Na poniedziałek 3 października zaplanowano tak zwany czarny protest. Protest, przeciwko wprowadzeniu w życie projektu obywatelskiego, mówiącego o całkowitym zakazie aborcji i ochronie życia od jego poczęcia. Na ulice chcą wyjść setki tysięcy kobiet, niektóre z nich postanowiły tego dnia zastrajkować i porzucić swoje obowiązki pracownicze i domowe. Czarny protest ma zwrócić uwagę rządzących na prawa kobiet w naszym kraju i na ich sprzeciw względem projektu ustawy, nad którą będzie pracował rząd. Jakie jest moje zdanie? Uważam, że czarny protest nie powinien mieć miejsca!
Napisałam jakiś czas temu artykuł odnośnie aborcji (klik) wyrażając w nim nadzieję, że projekt, który trafił do sejmu to tylko żart i że to, co się dzieje, nie dzieje się naprawdę. Płonna była moja nadzieja, ponieważ w głosowaniu rząd przyjął projekt obywatelski zgłaszający zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej do dalszych prac.
'Cieszę się, że jestem stara" - to słowa Doroty Wellman, znanej dziennikarki. To wyjątkowa chwila, w której też się cieszę. Nie z wieku Pani Doroty rzecz jasna, ale z własnego. Cieszę się, że jestem już w takim wieku, że najprawdopodobniej nie o mojej macicy i tym, co się z nią stanie będą dyskutować w sejmie. Cieszę się, że mam dwoje szczęśliwie urodzonych dzieci, i że istnieje duże prawdopodobieństwo, że mnie już ta dyskusja personalnie, daj Boże, nie dotyczy. Cieszę się również, że nie mam córki i że nikt bez niej nie będzie decydował o jej życiu i zdrowiu. Jednocześnie jest mi cholernie smutno, bo w tym kraju żyją miliony młodych kobiet, których życie jest mniej warte niż życie zapłodnionej komórki.
Jestem za ochroną życia. Nie popieram garstki nawiedzonych feministek, chcących traktować aborcję jako środek antykoncepcyjny, które z satysfakcją pokazuje telewizja publiczna, lejąc wodę na młyn i robiąc z czarnego protestu fanaberię nawiedzonych bab. Nie popieram aborcji z powodu widzimisię i wcale nie uważam, że skoro nieodpowiedzialnie ląduję w łóżku z przypadkowym facetem to mam prawo wyskrobać konsekwencję tej nocy.
Jednocześnie (wybaczcie mi określenie) rzygać mi się chce od czytania komentarzy tak zwanych zwolenników ochrony życia poczętego. Czytam artykuł kobiety, która urodziła dziecko z gwałtu (klik) i mam ochotę zapytać: Dziewczyno co ty chrzanisz? Jesteś dla mnie heroską, bo zdecydowałaś się urodzić dziecko swojego oprawcy, ale do jasnej cholery jak możesz, ty, która wiesz jakie to potworne przeżycie dla kobiety, odbierać innym prawo wyboru? Jak możesz wszystkie zgwałcone kobiety wrzucać do jednego worka? Ty urodziłaś, ale dziesięć innych kobiet zażyje jakieś gówno, żeby usunąć ciążę, która kojarzy im się z upodleniem i potworną krzywdą, albo po prostu się zabije. Czy ich życie jest mniej warte niż życie, które się w nich rozwija? Czy ich rodziny, dzieci, które już mają są czemuś winne? Masz rację, ja zwolenniczka kompromisu aborcyjnego nie wiem, co czuje zgwałcona kobieta, ale potrafię sobie wyobrazić, że każda czuje co innego. Ty najwyraźniej nie potrafisz.
Stoję pośrodku. Kompromis antyaborcyjny to dla mnie rozwiązanie idealne, ale gdyby już miało się coś zmienić, to dwiema rękami szybciej podpisałabym się pomimo sumienia i wiary za liberalizacją aktualnych przepisów niż za ich zaostrzeniem. To, że chcę mieć wybór, nie oznacza, że zaraz polecę i wyskrobię kolejnego obywatela. Nie chcę natomiast żeby ktokolwiek decydował o moim życiu i zdrowiu, nie chcę, żeby ktokolwiek decydował o zdrowiu i życiu moich koleżanek czy mojej przyszłej synowej. Nie chcę, żeby ktokolwiek decydował o zdrowiu i życiu kobiet w tym kraju.
