31 sierpnia 2016

Oryginalne zabawki dla dzieci


Pewnego dnia wydałam zakaz. Absolutny zakaz kupowania zabawek bez wcześniejszej konsultacji ze mną. Pokój, który miał służyć nie tylko do zabawy, zamienił się w jedną wielką bawialnię, a mi skończyły się pomysły na to, jak to wszystko upchać na tak małym metrażu. Postawiliśmy na gry, książki i ewentualnie oryginalne zabawki.


Pisząc 'oryginalne', nie mam tu na myśli marki, chodzi raczej o zabawki nieszablonowe. Przerabialiśmy już samochodziki, dinozaury, angrybirdsy, milion piłek, gormity (wiecie w ogóle, co to jest?) czy nieśmiertelne klocki lego. Poza tymi ostatnimi wszystko leży sobie spokojnie w pudłach i jest wyciągane co najwyżej raz na kwartał albo i rzadziej. O oddaniu, wyrzuceniu, sprzedaniu kokony nawet nie chcą słyszeć. Od pewnego więc czasu, tak jak wyżej wspomniałam, wszyscy mają odgórny zakaz kupowania zabawek, chyba że skonsultują to ze mną.

Na gry i książki pozwalam zawsze, choć nie ukrywam, że powoli też zaczyna brakować na nie miejsca. Jednak choćbym miała sama dorabiać półki, to tego nigdy nie zabronię. Książki i gry powinny być w każdym pokoju dziecięcym.

No, a co z zabawkami? A no właśnie, w zalewie plastikowej chińszczyzny trudno o ciekawe i nietypowe zabawki, na które dodatkowo moi chłopcy nie byliby już za duzi. Ciekawą i nietypową propozycją są na przykład klocki z kartonu. Oczywiście możecie wykonać je sami, ale jeśli nie macie zdolności, nie wiecie jak lub zwyczajnie wam się nie chce, z powodzeniem znajdziecie takie w sklepie np. Agallo.pl.



Poza książkami i grami absolutnym 'must have' w pokoju dziecka są puzzle. Uczą spostrzegawczości, koncentracji i wytrwałości w dążeniu do celu. Starsze dzieci na pewno będą zadowolone i świetnie poradzą sobie z tradycyjnymi puzzlami, moi chłopcy mają ich mnóstwo. Młodsze natomiast swoją przygodę z puzzlami mogą rozpocząć choćby od tego typu puzzli drewnianych:
Świetną kreatywną i rozwijającą zabawką są też wszelkiego rodzaju tablice magnetyczne i układanki magnetyczne. Wierzcie lub nie, ale potrafią zająć dziecko na bardzo długo i dostarczają porcję świetnej zabawy. Uczą kreatywności, łączenia ze sobą różnych wzorów i kształtów oraz jak każda układanka przyczyniają się do rozwoju małych rączek. Powiem szczerze, że sama chętnie bym się pobawiła :)

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony agallo.pl. Tutaj też znajdziecie więcej zabawek.

4 komentarze:

  1. Widzę zabawki Janoda, które osobiście uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem tak: wiele ludzi, którzy do nas przychodzą w odwiedziny przynosi zazwyczaj zabawki, które starczają na raz. Są to zwykłe plastiki, którymi czasem nawet Kuba nie chce się bawić. Zdecydowanie wolałabym gdyby Młody otrzymał w ramach drobnego podarunku kolorowankę, którą uwielbia lub po prostu książeczkę. Takie rzeczy nie tracą na wartości, a dziecko chętnie je wykorzysta. Zbędne zabawki przewalają się z kąta w kąt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd ja to znam... tzn ten pokój zawalony zabawkami... musiałabym też zakazać kupowania zabawek, tylko problem w tym, że samej sobie to tak ciężko coś zakazać i się tego trzymać, a głównie ja sama kupuję te wszystkie zabawki! :P muszę iść na jakąś terapię ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP