowlę może mieć kolkę, może być chore. To jednak powinnaś od razu zauważyć – jest rozpalone od gorączki, histerycznie płacze i jednocześnie wygina się w nienaturalny sposób? Zadzwoń do swojego lekarza, jedź do niego lub na pogotowie.

Ty także się liczysz!

Pierwszy rok życia dziecka, szczególnie pierwsze kilka miesięcy, to czas, kiedy całkowicie jesteś pochłonięta nowymi obowiązkami. Nie zapominaj jednak o sobie, bo w przyszłości może się to na Tobie negatywnie odbić. Masz prawo wymagać od ojca dziecka tego, aby poświęcił czas swojej latorośli. Nie pozwól, aby wyliczał Ci czas np. 15 minut na kąpiel i aby w ciągu tego kwadransa 2-3 razy przeszkadzał i pytał, czy długo jeszcze. Ustal konkretne zasady i wyraźnie zaznacz, że chcesz mieć w ciągu dnia choć 1-2 godziny tylko dla siebie – nie na sprzątanie, gotowanie, prasowanie, ale na relaks! I niekoniecznie dopiero wtedy, gdy dziecko pójdzie spać…

Masz bliskie przyjaciółki, siostrę, mamę, teściową? A może uwielbiającego dzieci brata czy kuzyna? Nie możesz wymagać od nich tego, aby zaopiekowali się Twoim dzieckiem, ale jeśli sami wyrażają taką chęć, pozwól się odciążyć i ciesz chwilami sam na sam ze sobą lub… z partnerem! Na tym etapie bardzo łatwo jest zaniedbać związek, ale odbudować go – już znacznie trudniej.

*Artykuł partnera serwisu

4 komentarze:

  1. Pierwsze rok bywa trudny, zwłaszcza, jeśli to nasz pierwszy maluszek, ale przy drugim dziecku jest już o wiele łatwiej. :))

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas najciężej było dać sobie radę przez pierwsze 3 miesiące. Rzecz jasna wszystko zależy także od maluszka. Kuba akurat był grzecznym dzieckiem więc nie wspominam tego czasu źle. Zobaczymy jak będzie tym razem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój syn ma dopiero/ już niemal 5 lat, a ja już kompletnie nie pamiętam, jak to było, gdy miał kilka miesięcy! A jak teściowa mi mówiła, że to się tak szybko zapomina, to nie wierzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A kiedy świętować będziecie pierwsze urodziny waszego dziecka, spojrzysz za siebie i powiesz "hej, to wcale nie było takie trudne, ani straszne" :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP