9 stycznia 2017

Bułeczki bohaterów



Lubicie gotować? Ja tak. 

A lubicie gotować z waszymi dziećmi? Ja nie.


Tak wiem, jestem okropną matką, ale nic na to nie poradzę. Nie toleruję w kuchni osób trzecich i nie ważne czy jest to mąż, koleżanka czy moje własne rodzone dzieciątka. Nie i koniec, kuchnia to moje miejsce i postronnym wolno tam wchodzić wyłącznie w celu załadowania lub opróżnienia zmywarki lub wtedy kiedy mnie tam nie ma (na przykład wtedy kiedy mąż robi mi śniadanie, a ja nadal wyleguję się w łóżku). Dzieci do kuchni wpuszczam tylko raz w roku kiedy pieczemy przed Bożym Narodzeniem ciasteczka (przepis TU).

Los sprawił jednak, że w naszym domu pojawiło się coś co sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie pozwolić  kokonom na choćby sporadyczne pojawianie się w kuchni. 
Tym tajemniczym czymś była książka. 

"Pyszne opowiadania Tappiego" Wydawnictwa Zielona Sowa to książka, która poza świetnymi opowiadaniami zawiera również przepisy na proste dania, które możecie przyrządzić z dziećmi, jeśli oczywiście wpuszczacie je do kuchni i lubicie z nimi gotować :) Spośród dziewięciu przepisów, moi chłopcy wybrali kilka, które koniecznie musimy wypróbować ponieważ zadeklarowali, że chętnie spróbują tych potraw. Jak pewnie niektórzy z was wiedzą, mam w domu koszmarnego niejadka i jeśli już łaskawie chce czegoś spróbować, dosłownie klaszczę uszami ze szczęścia.

Do zaprezentowania wam, kokony wybrały jednak nie danie, które chcieliby sami spróbować, ale takie, które ma najfajniejszą nazwę na świecie i totalnie im się spodobało. To "Bułeczki bohaterów z Mruczących Gór". Jeśli chcecie się dowiedzieć w jakiej sytuacji te magiczne bułeczki dodały sił drużynie Tappiego koniecznie musicie zaopatrzyć się w książkę, którą oczywiście z całego serducha wam polecamy, a jeśli już teraz chcecie sami je wypróbować to dzielimy się przepisem.

Składniki: 


Przygotowanie:

Bułki należy wydrążyć i wysmarować masłem. W zagłębieniach położyć plasterki szynki (my zamiast szynki daliśmy suszone pomidory i starty żółty ser). Następnie na szynkę wlewamy jajko i przyprawiamy solą i pieprzem. Całość jeśli mamy ochotę posypujemy szczypiorkiem bądź odrobiną cebuli. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180st tak długo aż jajko się zetnie. Uważajcie żeby nie przesadzić, bułeczki są zdecydowanie smaczniejsze kiedy żółtko jest płynne.


SMACZNEGO!!!
I pamiętajcie zaopatrzyć się w książkę. Jeśli wasze maluchy potrafią już czytać mogą wam umilać czas spędzony w kuchni czytając opowiadania Tappiego :)







9 komentarzy:

  1. Mniam! Wyglądają przepysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiamy tę książkę! próbowaliście ciasta z jabłkami babci Tappiego? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie lubię gotować z dziećmi ;) wspólnie robimy tylko muffinki ;) fajny pomysł na bułeczki ;) na pewno wypróbujemy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo ty przełamałaś się ja uwielbiam nawet ten bajzel gotuje zemna codziennie obiad robimy razem chleb pierwsza jest do robiena sniadania i lepiej mi jada wczesniej mnieszkałam z tesciami wiec nie bylo latwo ale teraz szaleje

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajowa książka! Zapisuję na swoją listę must have

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP