Chodził za mną od jakiegoś czasu. Zresztą nie pierwszy raz. Zawsze zaczyna się tak samo. Powoli odczuwam jego obecność, czuję, że się zbliża. Najpierw sporadycznie, przypadkiem, gdzieś w przelocie, z biegiem czasu coraz intensywniej. Im dłużej za mną chodzi tym bardziej jestem świadoma, że lada moment stanie się to co nieuniknione. Czuję jak mnie przywołuje, nęci, kusi.
Z biegiem czasu jestem w stanie oddać mu się całkowicie wbrew ustalonym regułom i wpajanym zasadom. Opieram
się, bronię, ale w końcu zawsze ulegam. Czasem mam wrażenie, że ten mój
upór to tylko taki na pokaz żeby jeszcze bardziej podsycić pragnienie. Przecież dobrze wiem, że prędzej czy później mnie dopadnie i zniewoli. Tak czy inaczej nie będę w stanie go odtrącić. Tym razem też się nie udało.Dopadł mnie nawet wcześniej niż się spodziewałam i znowu uległam, totalnie, bez pamięci. Znowu dopadł mnie.........Tłusty Czwartek.......i to w sobotę.
Dwa lata temu dokładnie takimi samymi słowami zaczęłam pewien post. Dziś już tego postu na blogu nie ma, ale Tłusty Czwartek jest co roku i co roku nachodzi mnie szybciej niż byłoby to wskazane :) W tym roku oczywiście nic się nie zmieniło i dzień pączkowej rozpusty trwa od soboty. Żebyście nie musieli mi zazdrościć i trochę również dlatego żebym nie tylko ja miała wyrzuty sumienia, postanowiłam podzielić się z wami przepisem na fantastyczne szybki pączki twarogowe. Przepis dostałam dawno temu od koleżanki i w zasadzie jeśli pojawiają się w naszym domu pączki to tylko te, ponieważ nie są niczym nadziewane, a tylko nienadziewane, toleruje Nati.
Składniki:
1/2 kg tłustego twarogu (z powodzeniem może być również półtłusty)
2 1/4 szklanki mąki
6 łyżek cukru (płaskich)
5 łyżek śmietany 18% (takiej do zup i sosów)
4 jajka
2 płaskie łyżeczki sody
1 łyżka wódki lub spirytusu
1 czubata łyżeczka cukru waniliowego
1 litr oleju (opcjonalnie 2-3 łyżki smalcu)
Przygotowanie
Twaróg ugniatamy tłuczkiem do ziemniaków lub mielimy w maszynce. Osobiście z czystego lenistwa stosuję tą pierwszą metodę.
Do twarogu dodajemy resztę składników i wyrabiamy ciasto. Jeśli wam się wydaje, że jest zbyt klejące to znaczy, że dokładnie takie ma być. Odstawiamy ciasto na kilkanaście minut, żeby ciasto odrobinę wyrosło. W tym czasie stawiamy na kuchence garnek z olejem i podgrzewamy tak, żeby olej był gorący.
Ciasto na rozgrzany olej kładziemy łyżką, za każdym razem maczaną w zimnej wodzie żeby ciasto się do niej nie kleiło.
Smażymy na złoto z obu stron. Odsączamy na ręczniku papierowym.
Na koniec posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego :)
Dwa lata temu dokładnie takimi samymi słowami zaczęłam pewien post. Dziś już tego postu na blogu nie ma, ale Tłusty Czwartek jest co roku i co roku nachodzi mnie szybciej niż byłoby to wskazane :) W tym roku oczywiście nic się nie zmieniło i dzień pączkowej rozpusty trwa od soboty. Żebyście nie musieli mi zazdrościć i trochę również dlatego żebym nie tylko ja miała wyrzuty sumienia, postanowiłam podzielić się z wami przepisem na fantastyczne szybki pączki twarogowe. Przepis dostałam dawno temu od koleżanki i w zasadzie jeśli pojawiają się w naszym domu pączki to tylko te, ponieważ nie są niczym nadziewane, a tylko nienadziewane, toleruje Nati.
Składniki:
1/2 kg tłustego twarogu (z powodzeniem może być również półtłusty)
2 1/4 szklanki mąki
6 łyżek cukru (płaskich)
5 łyżek śmietany 18% (takiej do zup i sosów)
4 jajka
2 płaskie łyżeczki sody
1 łyżka wódki lub spirytusu
1 czubata łyżeczka cukru waniliowego
1 litr oleju (opcjonalnie 2-3 łyżki smalcu)
Przygotowanie
Twaróg ugniatamy tłuczkiem do ziemniaków lub mielimy w maszynce. Osobiście z czystego lenistwa stosuję tą pierwszą metodę.
Do twarogu dodajemy resztę składników i wyrabiamy ciasto. Jeśli wam się wydaje, że jest zbyt klejące to znaczy, że dokładnie takie ma być. Odstawiamy ciasto na kilkanaście minut, żeby ciasto odrobinę wyrosło. W tym czasie stawiamy na kuchence garnek z olejem i podgrzewamy tak, żeby olej był gorący.
Ciasto na rozgrzany olej kładziemy łyżką, za każdym razem maczaną w zimnej wodzie żeby ciasto się do niej nie kleiło.
Smażymy na złoto z obu stron. Odsączamy na ręczniku papierowym.
Na koniec posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego :)
Pączkuszki do schrupania, mniam
OdpowiedzUsuńMoja babcia takie robiła :) ja nie robię , bi nie znosze smażenia na głębokim oleju :)))
OdpowiedzUsuńTakie twarogowe pączki to dla mnie zdecydowanie lepsza opcja niż tradycyjne, za którymi nie przepadam :)
OdpowiedzUsuń