Chciałabym żyć w kraju, w którym kobieta nie musi wychodzić na ulicę, żeby walczyć o swoje prawa. Chciałabym żyć w kraju, w którym życie i zdrowie kobiety jest szanowane. Chciałabym żyć w kraju, w którym życie kobiety nie jest mniej warte niż życie zapłodnionej komórki. Chciałabym żyć w kraju, w którym kobieta po stracie dziecka otaczana jest należną jej opieką i troską, a nie jest przesłuchiwana na szpitalnym łóżku. Chciałabym żyć w kraju, w którym kobieta nie będzie zmuszana do urodzenia dziecka z gwałtu. Chciałabym żyć w kraju, w którym każda kobieta będzie miała prawo do badań prenatalnych i dostęp do środków antykoncepcyjnych. Chciałabym żyć w kraju, w którym czarny protest nie musiałby mieć miejsca.
Chciałabym mieć wybór.
#popieram_czarny_protest
Bardzo dobry tekst!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTak faktycznie, kobieta będzie mogła wybrać czy ratować siebie czy dziecko jednak dopieto w sytuacji BEZPOSREDNIEGO zagrożenia jej życia! Czyli lekarz z ratunkiem będzie musiał czekać do sytuacji w której nie będzie miał wyboru a jeśli nie zdąży to zginą prawdopodobnie oboje. Natomiast co do badan prenatalnych to poczytaj sobie wypowiedzi lekarzy. Nikt badań Ci nie zrobi bo jest to jednak mimo wszystko zabieg inwazyjny, jak zresztą każdy, więc nawet jeśli istnieje mla szansa że coś pójdzie nie tak to lekarz pójdzie siedzieć za nieumyslnosc. Żaden lekarz nie zaryzykuje swojej wolnosci żeby Cię badać. Poza tym jak w trakcie tych badań wyjdzie że dziecko jest chore i umrze po porodzie to co z tego? I tak będzie trzeba je donosić tyle że ze. Świadomością jego nieuchronnej śmierci.
UsuńBłagam - nie wypowiem się na to czy popieram czy nie ale bądźcie odrobinę rzetelne!!!!!!!!!!!!!!! Ciąża pozamaciczna nigdy nie zstąpi z jajowodu do macicy! Wykryta zbyt późno skutkuje natychmiastowym lądowaniem na sali operacyjnej z powodu uszkodzenia jajowodu, jajnika, itp. Wykryta wcześniej jest kwalifikowana jako stan zagrażający życiu pacjentki - różnica jest taka, że można ją spróbować zniszczyć farmakologicznie, jeżeli nie przyniesie to skutku - wówczas przeprowadza się zabieg operacyjny. TYle!!!!! Nie siejcie zamętu! Ciąża ektopowa w chwili wykrycia jest BEZPOŚREDNIM zagrożeniem życia. Nie róbcie z lekarzy debili, którzy będą czekać aż jajowód czy jajnik pęknie i kobieta się wykrwawi!!!!!
UsuńCiekawe, że wypowiadający się na ten temat lekarze mają zupełnie inne zdanie.
UsuńKarolina też bym bardzo chciała! Obyśmy już wkrótce mogły cieszyć się z rozsądnej decyzji tych rządzących.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wierzę w przepchnięcie tego projektu ustawy, ale z drugiej strony już raz się zawiodłam (kiedy przyjęto go do dalszych prac) więc kto wie co to z tego będzie. Liczę jednak na to, że to zwyczajnie temat zastępczy i nikt nie będzie miał odwagi zmienić istniejącego kompromisu aborcyjnego.
UsuńJa również mam nadzieję, że ta sprawa mnie nie będzie dotyczyć. Jednak nikt, kto nie znalazł się w sytuacji kobiety w ciąży (np. z powodu gwałtu czy jak się okazuje z dzieckiem z poważnymi wadami genetycznymi) nie jest w stanie wczuć się w jej sytuację! Sama nie wiem czy byłabym w stanie podjąć decyzję o aborcji, nie sądzę, jednak to kwestia indywidualna na którą ma wpływ wiele czynników. I kolejne pytanie. Dlaczego o kobiecych "macicach" decydują faceci, którzy nawet "zgwalceni" nigdy w ciążę nie znajdą?
OdpowiedzUsuńNo właśnie o to chodzi, ja też nie potrafię się wczuć w sytuację kobiety zgwałconej czy takiej, która dowiaduje się, że jej dziecko nie ma szans na przeżycie lub będzie mocno upośledzone, dlatego chciałabym żeby w takich przypadkach był wybór. Zresztą jak napisałam w poście, do którego link podałam w tekście jest jeden przypadek, w którym bym się nie zawahała i nie chcę żeby jakkolwiek nawet w minimalnym stopniu ktoś ograniczał mój wybór.
UsuńI ja bym chciał żyć w takim kraju w którym każdy, bez względu na przekonania, wiarę i poglądy ma prawo wyboru!
OdpowiedzUsuńWybór zawsze musi być czymś ograniczony, ale musi być. Oby fanatyzm i własne przekonania nie wpłynęły na decyzje podejmowane na szczycie.
UsuńPodpisuje się prawie pod wszystkim, ale, nie pod tym, że czarnego protestu być nie powinno. Może ta sytuacja spowoduje, że ludzie przejrzą na oczy i zaczną angażować się w sprawy naszego kraju przed wyborami. Może ten czarny protest uzmysłowi ludziom, że podejście "mnie to nie dotyczy", to najgorszy wybór z możliwych. Może w końcu pokolenie młodych zrozumie, że to od nas zależy sytuacja w kraju. Ze czas aktywnie angażować się w politykę. Edukować się chociaż w podstawowej formie. To my decydujemy kogo dopuscimy do władzy i to my rozliczamy ich potem z obietnic. Wielu z nas nawet jak pójdzie na wybory, nie wysili się, żeby przeczytać programu jaki proponują kandydaci. Idą na ślepo, albo wcale.
OdpowiedzUsuńKochana nie doczytałaś do końca, oj nieładnie. Albo jeszcze się nie obudziłaś ;) Napisałam, że chciałabym żyć w kraju, w którym czarny protest nie musiałby się odbywać. Natomiast w zaistniałej sytuacji uważam, że to bardzo dobrze, że kobiety chcą pokazać swoją siłę i to, że nie można z nas robić ludzi gorszej kategorii, szkoda tylko, że muszą to robić w wolnym i cywilizowanym kraju bo tu to o co walczą powinno być oczywiste. Jeszcze raz tak jak na końcu postu: popieram czarny protest.
UsuńPrzeczytałam od deski do deski i tutaj nie ma innej opcji, ale teraz jak powtórzyłaś to zdanie, to prawda źle zrozumiałam :P. Ale fakt, pisałam na pierwszym wdechu po obudzeniu. Jakoś tak jak rano czytałam, to byłam przekonana o tym co mam głowie. Nadal się trzymam swego, jednak mogę zdanie z prawie ze wszystkim zamienić, na zgadzam się ze wszystkim dodając dalszy wywód :-).
UsuńTeż chciałabym mieć wybór, a coraz cześciej się słyszy, że mają zamiar decydować o każdym aspekcie naszego życia...
OdpowiedzUsuńEhhh z przerażeniem myślę o tym co oni w tym rządzie wyprawiają. Podpisuję się również pod tym tekstem.. mam cień nadziei, że te czarne protesty coś dają i rząd pójdzie po rozum do głowy. Staram się w to wierzyć. Nie jestem za aborcją bo takie jest widzimisię, ale są przecież przypadki w których ratuje ona życie matce.. ehhh dużo by pisać. Do czego to doszło :(
OdpowiedzUsuńPrzerażające to jest to, że jest to projekt obywatelski czyli wniesiony przez ludzi i że są ludzie, którzy tak projekt akceptują i są za uchwaleniem takiej ustawy :(
UsuńOby te protesty coś dały. Właściwie w swoim wpisie napisałem niemal to samo. Mam synów, raczej dzieci więcej mieć nie będziemy, ale wiem, że gdyby to ode mnie zależało, to wybrałbym życie żony. Aborcji na "żądanie" nigdy nie poprę.
OdpowiedzUsuńBartku czytałam twój wpis (nie mogłam niestety skomentować, może dlatego że czytałam na tel), fantastyczny!
