22 lutego 2017
kulinaria
Podzieliłam się już z wami przepisem na pączki (klik), zgubiłam swój przepis na chruściki więc się z wami nie podzielę, ale za to mam coś, bez czego tłusty czwartek w naszym domu też nie może się obejść, a przyczyniła się do tego moja....teściowa. Pewnego dnia przywiozła mi z jakiegoś wyjazdu nad morze zamiast kilograma piasku czy kolejnej egzotycznej muszelki....specjalną foremkę do ciastek.
Foremkę taką pamiętałam z dzieciństwa. Pamiętałam też smak fantastycznych ciastek, które przy pomocy tego urządzenia smażyła moja mama. Później na lata ciastka te zniknęły z mojego życia, żeby wreszcie powrócić za sprawą foremki przywiezionej znad morza. Jeśli sami nie posiadacie w swojej kuchni odpowiedniej foremki to podobno jej zakup nie jest wcale niemożliwy. A może przeszukacie kuchnie mam lub babć i okaże się, że kryją one prawdziwy skarb :)
Choć smażenie ciastek za pomocą tej foremki wymaga wprawy, to po kilku próbach dojdziecie do wniosku, że wcale nie jest to taki trudne. Tajemnicą dobrego przygotowania foremki jest jej rozgrzanie. W garnku podgrzewamy olej tak, żeby był naprawdę gorący, jednak pod żadnym pozorem nie doprowadzamy do wrzenia. Zanurzamy w tłuszczu foremkę na ok 2 min. Po tym czasie wyjmujemy ją i otrząsamy z nadmiaru oleju.
Rozgrzaną foremkę zanurzamy w cieście. Ważne jest by nie zanurzać foremki dalej niż po jej górną krawędź. Tak zanurzoną trzymamy aż przestanie skwierczeć (ok 5-6 sekund). W tym czasie ciasto przylgnie do foremki.
Foremkę oblepioną ciastem zanurzamy w rozgrzanym oleju. Po chwili lekkim ruchem podnosimy foremkę, wtedy ciasto odpadnie. Ciastko smażymy chwilę żeby nabrało złotego koloru i odsączamy na papierowym ręczniku.
Jeśli chodzi o przepis na ciasto, to istnieją dwie wersje, na słodko i w formie wytrawnej. Osobiście mimo, że nie należę do łasuchów wolę słodką wersję, właśnie przez skojarzenia z dzieciństwa.
Wersja słodka:
1 szklanka mąki
1 lub 2 jajka
szczypta soli
płaska łyżeczka cukru waniliowego
około 3/4 szklanki wody
1 łyżka kwaśnej śmietany (opcjonalnie)
1 łyżka spirytusu (spirytus dodaje się by ciasto nie 'piło' tyle tłuszczu)
Po usmażeniu posypujemy ciastka cukrem pudrem lub podajemy z domową konfiturą.
Wersja wytrawna:
1 szklanka mąki
1-2 jajka
3/4 szklanki wody
przyprawy (sól, papryka, suszone zioła, pieprz....)
Ciasteczka można wypełnić farszem lub suche podawać do barszczu zamiast pasztecików, czy zamiast chipsów do piwa ;)
Smacznego!
* Poniżej zdjęcie tej magicznej foremki zaczerpnięte z internetu.
Ciasteczka Babuni
kulinaria
Podzieliłam się już z wami przepisem na pączki (klik), zgubiłam swój przepis na chruściki więc się z wami nie podzielę, ale za to mam coś, bez czego tłusty czwartek w naszym domu też nie może się obejść, a przyczyniła się do tego moja....teściowa. Pewnego dnia przywiozła mi z jakiegoś wyjazdu nad morze zamiast kilograma piasku czy kolejnej egzotycznej muszelki....specjalną foremkę do ciastek.
Foremkę taką pamiętałam z dzieciństwa. Pamiętałam też smak fantastycznych ciastek, które przy pomocy tego urządzenia smażyła moja mama. Później na lata ciastka te zniknęły z mojego życia, żeby wreszcie powrócić za sprawą foremki przywiezionej znad morza. Jeśli sami nie posiadacie w swojej kuchni odpowiedniej foremki to podobno jej zakup nie jest wcale niemożliwy. A może przeszukacie kuchnie mam lub babć i okaże się, że kryją one prawdziwy skarb :)
Choć smażenie ciastek za pomocą tej foremki wymaga wprawy, to po kilku próbach dojdziecie do wniosku, że wcale nie jest to taki trudne. Tajemnicą dobrego przygotowania foremki jest jej rozgrzanie. W garnku podgrzewamy olej tak, żeby był naprawdę gorący, jednak pod żadnym pozorem nie doprowadzamy do wrzenia. Zanurzamy w tłuszczu foremkę na ok 2 min. Po tym czasie wyjmujemy ją i otrząsamy z nadmiaru oleju.
Rozgrzaną foremkę zanurzamy w cieście. Ważne jest by nie zanurzać foremki dalej niż po jej górną krawędź. Tak zanurzoną trzymamy aż przestanie skwierczeć (ok 5-6 sekund). W tym czasie ciasto przylgnie do foremki.
Foremkę oblepioną ciastem zanurzamy w rozgrzanym oleju. Po chwili lekkim ruchem podnosimy foremkę, wtedy ciasto odpadnie. Ciastko smażymy chwilę żeby nabrało złotego koloru i odsączamy na papierowym ręczniku.
Jeśli chodzi o przepis na ciasto, to istnieją dwie wersje, na słodko i w formie wytrawnej. Osobiście mimo, że nie należę do łasuchów wolę słodką wersję, właśnie przez skojarzenia z dzieciństwa.
Wersja słodka:
1 szklanka mąki
1 lub 2 jajka
szczypta soli
płaska łyżeczka cukru waniliowego
około 3/4 szklanki wody
1 łyżka kwaśnej śmietany (opcjonalnie)
1 łyżka spirytusu (spirytus dodaje się by ciasto nie 'piło' tyle tłuszczu)
Po usmażeniu posypujemy ciastka cukrem pudrem lub podajemy z domową konfiturą.
Wersja wytrawna:
1 szklanka mąki
1-2 jajka
3/4 szklanki wody
przyprawy (sól, papryka, suszone zioła, pieprz....)
Ciasteczka można wypełnić farszem lub suche podawać do barszczu zamiast pasztecików, czy zamiast chipsów do piwa ;)
Smacznego!
* Poniżej zdjęcie tej magicznej foremki zaczerpnięte z internetu.
Etykiety:
kulinaria
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakie piękne! Aż szkoda jeść;)
OdpowiedzUsuńMoim trzem facetom nie było szkoda. Zniknęły błyskawicznie :)
UsuńJak świetnie wyglądają! Dzieła sztuki po prostu!
OdpowiedzUsuńDzięki. Moja rodzinka miała na nie inny plan, zamiast podziwiać, pochłonęli :D
UsuńDlaczego znecasz się nad ludźmi, którzy nie jedli jeszcze śniadania wrzucając takie fotki na fb 😂
OdpowiedzUsuńA wiesz, że to niezdrowo nie jeść śniadania? Wpadnij nakarmię cię :)
UsuńWyglądają smakowicie, piekę podobne choć te Twoje wytrawna wersja mi sie podoba i to bardzo. Pycha
OdpowiedzUsuńAle jakie cudne masz foremki do tych ciastek!!!!!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką foremkę, jest rewelacyjna.. a ciasteczka pewnie wspaniałe
OdpowiedzUsuńWow! Pamiętam je z dzieciństwa! Muszę koniecznie kupić taką formę i je zrobić. :D
OdpowiedzUsuńAle fajne ciasteczka, kusisz strasznie! A ta foremka świetna
OdpowiedzUsuńI nie zaprosiłaś...😂
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie! Jak ciasteczka z bajki :)
OdpowiedzUsuń