Kiedy przychodzi zima w naturalny sposób zaczyna brakować nam ciepła. Podświadomie otaczamy się tym ciepłem, ubieramy cieplejsze ubrania o miękkiej, przyjemnej w dotyku fakturze. Lądujemy częściej pod ciepłym kocem z kubkiem gorącej herbaty. Coraz częściej zapalamy świece, które dają magiczny blask i uczucie ciepła....
Uwielbiam kiedy w domu palą się świece. Gdy na zewnątrz coraz szybciej zapada mrok, świece stają się nieodłącznym elementem wystroju mojego mieszkania i takim substytutem ciepła i przytulnego wnętrza. Najchętniej postawiłabym je w całym domu, niestety są miejsca gdzie świeca niekoniecznie powinna stać. Wtedy z pomocą przychodzą świece led. Choć może nie dają ciepła to do złudzenia przypominają popularne t-light'y. Dziś pokażę wam jak zrobić sobie zupełnie bezpieczną świecę, której blask umili wam wieczór, a jeśli zapomnicie na noc ją zgasić nic złego się nie wydarzy.
Materiały:
Do wykonania świecy przede wszystkim potrzebna jest książka. Nie jestem zwolenniczką przerabiania książek na coś innego, ale uwierzcie nawet u takich miłośników książek jak my znajdą się takie, które nadają się wyłącznie na makulaturę. No chyba, że zrobicie z nich świece :)
Poza książką potrzebny będzie t-light led, nożyk do papieru, ołówek, linijka i trochę cierpliwości.
Krok 1.
Na samym początku pozbawiamy książkę okładki. Zdejmujemy ją ostrożnie, tak żeby książka się nie rozleciała. Jeśli na grzbiecie znajduje się gruby pasek kleju odcinamy go nożyczkami.
Teraz musimy zmierzyć średnicę naszego t-lighta i przygotować miejsce, w którym go umieścimy. Standardowa świeczka ma średnicę ok 4cm w związku z czym w lewym górnym rogu rysujemy kwadrat o wymiarach 2cm x 2cm lub jeśli t-light jest dość wysoki odmierzamy 2cm szerokości i 2,5cm wysokości. W przypadku moich świeczek konieczny był ten drugi wymiar.
Teraz pora na ostre cięcie. Nożykiem do papieru wycinamy zaznaczony kwadrat/prostokąt.
Pora na składanie. Chwytamy za prawy górny róg i składamy kartkę po przekątnej sugerując się bokiem od naszego wyciętego prostokąta. Powstaje trójkąt. Następnie składamy stronę na pół i ponownie na pół. Starajcie się jak najdokładniej składać strony i dobrze zaginać brzegi wtedy świeca będzie miała ładny, równy kształt walca.
Krok 5.
Wszystkie zagięcia powtarzamy tyle razy ile stron ma nasza książka. Jeśli miałabym wam coś zasugerować nie rzucajcie się za pierwszym razem na książkę telefoniczną bo nic z tego dobrego nie wyniknie. Najlepszą opcją jest książka posiadająca 150-200 stron. Przy tej ilości stron macie przed sobą mniej więcej godzinę składania więc możecie zrobić świecę w trakcie wieczornego filmu :)
Krok 6.
Na koniec możecie ozdobić świecę, choć już po samym złożeniu wygląda efektownie. Do ozdobienia moich świec użyłam kawałków organzy, koronki, tasiemki i filcowych ozdób świątecznych. Wszystkie elementy przymocowane są za pomocą kleju na gorąco, a efekt możecie ocenić na poniższych zdjęciach.
Jeśli polubicie składanie, do kompletu możecie zrobić choinkę z papieru, instrukcję znajdziecie TU
Świetny pomysł i piękne wykonanie :-) Brawo :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Chyba już wpadłam w nałóg :)
Usuńśliczne!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKas, śliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKolejny genialny pomysł i rewelacyjne wykonanie! <3
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :)
UsuńZaskakujesz nie każdym kolejnym wpisem DIY. Pięknie wykonany świecznik.Cudo
OdpowiedzUsuńMuszę się przebranżowić :D
UsuńRozkręcasz się w tych DIY - czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńChyba czas zmienić branżę ;)
UsuńPrzyznam szczerze, że wygląda bardzo efektownie. ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńBardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńPożar nam nie grozi :D
Usuń