UsuńBrawo, mysle dokladnie tak samo!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,ze ten protest przyniesienie kompromis, że kobiety w XXI wieku nie staną się niewolnikami chorego wymyśli obecnego rządu. Starzy zniedolezniali ramole powinni zająć się wreszcie poprawa jakości życia w kraju, wtedy nie byłoby problemu. Ludzie wiedzieli by , że beda wstanie wychować potomstwa i nie martwić sie o swoją i ich przyszłość.
OdpowiedzUsuńKompromis mamy teraz, jeśli o mnie i moje zdanie chodzi,prawie idealny. Żywię nadzieję, że jednak obecny rząd nie odważy się 'ruszyć' istniejącej ustawy i pozostawi ją w takim stanie jak do tej pory.
UsuńDlaczego tak mądrych słów w tym kraju nie czytają Ci na górze, których tak paradoksalnie problem wcale nie dotyczy... Proszę pisać dalej, więcej... Może sprawi Pani, że fanatycy przejrzą na oczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Myślących w taki sam sposób jak ja jest na szczęście więcej o czym właśnie świadczy Czarny Protest i wierzę, że to naprawdę coś da.
UsuńPięknie napisane!
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńJestem tego samego zdania!!!
OdpowiedzUsuńAle głupoty, błąd na błędzie.
OdpowiedzUsuń- projekt ustawy nie zabrania badań prenatalnych (utrzymuje obecne ustawodawstwo w tym zakresie)
- w komentarzach do projektu ustawy można wyczytać że nikt nie będzie kobiet przesłuchiwał i wrzucał do aresztu. Jest to furtka w przypadkach kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie że miał miejsce czyn zabroniony. Mało tego, nawet w takim przypadku będzie opcja umożliwiająca całkowite uniewinnienie kobiety.
- najbardziej chyba kontrowersyjnym zapisem projektu ustawy jest "zmuszenie" kobiet do urodzenia dzieci będących wynikiem gwałtu. Gwałt to tragedia , ale morderstwo również. Dlaczego więc fundować kobiecie dwie tragedie za jednym zamachem, do tego pozbawiając życia dziecko które niczemu nie zawiniło ? Jeśli kobieta nie ma możliwości, chęci lub środków do wychowania dziecka, zawsze może oddać je do adopcji lub np.do okna życia.
- "życie kobiet mniej warte niż zapłodnionej komórki " ? - kolejny błąd. Projekt ustawy zabrania jedynie PREWENCYJNEGO zabicia dziecka, na zasadzie : skoro jest jakieś ryzyko że może się matce stać krzywda, lepiej zabijmy od razu dzieciaka. Gdy dochodzi do sytuacji gdzie należy wybrać między życiem matki a życiem dziecka, można podjąć wszelkie środki mające na celu ochronę życia matki, nawet jeśli doprowadzą do śmierci dziecka. Projekt ustawy na to ZEZWALA.
Jedyne z czym się zgadzam to to, że Państwo powinno większą opieką otaczać ofiary gwałtów, młodociane matki itp., z tym że to powinno być uregulowane osobnym aktem prawnym.
Autorka , podobnie jak większość "czarnych" kobiet, wychodzi z błędnego założenia. Projekt ustawy nie decyduje o Twojej macicy, tylko o życiu które się w nim rozwija. Aborcja wprowadziłaby wartościowanie nowego życia na zasadzie "Drogi Płodzie - powiedz mi jak bardzo jesteś chory, a powiem Ci czy zasługujesz na śmierć". To nie jest decydowanie o sobie, tylko o innym życiu.
Szkoda że merytoryczna dyskusja ginie pod falą przekleństw, wzajemnego obrażania się, ale szkoda również że autorzy propagandowych wpisów , nie zadają sobie trudu by dokładnie przeczytać projekt ustawy wraz z komentarzami. Pani Karolina albo nie przeczytała go wcale, albo nie zrozumiała, albo celowo przedstawiła go w innym świetle, manipulując faktami.
Pozdrawiam.
Trafione w punkt. W sprawie życia lub śmierci nie ma miejsca na kompromis!
UsuńProjekt nie zmienia nic w daniach prenatalnych?
UsuńTeraz jest:
Art. 1. Prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej
w granicach określonych w ustawie.
