11 grudnia 2017
diy
W okresie świątecznym hasłem po którym najczęściej wchodzicie na blog jest "jak uszyć skrzata". W zeszłym roku pokazałam wam jak w prosty sposób przy naprawdę niewielkich umiejętnościach można sprawić sobie małego strażnika domu. Niestety ciągle dochodzą do mnie głosy, że są osoby, które w szyciu (nie mylić z Życiem) jakoś się nie widzą i choć skrzat jest naprawdę banalny to wolałyby jednak nie ryzykować zdrowia używając igły i nitki, a tym bardziej maszyny do szycia.
Tym, którzy twierdzą, że mają dwie lewe ręce i nawet z przyszyciem guzika mają problem, pędzę z pomocą. W tym roku pokażę Wam jeszcze prostszy sposób na posiadanie własnego skrzata i wcale nie będzie to porada w stylu: idź do sklepu i kup :) Skrzaty nadal są na topie i można pokusić się o stwierdzenie, że dzielnie walczą z choinką na pniu o pozycję najbardziej pożądanej ozdoby świątecznej. Ja już swoją małą gwardię mam, teraz tylko czekam, aż zabiorą się do sprzątania :)
Czego potrzebujemy:
- stożek styropianowy ok 2zł (w ostateczności możecie zrobić stożek ze sztywnego brystolu)
- filc ok 3zł za arkusz (ja za mój zapłaciłam coś ok 23zł, ale kupiłam dwie spore rolki w dwóch kolorach)
- klej na gorąco + pistolet do kleju
- futerko na brodę (poszukajcie w lumpeksach, dla swoich skrzatów kupiłam w ciuchlandzie brodę za 7,50zł :) )
- koralik na nos (możecie też zrobić nos z materiału)
- opcjonalnie oczy
Stożek styropianowy najpierw oklejamy filcem. Możecie w tym celu wyciąć z filcu trójkąt, owinąć stożek, przykleić, a dół przyciąć tak żeby stożek można było postawić.
Kiedy już mamy skrzaci 'kubraczek' czas na brodę. Brodę przycinamy wg. uznania. Skrzaty mogą mieć brody długie lub krótki, mniej lub bardziej kudłate, wszystko zależy od tego jakie brody wolicie :)
Czas na nos. Koralik czyli nos przyklejamy klejem na gorąco. Uważajcie na palce bo klej jest gorący, bardzo gorący, wiem z autopsji.
Teraz czas na czapeczkę. Z filcu wycinamy trójkąt z lekko zaokrąglonym dołem i sklejamy tak żeby powstał stożek. Po sklejeniu czapeczki nakładamy ją skrzatowi tak by opierała się na nosie i też choć trochę przyklejamy żeby nie spadała. Jeśli wolimy skrzaty z oczami to jest dobry moment żeby też je przykleić.
Skrzat gotowy. Teraz trzeba znaleźć dla niego odpowiednie miejsce żeby czuł się u nas dobrze i mógł w spokoju wypełniać skrzacie zadania :)
Skrzat ze stożka - DIY
diy
W okresie świątecznym hasłem po którym najczęściej wchodzicie na blog jest "jak uszyć skrzata". W zeszłym roku pokazałam wam jak w prosty sposób przy naprawdę niewielkich umiejętnościach można sprawić sobie małego strażnika domu. Niestety ciągle dochodzą do mnie głosy, że są osoby, które w szyciu (nie mylić z Życiem) jakoś się nie widzą i choć skrzat jest naprawdę banalny to wolałyby jednak nie ryzykować zdrowia używając igły i nitki, a tym bardziej maszyny do szycia.
Tym, którzy twierdzą, że mają dwie lewe ręce i nawet z przyszyciem guzika mają problem, pędzę z pomocą. W tym roku pokażę Wam jeszcze prostszy sposób na posiadanie własnego skrzata i wcale nie będzie to porada w stylu: idź do sklepu i kup :) Skrzaty nadal są na topie i można pokusić się o stwierdzenie, że dzielnie walczą z choinką na pniu o pozycję najbardziej pożądanej ozdoby świątecznej. Ja już swoją małą gwardię mam, teraz tylko czekam, aż zabiorą się do sprzątania :)
Czego potrzebujemy:
- stożek styropianowy ok 2zł (w ostateczności możecie zrobić stożek ze sztywnego brystolu)
- filc ok 3zł za arkusz (ja za mój zapłaciłam coś ok 23zł, ale kupiłam dwie spore rolki w dwóch kolorach)
- klej na gorąco + pistolet do kleju
- futerko na brodę (poszukajcie w lumpeksach, dla swoich skrzatów kupiłam w ciuchlandzie brodę za 7,50zł :) )
- koralik na nos (możecie też zrobić nos z materiału)
- opcjonalnie oczy
Stożek styropianowy najpierw oklejamy filcem. Możecie w tym celu wyciąć z filcu trójkąt, owinąć stożek, przykleić, a dół przyciąć tak żeby stożek można było postawić.
Kiedy już mamy skrzaci 'kubraczek' czas na brodę. Brodę przycinamy wg. uznania. Skrzaty mogą mieć brody długie lub krótki, mniej lub bardziej kudłate, wszystko zależy od tego jakie brody wolicie :)
Czas na nos. Koralik czyli nos przyklejamy klejem na gorąco. Uważajcie na palce bo klej jest gorący, bardzo gorący, wiem z autopsji.
Teraz czas na czapeczkę. Z filcu wycinamy trójkąt z lekko zaokrąglonym dołem i sklejamy tak żeby powstał stożek. Po sklejeniu czapeczki nakładamy ją skrzatowi tak by opierała się na nosie i też choć trochę przyklejamy żeby nie spadała. Jeśli wolimy skrzaty z oczami to jest dobry moment żeby też je przykleić.
Skrzat gotowy. Teraz trzeba znaleźć dla niego odpowiednie miejsce żeby czuł się u nas dobrze i mógł w spokoju wypełniać skrzacie zadania :)
Etykiety:
diy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Boskie kudłacze :)
OdpowiedzUsuńWow, ekstra! Zaraz idę szukać w domu jakichś futerek :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :D
OdpowiedzUsuń