19 grudnia 2017

Święta nasze niewierzące



Jeszcze tylko kilka dni i nadejdą, Najładniejsze, najlepsze, najbardziej emocjonujące ze wszystkich świąt. Przystrojone choinką, świerkowymi stroikami, gwiazdkami i czerwonymi Mikołajami. Jeszcze tylko kilka dni, a spotkamy się z bliskimi, usiądziemy przy jednym stole, obdarujemy prezentami, połamiemy opłatkiem...

...no właśnie...


Niedawno spotkałam się ze stwierdzeniem, że to święta zarezerwowane dla ludzi wierzących bo skoro się nie wierzy to po co je obchodzić. Po co choinka i to całe zamieszanie przedświąteczne. Przecież to religijne święto, a jak ktoś jest niewierzący to dla niego nie powinno mieć to wszystko znaczenia. Zgadzasz się?

Przyznaję szczerze, że swego czasu też tak trochę myślałam, ale wiadomo, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Postanowiłam sprawdzić jak to z tymi świętami naprawdę jest dlatego zadałam ot tak proste pytanie...

Z czym kojarzą ci się święta?

Zadałam to pytanie różnym osobom, również na swoim fanpage, oczekując jednej odpowiedzi, pierwszego skojarzenia jakie się im nasunęło. Byli wśród tych osób przeróżni ludzie, kobiety, mężczyźni, dzieci, wierzący i ateiści, starsi i młodsi i nikt, zupełnie nikt, ani jedna osoba nie udzieliła odpowiedzi, której oczekiwałam. Rozumiecie to? Ani jedna.
Powiem więcej, na samym początku zadałam to pytanie sobie samej i ja też nie udzieliłam tej odpowiedzi.

Z uzyskanych odpowiedzi wynika, że najczęściej święta kojarzą się nam z choinką. Na drugim miejscu było jedzenie i śnieg (Choć to akurat chyba sentymentalne wspomnienie bo ostatnimi laty jest to dobro luksusowe na święta. Przynajmniej w naszym regionie). I o dziwo większość osób, które tak odpowiedziały to osoby deklarujące się jako wierzące, uważające, że to święta katolickie, religijne. Dlaczego więc na pierwszym miejscu wymieniają pogański symbol mający w naszym kraju zaledwie dwustuletnią tradycję, a nie tego, który jest genezą tych świąt i niesie ze sobą dwa tysiące lat historii? Dlaczego choć sami kojarzą święta głównie z 'przysposobionych' na przestrzeni lat symboli w postaci rzeczonej choinki, starszego gościa w czerwonym kubraczku czy jemioły na suficie, odbierają prawo do tych symboli innym?

Czym tak naprawdę, my 'wierzący' różnimy się od ateistów celebrujących 'Gwiazdkę' kiedy 'obchodzimy' np. Halloween? Przecież nikt z nas nie wierzy w żadne rzymskie bóstwo ani celtyckie gusła. Ba, większość z nas nawet nie wie, że właśnie od tego wzięło się to napływowe święto. Mówimy, że to tylko zabawa, powód do radości, zabawy, spotkań. Bez podtekstów.

Tak samo jest z tymi świętami. Dla katolików z założenia to powinny być Święta Bożego Narodzenia i choć nie lubimy się do tego przyznawać, przeważnie o tym zapominamy, jednocześnie uzurpując sobie wszelkie prawa do tego święta.  Dla niewierzących to po prostu Gwiazdka i często nam to świeckie przeżywanie świąt wypominają, mając niestety poniekąd rację. Tylko czy warto się spierać? Niech każdy z nas celebruje te dni tak jak chce, jak czuje, że powinien. Bo jeśli istnieje święto, które jakkolwiek zbliża do siebie ludzi, jakkolwiek sprawia, że stają się choć odrobinę lepsi, jakkolwiek pozwala nam naprawiać relacje, daje radość to nie wykorzystujmy go do budowania barier i nie zagarniajmy na własność. Lepiej pomyślmy nad sobą, nie wpychajmy nosa w cudze życie, odkurzmy własne sumienia, pomyślmy nad własnym przeżywaniem tych świąt bo jak widać z przeprowadzonej przez mnie ankiety, wcale nie jesteśmy od nikogo lepsi...

1 komentarz:

  1. No i teraz mi wstyd, a jednocześnie cieszę się, że napisałaś ten wpis, bo skłonił mnie do przemyśleń nad samą sobą. Faktycznie, napisałam, że choinka, bo takie jest moje pierwsze na gorąco skojarzenie, pewnie wynikające z dzieciństwa, kiedy to dla malucha to błyszczące wyjątkowe drzewko jest czymś najbardziej niesamowitym na świecie i gdzieś to potem się w mózgu koduje. Ale masz rację, nie tak powinno być i widzę, że mam jeszcze wiele pracy przed sobą nad swoją duchowością. Jednak, tak to właśnie wygląda - wiara nie czyni nas ideałami. Bardzo dobrze obrazuje to powiedzenie, że Kościół to nie muzeum dla świętych, tylko szpital dla grzeszników :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

TOP