Ma być:
Art. 1. Każdy człowiek ma przyrodzone prawo do życia od chwili poczęcia, to jest połączenia się
żeńskiej i męskiej komórki rozrodczej. Życie i zdrowie dziecka od jego poczęcia pozostają pod
ochroną prawa.”
Teraz jest: Organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego, w
zakresie swoich kompetencji określonych w przepisach szczególnych, są obowiązane
do zapewnienia kobietom w ciąży opieki medycznej, socjalnej i prawnej w
szczególności poprzez:
1) opiekę prenatalną nad płodem oraz opiekę medyczną nad kobietą w ciąży.
Ale ma być:
Art. 2. 1. Organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego, w
zakresie swoich kompetencji określonych w przepisach szczególnych, są obowiązane
do zapewnienia kobietom w ciąży opieki medycznej, socjalnej i prawnej w
szczególności poprzez:
1) opiekę medyczną nad kobietą w ciąży oraz dzieckiem poczętym,
Z ustawy właśnie wylatują badania prenatalne. Pytanie dla Ciebie "Anonimowy": Po co wykonywać badania prenatalne, skoro bez względu na ich wynik dziecko i tak ma się urodzić?
Co do gwałtów jako facet nie będę się wypowiadał, bo być może w tym punkcie postąpił bym inaczej, jednak pochodzę z małego miasteczka, gdzie ludzie po wyjściu z kościoła palcami wytykają ciężarne, które nie mają męża. Ale jest i drugi projekt w sejmie, który zabrania nawet pigułek "dzień po".
Projekt ustawy nie zabrania leczyć płodu:
§ 3. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1 i § 2 lekarz, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia
niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu matki dziecka poczętego albo dziecka poczętego.
Ciąża niesie za sobą zawsze ryzyko. Zawsze! To pytanie, gdzie jest granica, która sprawi, że lekarze już nie odpowiadają przed sądem - bo chwili obecnej oni tego nie wiedzą i będą się bać. Mówią o tym głośno. Tam gdzie trzeba ratować ludzkie życie chwila zawahania może być tragiczna.
"Drogi Płodzie - powiedz mi jak bardzo jesteś chory, a powiem Ci czy zasługujesz na śmierć". Ale skoro się już urodziłeś, to sobie radź, bo Państwo polskie interesuje się tobą tylko do chili narodzin... - taki sam poziom argumentu. Zostawię to bez komentarza i proponuję zapytać rodziców niepełnosprawnych dzieci jak bardzo im Państwo Polskie pomaga. Ale jest mała różnica. Oni mieli wybór i za to należy im się nie tylko pomoc, ale i szacunek. Po wprowadzeniu zmian bohaterów już nie będzie.
Myślę, że Bartek wyczerpał odpowiedź na ten komentarz, dziękuję. Ze swojej strony dodam tylko tyle, że jeśli w ustawie jest choćby mała furtka (a jest) znosząca możliwość badań prenatalnych to dla mnie taki projekt ustawy należy co najwyżej wyrzucić do kosza.
UsuńPrawo do życia ma każdy człowiek. Pani napisała:" Czy ich życie jest mniej warte niż życie, które się w nich rozwija?" -odpowiedź jest prosta- Czy życie, które się w nich rozwija jest mniej warte niż ich życie? Życie jest wartością nadrzędną, ponad wszystko, ponad nasze poglądy, światopogląd, religie, itd. Prawo powinno chronić życie. Kropka.
OdpowiedzUsuńTu nie ma miejsca na kompromisy, na stanie w środku. Przez wiele lat wmawiano Pani, że aborcja to nie jest morderstwo, a to jest morderstwo i to bardzo brutalne. Szkoda , że Pani tego nie dopuszcza do swojej świadomości.Powtarza Pani slogany "decydują o mojej macicy" jakby dziecko, które rozwija się w łonie matki to był jakiś wrzód, który można wyciąć i zapomnieć.
Zygota to jeszcze nie dziecko, slyszales o wadach typu encefalopatia, gdzie dziecko rodzi sie bez polowy czaszki i po porodzie umiera w meczarniach? Powazne wady genetyczne , ktore nie daja szansy na leczenie powinny byc wskazaniem do zakonczenia ciazy.
