"Dawno, dawno temu w pewnym pięknym lesie żyły sobie najradośniejsze istoty, jakie widział świat... Trolle! Całymi dniami tylko się przytulały, śpiewały i tańczyły." Bo Trolle to najbardziej rozśpiewane i roztańczone stworzenia. Są też najbardziej kolorowe, a wy, jeśli tylko zechcecie, możecie razem ze swoimi dziećmi przy pomocy książek przenieść się do ich świata....
Trolle to bajka, którą już od jakiegoś czasu możecie razem ze swoimi pociechami zobaczyć w kinie. Powiem szczerze, że nie miałam zielonego pojęcia o jej istnieniu, ale jak się okazało, moje dzieci bardzo dobrze orientowały się co to za stworzonka. Wiedza ta oczywiście spowodowała, że przy najbliższej okazji nasza biblioteczka dosłownie musiała się powiększyć o książeczki z tymi przezabawnymi, małymi, kolorowymi stworkami. Wybraliśmy trzy pozycje tak, aby każdy kokon miał coś dla siebie, a jedna miała być wspólna. Wszystkie trzy pozycje zostały wydane przez Wydawnictwo Egmont.
1. Trolle. Ilustrowana opowieść.
Skrócona opowieść o tym, kim są Trolle, gdzie mieszkają oraz jak dzięki dzielnej księżniczce Poppy, oraz sprytowi udało im się spacyfikować swoich największych wrogów, czyli bergenów. Zabawna, choć jak dla mnie napisana dość chaotycznie historyjka, która pozwoli dziecku na poznanie głównych bohaterów. Nie ukrywam, że czytało się to dość ciężko...mi, bo chłopaki łyknęli książkę w 5 minut, a Nati przeczytał ją nawet kilka razy. Książka wydana jest w dużym formacie i w twardej oprawie co zdecydowanie jest jej ogromną zaletą. Również papier jest bardzo wysokiej jakości. Do tego duże kolorowe ilustracje, które sprawią, że każde dziecko będzie książką zachwycone. A jeśli macie w domu małego czytelnika to na pewno sam sobie poradzi z tekstem książki, którego jest w sam raz, choć dla dzieci rozpoczynających przygodę z czytaniem czcionka mogłaby być odrobinę większa.
2. Trolle. Bardzo wielka księga Trolli.
Książka wprost idealna. W zasadzie na tym mogłabym zakończyć swoją recenzję, ponieważ ta książka rzeczywiście taka jest. To książka z serii tych, które tobie zapewnią odrobinę spokoju, a dzieciakom mnóstwo zabawy. Na 62 stronach wasze dzieci znajdą mnóstwo zagadek, labiryntów, krzyżówek, quizów, kolorowanek i wykreślanek, czyli wszystko to co małe
Dodatkowo 16 stron książki to ponad 1000 naklejek, z których część niezbędna jest do wykonania części zadań, ale resztę można wykorzystać w dowolny sposób, a ograniczenie jest tylko fantazja.
Moi chłopcy, kiedy tylko dorwali się do tej fantastycznej książki, dosłownie zniknęli, przepadli i słuch po nich zaginął, i to na dobrze ponad godzinę. Chyba nie ma lepszej recenzji niż ta chwila spokoju, kiedy w spokoju można wypić kawę, a dzieci same się sobą zajmą. No, przy niezaprzeczalnej pomocy Trolli od Egmont :)
3. Trolle. Cała prawda o Trollach.
To zdecydowanie książka dla tych małych czytelników, którzy już potrafią czytać sami. Owszem możecie przeczytać książkę również młodszym dzieciom, ale nie znajdziecie w niej uwielbianych przez maluchy ilustracji, pomijając kilka kadrów z filmu zamieszczonych na początku książki wraz z mini streszczeniem. "Cała prawda o Trollach" zawiera tę samą historię co "Trolle. Ilustrowana opowieść" jednak w dużo bardziej rozbudowanej wersji i w szczegółach opowiada o tym, jak księżniczka Poppy i jej kompan Mruk, wyruszają w niebezpieczną przygodę, aby uratować swoich przyjaciół z rąk bergenów. Nie wiem, czy to ze względu na wiek, czy sposób pisania autora, ale tę wersję czytało mi się zdecydowanie lepiej i zdecydowanie bardziej zachęca ona do obejrzenia historii Trolli na dużym ekranie.
Cudne są! My mamy ilustrowaną opowieść i tę przepiekną kolorowankę/mandalę, a młoda w sobotę była w kinie :)
OdpowiedzUsuńBajka w kinie fajna, wzrusza i śmieszy bardziej niż książeczka :)
OdpowiedzUsuń