UsuńKobiety , wychodzce nå ulice, niech skurwiele typu Hazan nie misia wam ,co macie robic. A ten czlowiek powinien byc lekarzem od uszu, a nie ginekologiem skoro "sumienie"mu zakazuje wykonywania swoich obowiazkow. Zadajcie dostepu dö antykoncepcji i pigulek "po",ktore nie sa pigulkami wczesnoporonnymi jak czarna mafia wam wmawia, wrecz odwrotnie. Zadajcie mozliwosci dostepu do aborcji do 12 tyg ,ze wskazan medycznych rowniez po 12 tyg.to decyzja indywidualna dla kazdej kobiety. Jezeli ta ustawa przyjdzie dopiero podziemie avorcyjne zacznie funkcjonowac, a ja sama bede kobietom wysylac pigulki po, ktore w Szwecji sa bez recepty, a antykoncepcja bezplatna do 25 rz. To wszystko ,by zapobiegac aborcji bez wskazan medycznych.
UsuńOj Pisowcy, tylko wylecicie z rzadu w nastepnej kadencji, ustawa zostanie zmieniona ! Ta ustawa to wasze przegiecie, nie bedziecie u wladzy w nastepnej kadencjach.
Usuń"Życie jest wartością nadrzędną, ponad wszystko, ponad nasze poglądy, światopogląd, religie, itd. Prawo powinno chronić życie." - i w tym momencie chroni, życie płodu i życie kobiety, projekt nowej ustawy nie chroni w pełni życia kobiety. Poza tym nie znasz mnie drogi anonimie więc proszę nie rób personalnych wycieczek pisząc co wbijano mi do głowy. Firmuję swój blog swoim wizerunkiem i nazwiskiem więc nie życzę sobie takich opinii. Tak się składa, że uczono mnie szacunku dla życia, każdego życia, ale uczono również szacunku i poszanowania dla ludzi bez względu na ich przekonania, pochodzenie czy wiarę. Nie chcesz aborcji to jej sobie nie rób, ale zrozum, że nie każdy w traumatycznej sytuacji podjąłby taką samą decyzję jak ty. Dlatego ludziom trzeba dać wybór. Ja nie poczuwam się do bycia cudzym sumieniem, odpowiadam tylko i wyłącznie za swoje co i tobie radzę zrobić.
UsuńRozumiem, że nie chce Pani, żeby ktokolwiek decydował o Pani życiu...
OdpowiedzUsuńczyli.. potencjalnie.. jak będzie Pani miała depresję i będzie Pani chciała popełnić samobójstwo - to nikt a nikt nie ma prawa Pani w tym przeszkodzić, bo mając depresję Pani po prostu chce...??
Najlepszy tekst jaki czytałam na ten temat!
OdpowiedzUsuńO ten wybór chodzi. Nikt nie chce aborcji na życzenie. Czasami są jednak sytuacje ekstremalne, ostatecznie... I tylko matka powinna mieć prawo ostatecznego wyboru.
OdpowiedzUsuńCzłowiek rozumny zadbałby o to by poprawić przepisy a nie zmieniać, nakazywać.
OdpowiedzUsuńAborcja, owszem ale trzeba wyszczególnić w jakich przypadkach.
Ładnie Pani napisała tekst ale po części bez zastanowienia.
NIKT nie wie co się dzieje w głowie kobiety która została zgwałcona i upodlona przez stado brudasów dopóki sama tego nie doświadczy.
Proszę więc nie pisać że tu chodzi o życie malutkiego niewinnego dziecka.
To jest KOBIETY ciało i to jej życie oraz przestrzeń została lub zostanie naruszona, niech zatem sama decyduje co z tym zrobić, lekarz, psycholog, itd. niech oni doradzą.
Lekarz niech sam decyduje czy podejmie się usunięcia ciąży czy też nie bo jeden będzie popierał takie poglądy a drugi nie. Proste.
Reasumując, odnoszę wrażenie że nie wczytała się Pani w postulaty nowej ustawy gdyż aborcja to tylko kropla w morzu tego absurdalnego projektu.
Media publiczne oraz portale społecznościowe sieją propagandę, jedynie niezależne źródła piszą i wypowiadają się obiektywnie.
Zza granicy mogę jedynie obserwować całą sytuację i łapać się za głowę " matko, co się w tym kraju wyrabia"!
OdpowiedzUsuń